- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (28 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (42 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (38 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
Kiedyś wygrajcie...
Arka Gdynia
Niektórzy liczyli na prawo serii. Smuda przed dwoma laty przegrał w Gdyni z Piotrcovią aż 0:4 i po tym meczu stracił pracę. W Lubinie nie mógł czuć się pewnie, gdyż Zagłębie objął zaledwie cztery dni przed meczem.
- O żadnym strachu nie było mowy. Wręcz przeciwnie. Gdynię bardzo lubię. Mam tutaj dużo przyjaciół. Za Piotrcovię nawet powinienem być wdzięczny Arce, bo ja się nie nadaje do II ligi. Teraz też miałem takie dwie czy trzy propozycje. Nie chodzi o to, że nie cenię tej klasy rozgrywek, bo żadna praca nie hańbi, ale nie pasuję tam mentalnie. Gdyby nie angaż w Lubinie, to pracowałbym w... Turcji. W grę wchodził Manisaspor i Rizespor - mówił rozluźniony Smuda już po zwycięstwie. W trakcie gry szkoleniowiec stracił jednak sporo nerwów. Poczynania piłkarzy oglądał na stojąco, instruując ich cały czas gestem i słowem.
- Podstawowym celem było opuszczenie ostatniego miejsca. Gdybyśmy tutaj przegrali, to na dłużej moglibyśmy wpaść do dołka. Aby zdjąć presję z chłopaków, powiedziałem im, że dla nich sezon rozpoczyna się od tego meczu. Mają zapomnieć o tym co było, a w Gdyni zagrać tak, jak im powiem, gdyż wszelkie błędy biorę na siebie. Za dzisiejszy mecz nie chcę nikogo wyróżniać. Nie znam jeszcze możliwości wszystkich piłkarzy. Najchętnie sprawdziłbym ze 22 zawodników. Odpoczywając przez ostatnie tygodnie od ekstraklasy nieco patrzyłem w telewizor. Wyszło mi na to, że w tym roku drużyny są bardzo wyrównane. Tabeli jeszcze daleko do klarowności - dodał Smuda.
I tę ostatnią uwagę powinni wziąć do serca ci, którzy chcieliby w Gdyni dokonywać gwałtownych rozwiązań. Arka przegrała wszak dopiero pierwszy mecz. Bez wygranej w ekstraklasie jest jeszcze Górnik Łęczna, który przynajmniej na papierze dysponuje o wiele mocniejszym składem niż żółto-niebiescy.
Trener Dragan dowiódł w sobotę, że stara się jednak coś zmieniać w drużynie. W sobotę po raz pierwszy w Gdyni od pierwszej minuty zagrał Marek Kubisz.
-Wariant z Kubiszem się nie sprawdził. Dopiero "Ben" to rozbujał - przyznał szkoleniowiec, mając na myśli Benjamina Imeha.
Dlatego powinniśmy spodziewać się kolejnych roszad zarówno personalnych, jak i systemowych. Może warto przywrócić Bartosza Ławę na środek rozegrania, bo na lewej pomocy stwarza wrażenie zagubionego, a jego umiejętności techniczne nie są tam wykorzystywane. Miejsce mógłby mu zrobić choćby Grzegorz Niciński, którego można przesunąć do ataku. "Nitek" grywał w poprzednich klubu na tej pozycji, a przy stosowanej ostatnio przez Arkę taktyce - kierowania wielu długich i wysokich piłek na przedpole rywala, jego wzrost byłby bardzo przydatny. Kapitan drużyny jest wyższy od wszystkich nominalnych obrońców. Grzegorza Pilcha przerósł na przykład o 6, a Kubisza aż o 13 centymetrów. Natomiast na lewą flanke mógłby wejść Andrij Griszczenko, jedyny arkowiec, który w tym sezonie strzelił dwa gole.
Nie możemy skreślać jeszcze Arki, choćby z tego powodu, że mecze z drużynami, które zapewne bronić się będą przed spadkiem jeszcze przed gdynianami. Z Odrą Wodzisław, jak i Polonią Warszawa zagramy na wyjeździe, ale już za dwa tygodnie ugościmy u siebie Kolportera Kielce, który jest jednym z większych rozczarowań sezonu.
Od soboty Arka powinna już mówić o kompleksie Zagłębia. Był to dziewiąty mecz tych drużyn o ligowe punkty i siódma wygrana lubinian. Dwa inne pojedynki zakończyły się remisami. Bilans bramkowy po dzisiejszym spotkaniu 5:14. Poprzednio te drużyny grały ze sobą jedynie w II lidze: 1982/83: 0:0 i 1:2, 1983/84 1:2 i 0:1, 1988/89 1:1 i 0:3, 2003/04 0:1 i 2:3. (a pierwszy miejscu wyniki z Gdyni).
Natomiast padł mity o niezwyciężonym stadionie. Ostaniej porażki ligowej przy ul. Olimpijskiej gdynianie doznali 11 czerwca 2004 roku, na pożegnanie rozgrywek 2003/04 z RKS Radomosko 1:2. W sezonie 2004/05 w II lidze u siebie wygrali 14 meczów, a 3 zremisowali. W ekstraklasie do tej passy dorzucili jeszcze 2 remisy. Ogółem byli niepokonani przez 19 spotkań.
