- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (147 opinii) LIVE!
- 2 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (90 opinii)
- 3 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (42 opinie)
- 4 Trefl świetnie otworzył półfinał (13 opinii) LIVE!
- 5 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (32 opinie)
- 6 Arka na derby po wygraną i awans (219 opinii)
Kiedyś wygrajcie...
Arka Gdynia
Niektórzy liczyli na prawo serii. Smuda przed dwoma laty przegrał w Gdyni z Piotrcovią aż 0:4 i po tym meczu stracił pracę. W Lubinie nie mógł czuć się pewnie, gdyż Zagłębie objął zaledwie cztery dni przed meczem.
- O żadnym strachu nie było mowy. Wręcz przeciwnie. Gdynię bardzo lubię. Mam tutaj dużo przyjaciół. Za Piotrcovię nawet powinienem być wdzięczny Arce, bo ja się nie nadaje do II ligi. Teraz też miałem takie dwie czy trzy propozycje. Nie chodzi o to, że nie cenię tej klasy rozgrywek, bo żadna praca nie hańbi, ale nie pasuję tam mentalnie. Gdyby nie angaż w Lubinie, to pracowałbym w... Turcji. W grę wchodził Manisaspor i Rizespor - mówił rozluźniony Smuda już po zwycięstwie. W trakcie gry szkoleniowiec stracił jednak sporo nerwów. Poczynania piłkarzy oglądał na stojąco, instruując ich cały czas gestem i słowem.
- Podstawowym celem było opuszczenie ostatniego miejsca. Gdybyśmy tutaj przegrali, to na dłużej moglibyśmy wpaść do dołka. Aby zdjąć presję z chłopaków, powiedziałem im, że dla nich sezon rozpoczyna się od tego meczu. Mają zapomnieć o tym co było, a w Gdyni zagrać tak, jak im powiem, gdyż wszelkie błędy biorę na siebie. Za dzisiejszy mecz nie chcę nikogo wyróżniać. Nie znam jeszcze możliwości wszystkich piłkarzy. Najchętnie sprawdziłbym ze 22 zawodników. Odpoczywając przez ostatnie tygodnie od ekstraklasy nieco patrzyłem w telewizor. Wyszło mi na to, że w tym roku drużyny są bardzo wyrównane. Tabeli jeszcze daleko do klarowności - dodał Smuda.
I tę ostatnią uwagę powinni wziąć do serca ci, którzy chcieliby w Gdyni dokonywać gwałtownych rozwiązań. Arka przegrała wszak dopiero pierwszy mecz. Bez wygranej w ekstraklasie jest jeszcze Górnik Łęczna, który przynajmniej na papierze dysponuje o wiele mocniejszym składem niż żółto-niebiescy.
Trener Dragan dowiódł w sobotę, że stara się jednak coś zmieniać w drużynie. W sobotę po raz pierwszy w Gdyni od pierwszej minuty zagrał Marek Kubisz.
-Wariant z Kubiszem się nie sprawdził. Dopiero "Ben" to rozbujał - przyznał szkoleniowiec, mając na myśli Benjamina Imeha.
Dlatego powinniśmy spodziewać się kolejnych roszad zarówno personalnych, jak i systemowych. Może warto przywrócić Bartosza Ławę na środek rozegrania, bo na lewej pomocy stwarza wrażenie zagubionego, a jego umiejętności techniczne nie są tam wykorzystywane. Miejsce mógłby mu zrobić choćby Grzegorz Niciński, którego można przesunąć do ataku. "Nitek" grywał w poprzednich klubu na tej pozycji, a przy stosowanej ostatnio przez Arkę taktyce - kierowania wielu długich i wysokich piłek na przedpole rywala, jego wzrost byłby bardzo przydatny. Kapitan drużyny jest wyższy od wszystkich nominalnych obrońców. Grzegorza Pilcha przerósł na przykład o 6, a Kubisza aż o 13 centymetrów. Natomiast na lewą flanke mógłby wejść Andrij Griszczenko, jedyny arkowiec, który w tym sezonie strzelił dwa gole.
Nie możemy skreślać jeszcze Arki, choćby z tego powodu, że mecze z drużynami, które zapewne bronić się będą przed spadkiem jeszcze przed gdynianami. Z Odrą Wodzisław, jak i Polonią Warszawa zagramy na wyjeździe, ale już za dwa tygodnie ugościmy u siebie Kolportera Kielce, który jest jednym z większych rozczarowań sezonu.
Od soboty Arka powinna już mówić o kompleksie Zagłębia. Był to dziewiąty mecz tych drużyn o ligowe punkty i siódma wygrana lubinian. Dwa inne pojedynki zakończyły się remisami. Bilans bramkowy po dzisiejszym spotkaniu 5:14. Poprzednio te drużyny grały ze sobą jedynie w II lidze: 1982/83: 0:0 i 1:2, 1983/84 1:2 i 0:1, 1988/89 1:1 i 0:3, 2003/04 0:1 i 2:3. (a pierwszy miejscu wyniki z Gdyni).
Natomiast padł mity o niezwyciężonym stadionie. Ostaniej porażki ligowej przy ul. Olimpijskiej gdynianie doznali 11 czerwca 2004 roku, na pożegnanie rozgrywek 2003/04 z RKS Radomosko 1:2. W sezonie 2004/05 w II lidze u siebie wygrali 14 meczów, a 3 zremisowali. W ekstraklasie do tej passy dorzucili jeszcze 2 remisy. Ogółem byli niepokonani przez 19 spotkań.
