- 1 Arka na derby po wygraną i awans (178 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (73 opinie)
- 3 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (114 opinii) LIVE!
- 4 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 5 Bardzo wysokie wygrane Bałtyku i TLG (23 opinie)
- 6 Ogniwo przegrało, ale zagra o złoto (6 opinii)
Kapitan Asseco odbudowuje potęgę w Gdyni
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
W pierwszej edycji plebiscytu na Ligowca Roku triumfował Adam Hrycaniuk. W drugiej - do tego tytułu kandyduje inny gdyński koszykarz. Jak pokazują wyniki z minionego tygodnia Piotr Szczotka ma szansę o ile nie na zwycięstwo, to na miejsce w ścisłej czołówce. Kapitan Asseco jest jedynym w gronie dziewięciu kandydatów, który poza zawodniczymi obowiązkami pełni również funkcję trenera przygotowania motorycznego drużyny. Głosowanie trwa do 31 stycznia.
Marcin Dajos: Miniony rok, to koniec pewnej ery w polskiej koszykówce, w której był pan jedną z głównych postaci. Zapewne, pomimo braku kolejnego mistrzostwa, da się go na długo zapamiętać?
Piotr Szczotka: Przyszły zmiany i trzeba było do nich przywyknąć. Skończyło się to nieco brutalnie, ale nikt nie zamierzał się poddawać. W trakcie poprzednich rozgrywek straciliśmy paru ważnych zawodników jednak daliśmy z siebie wszystko. Nikt nie pokonał nas bez kropli potu na czole. Dla mnie był to ciekawy czas także na boisku, gdzie stałem się nawet rozgrywającym. Te wszystkie rzeczy na pewno pozostaną w pamięci.
PRZYPOMNIJ SOBIE WSZYSTKICH KANDYDATÓW DO TYTUŁU LIGOWCA ROKU 2013 - GŁOSOWANIE TRWA DO 31 STYCZNIA
Po czterech mistrzowskich tytułach z rzędu trudno było przestawić się na grę o niższe cele?
Można tak to ująć, że było trochę problemów. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że sukces nie jest wieczny. Przyszedł czas budowy czegoś nowego i chce brać w tym udział. Mamy obecnie fajnych, młodych zawodników i miło patrzeć na ich rozwój. Jeżeli stworzymy porządny szkielet, a do tego pojawią się pieniądze na 1-2 poważne, zagraniczne wzmocnienia, wówczas dobre czasy mogą powrócić.
PIOTR SZCZOTKA LIGOWCEM LISTOPADA
Kiedy w klubie zaczęli budowę składu na sezon 2013/2014, nie złapał się pan za głowę i pomyślał, co ja tu robię?
Zastanawiałem się, czy nie opuścić klubu. Ale tak związałem się z nim przez 5 lat, że nie chcę opuszczać Gdyni. Mało tego, myślę nad tym, aby sprowadzić się z rodziną na stałe do Trójmiasta. A po zakończeniu kariery zostać trenerem od przygotowania motorycznego. Z tym miejscem na poważnie wiążę swoją przyszłość. Przyszedłem do drużyny, która pozwoliła mi osiągnąć wiele sukcesów. Teraz na sprawy medali i finansowe patrzę z pewnej perspektywy. A do tego mogę brać udział w budowaniu nowej drużyny.
Obecnie jest pan jedną z głównych opcji swojej drużyny nie tylko w obronie, ale również w ataku. Długo trzeba było przypominać sobie o ofensywnych walorach, które prezentował pan przed wieloma latami w II lidze?
Człowiek uczy się całe życie. Ja miałem od kogo. Przychodząc do drużyny, która miała w składzie zagraniczne gwiazdy i dobrych, polskich zawodników, nie można było liczyć co mecz na wiele minut gry. Do tego często wchodziłem na boisko z ławki rezerwowych.
Czyli te ofensywne umiejętności musiały być gdzieś ukryte?
Nie było tak, że pojawiłem się w Trójmieście jako kompletny drewniak w ataku. Teraz, gdy jestem podstawowym koszykarzem, a do tego spędzam na parkiecie dwa razy więcej minut, to mogę się pokazać w ofensywie. To także dodaje pewności siebie. Już wcześniej, gdy grałem w Bydgoszczy czy Słupsku udawało się prezentować dobrze w ataku i zdobywać więcej punktów. Także pod koniec zeszłego sezonu byłem potrzebny w ofensywie.
JAKIE BYŁY NAJWIĘKSZE OSIĄGNIĘCIA SPORTOWE PIOTRA SZCZOTKI?
Przyszłość Asseco, jak powiedział trener Tomas Pacesas, wygląda bardzo kolorowo?
JAKA PRZYSZŁOŚĆ ASSECO I KADRY?
Nie wiem, jak wyglądają sprawy finansowe, gdyż o tym trzeba porozmawiać z prezesem. Jeżeli chodzi o stronę sportową, to mamy młodych, perspektywicznych graczy. Klub podpisał z większością kilkuletnie kontrakty, więc jeśli uda się zebrać w lato ponownie niemal całą grupę, przepracować ze sobą kolejny okres przygotowawczy, a może nico wzmocnić, to powinno być ciekawie.
W PIERWSZEJ EDYCJI LIGOWCA ROKU TRIUMFOWAŁ KOSZYKARZ ASSECO
A nasycony sukcesami Piotr Szczotka myśli o osiągnięciu czegoś wielkiego jeszcze w obecnych rozgrywkach?
PO PIERWSZYM PODLICZENIU GŁOSÓW SZCZOTKA NA TRZECIM MIEJSCU
Sukcesy, sukcesami, ale zawsze trzeba w stu procentach poważnie wykonywać swój zawodów. Dlatego też marzy mi się awans do play-off, gdyż przed sezonem nikt nam nie dawał na to szans. A teraz możemy znaleźć się nawet w pierwszej szóstce podczas kolejnej części sezonu. Do tego moim marzeń jest, nie tylko z perspektywy doświadczonego gracza, ale i trenera od przygotowania motorycznego, aby młodzi zawodnicy czynili kolejne kroki do przodu w kwestiach czysto koszykarskich.
Kluby sportowe
Opinie (20) 5 zablokowanych
-
2014-01-21 23:58
co to za pytania?! (2)
Piotrek jako głowna postac? przestawienie sie na niższe cele? nasycenie sukcesami?!? przeciez on byl ostatnim w rotacji, nie grał nic, nic nie potrafił, grał ogony, a mowienie o nim w charakterze mistrza zakrawa o kpine, on dopiero teraz gra i cele sa faktycznie adekwatne do jego umiejetnosci czy walka o 8 w 12 zespołowej lidze...
- 4 2
-
2014-01-22 03:19
(1)
fajnie jest pisać bzdury widząc Asseco tylko w ich najgorszym meczu w ergo
masz sowa bardzo nieaktualne wiadomości, Brush jest teraz lepszy od paru waszych gwiazdeczek nad którymi się zachłystujecie na forum:)- 0 2
-
2014-01-22 09:47
W Treflu nie ma gwiazd a tym bardziej gwiazdeczek. porąb.ło ci się z APG
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.