Siła Arki są również jej kibice. W sobotę na stadionie był prawie komplet. Po spotkaniu, na klubowym parkingu jeden z gdyńskich kibiców,"zmęczony" najwyraźniej emocjami i umacnianiem przyjaźni z sympatykami Zagłębia, podszedł do piłkarzy Arki i wyznał im: "Ja was lubię, ale kiedyś wygrajcie!"
Kluby sportowe
Opinie (49)
-
2005-09-13 18:32
Ja też uważam że Ławeczka powinien grać na środku!!!
Ktos wreszcie musi coś rozegrac, a nie tylko wykopywac piłki bezmyślnie przed siebie
- 0 0
-
2005-09-13 19:52
Lechia: fakty i mity
Ostatnio jesteśmy świadkami megapropagandy sukcesu uprawianej przez kibiców Lechii, teksty o 15 tysięcznej publiczności są tu na porządku dziennym. Tymczasem rzeczywistość jest brutalna.
Za oficjalną stroną Lechii cyt. "...Na mecz Lechia - Śląsk Wrocław zakupionych zostało 5870 biletów, w tym 5264 na amfiteatr (w przedsprzedaży 1104) oraz 606 na trybunę główną (w przedsprzedaży 132)..." OK. można dodać do tego pół tysiąca karnetów, trochę VIPów, działaczy, do tego dzieciaki za darmo oraz powiedzmy z tysiąc osób wchodzących na bilety "ksero", przez płot, bądź płacąc na bramce dwa złote...ale to naprawdę niewiele więcej !!! Dlatego też fantazje o tej wydumanej frekfencji możecie włożyć między bajki i opowiadać zaprzyjaźnionym ekipom we Wrocławie, Siwiałce itp.- 0 0
-
2005-09-13 20:00
Eryk Polska Północna, ale nie czytales widac artykułu ze władze klubu się zdziwily ze tak malos przedanych biletow zostało i zlecili liczenie osob na podstawie zdjęc wykonanych trybunom. Mysle ze o 15 tys nikt nie mwil ja mowie ze bylo ok 12 a na meczu byłem.
- 0 0
-
2005-09-13 20:13
Czyli, z zakładając 12(?!) tysięcy aż 6 tysięcy kupiło bilety !!!
Gratulacje ! Zwracam honor ;)
- 0 0
-
2005-09-13 21:38
to jest wersja oficjalna bo przeciez nie mozna podac ze było wiecej niz osiem tysiecy... bo zaplaciłaby lechia karę ...tak samo było w spotkaniu arki z legia prawda....?oficjalnie 9 tys..a na meczu było wiecej sportowe pozdrowienia dla normalnych kibicow !!
- 0 0
-
2005-09-13 23:29
Do kretyna!!! tego od ilości widzów
Chcesz policzyć kibiców czy wpływy z biletów!!!
Dla łatwienia podaję: amfiteatr dorośli-10 zł, kobiety-3zł a dzieci nawet nie wiem ale chyba za darmo. Więc jak masz kłopot z wyobrażeniem sobie tylu ludzi w Gdyni co w Gdańsku na meczu piłki nożnej to zapraszamy. Po tym co napisałeś widać że mecz widziałeś ale kiedyś w telewizji!- 0 0
-
2005-09-14 02:35
Eryk ty durniu czy ty nie mozesz sie zamknac , przecierz tu o naszej Arce pisze a ty ciegle na temat Lechii, ty naprawde kolku masz jakies kompleksy, zaczynasz glupi temat a potem sie dziwisz ze tylu lechistow na tym forum sie wypowiada, zamknij kopare zacznij myslec o Arce bo u nas tez jest "ciekawie" a moze i bardziej "ciekawie "niz u naszych sasiadow. To tyle i nie dym tyle malolacie bo dojde kiedys Ciebie na stadionie Eryczku !!!!
- 0 0
-
2005-09-14 06:40
o co wam chodzi , przeciez wszyscy wiedza ze te dwa kluby maja jedna z najwiekszych frekfencji w polsce, nie dziwcie sie. Tak zawsze bylo!!! , ale jak KOPACZE beda grac jak pipy to frekfencja spadnie tak jak na Lechii tak i na ARCE; naturalnie szkoda mnie was
- 0 0
-
2005-09-14 07:25
Eryk ty zakompleksiony debilu trza było byc na meczu albo ogladaz mecz w telewizji jak nie to sobie ogladnij fotki z meczu mattole i ocen ile było ludzi.
- 0 0
-
2005-09-14 09:20
A Wy się tam kłućcie
głupki gdzie było 10 a gdzie 9,5 tys. A ja wam powiem ze na nastepnych meczach bedzie max po 3 tys bo na taką żenadę normalni ludzie nie chodzą.
Byłem na Arce i więcej za takie nędzne widowisko nie będę płacił. Za 22 złote to wolę sobie flaszkę kupić a nie pchać portfela prezesów. To wstyd, z taką grą w I lidze. Lepiej już było zostać w drugiej, bo tam lepiej to wyglądało.
A o Lechii to nawet nie wspomnę.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.