Siła Arki są również jej kibice. W sobotę na stadionie był prawie komplet. Po spotkaniu, na klubowym parkingu jeden z gdyńskich kibiców,"zmęczony" najwyraźniej emocjami i umacnianiem przyjaźni z sympatykami Zagłębia, podszedł do piłkarzy Arki i wyznał im: "Ja was lubię, ale kiedyś wygrajcie!"
Kluby sportowe
Opinie (49)
-
2005-09-14 16:22
Do Eryka
Pewnie nie wiesz ze kobiety wchodza na program za 2pln. A mysle ze pare tysiecy dziewczyn na meczu ze slaskiem bylo. Takze to zadne mity ze na mecze lechii przychodzi grubo ponad 10tys osob
- 0 0
-
2005-09-14 17:43
weź człowieku palcuj sie frekwencją dziewczyn na lechii gdzie indziej
- 0 0
-
2005-09-14 18:37
A JAM GDZIEŚ WASZE ANIMOZJE ILE LUDZI BYŁO NA JEDNYM CZY NA DRUGIM MECZU.DLA MNIE LICZY SIE TYLKO ARKA GDYNIA I NIEWAŻNE CZY GDYNIA JEST MNIEJSZA OD GDAŃSKA ALE JEST MOIM MIASTEM I W NIM MAM SWÓJ UKOCHANY KLUB.ŚMIESZĄ MNIE SUGESTIE WSTYLU ŻE NAMECZE W GDAŃSKU POWINNO CHODZIĆ WIĘCEJ LUDZI DLA MNIE OSOBIŚCIE MOŻE ICH BYĆ NAWET 50.000 TYŚ, JA I TAK MAM SWOJĄ ARKE I ZAWSZE BĘDE CHODZIŁ NA MECZE OBIJĘTNIE CZY BĘDĄ GRAĆ NAWET W OKRĘGÓWCE.POZDRAWIM NORMALNYCH KIBICÓW TYLKO ARKA GDYNIA.PS DUCZE PRZEGIOŁEŚ PAŁE Z TYMI DOMYSŁAMI I TY MENISZ SIE KIBICEM ARKI WSTYD MI ZA CIEBIE.
- 0 0
-
2005-09-14 18:59
LENON GRATULUJE DOBREGO WPISU,TAK BYC POWINNO,NIECH KAZDY SIE ZAJMIE SWOIM PODWORKIEM I KIBICUJE SWOJEMU KLUBOWI NA DOBRE I NA ZLE.WIADOMO ZE OBA KLUBY SIE NIE NAWIDZA,ALE CZASAMI WPISY LUDZI TUTAJ WOLAJA O POMSTE DO NIEBA.A ZWLASZCZA KTORZY MAJA PARE LADNYCH LAT NA KARKU A ZACHOWUJA SIE JAK DZIECI.NIESTETY TAKIE ZACHOWANIE JEST NIEUNIKNIONE ALE CIESZE SIE ZE SA TACY LUDZIE JAK TY LENON MIMO ZE JESTESMY PO INNYCH STRONACH BARYKADY.
- 0 0
-
2005-09-14 19:07
A JA WALE ARKE W PUPE
WALIC ARKE ZA 22 ZLOCISZE TO JA WOLE POJSC ZA 25 ZLOCISZ NA ZUZEL
- 0 0
-
2005-09-14 19:08
A JA WALE ARKE W PUPE
GKS WYBRZEZE TO JEST TO A NIE JAKAS ZAFAJDANA ARKA SLASK WSELKA LECHIA GDANSK GKS WYBRZEZE GDANSK ZUZEL I JESZCZE RAZ ZUZEL
- 0 0
-
2005-09-14 22:30
DUCZE dowody!!!
znów chłopie piszesz o puszczonym meczu, a ja się pytam kto sprzedał za ile i jakie masz na to dowody
- 0 0
-
2005-09-14 23:55
KOCHAM ARKE GDYNIA I TAK BEDZIE ZAWSZE
- 0 0
-
2005-09-15 07:26
PYTASZ O DOWODY?
Na Lubin od 3 lat są niezbite dowody,tylko że nikt im nic nie może zrobić,bo są nietykalni! Zapoaznaj się z tą sprawą dpkładnie,a przestaniesz zadawać głupie pytania o dowody! Wejdż na stronę ogólnopolską.to przeczytasz sobie komunikat PZPN w sprawie Lubina i Polaru Wrocław.Właśnie w takim stylu jak z ARKĄ,Lubin wygrywał ostatnie,podejżane mezce,a ty chyba nie byłeś w sobotę na Arce,skoro zadajesz takie głupie pytania!
- 0 0
-
2005-09-15 08:31
Trener przegrał mecz
Z całym szacunkiem do trenera Dragana, ale to on jest głównym winowajcą porażki. Arka miała grać długimi podaniami od obrońców do napastników, więc proszę wytłumaczcie mi jak można do ataku wystawić niskiego Kubisza i niewiele wyższego Pilcha, podczas gdy na ławce siedzi wysoki Grisza i trochę niższy Imeh. Szczerze - nie rozumiem. Gdy kontuzji doznał Gorząd to Dragan na prawą stronę zamiast wpuścić Pudysiaka (który potrafi dośrodkować) wpuszcza lewonożnego Griszczenkę, który z każdą piłką schodził do środka. Dlaczego w przerwie na reprezentacje nie było żadnego sparingu, nawet z A-klasową ekipą, aby pograć trochę piłką, postrzelać trochę bramek ? Trochę się nam pogubił trener Dragan i jeśli szybko ktoś nie wyciągnie wniosków obudzimy się w II lidze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.