- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (19 opinii)
- 2 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (30 opinii)
- 3 W Arce na derby po półmaratonie? (66 opinii)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (76 opinii)
- 5 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (61 opinii)
- 6 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
Kiedyś wygrajcie...
Arka Gdynia
Niektórzy liczyli na prawo serii. Smuda przed dwoma laty przegrał w Gdyni z Piotrcovią aż 0:4 i po tym meczu stracił pracę. W Lubinie nie mógł czuć się pewnie, gdyż Zagłębie objął zaledwie cztery dni przed meczem.
- O żadnym strachu nie było mowy. Wręcz przeciwnie. Gdynię bardzo lubię. Mam tutaj dużo przyjaciół. Za Piotrcovię nawet powinienem być wdzięczny Arce, bo ja się nie nadaje do II ligi. Teraz też miałem takie dwie czy trzy propozycje. Nie chodzi o to, że nie cenię tej klasy rozgrywek, bo żadna praca nie hańbi, ale nie pasuję tam mentalnie. Gdyby nie angaż w Lubinie, to pracowałbym w... Turcji. W grę wchodził Manisaspor i Rizespor - mówił rozluźniony Smuda już po zwycięstwie. W trakcie gry szkoleniowiec stracił jednak sporo nerwów. Poczynania piłkarzy oglądał na stojąco, instruując ich cały czas gestem i słowem.
- Podstawowym celem było opuszczenie ostatniego miejsca. Gdybyśmy tutaj przegrali, to na dłużej moglibyśmy wpaść do dołka. Aby zdjąć presję z chłopaków, powiedziałem im, że dla nich sezon rozpoczyna się od tego meczu. Mają zapomnieć o tym co było, a w Gdyni zagrać tak, jak im powiem, gdyż wszelkie błędy biorę na siebie. Za dzisiejszy mecz nie chcę nikogo wyróżniać. Nie znam jeszcze możliwości wszystkich piłkarzy. Najchętnie sprawdziłbym ze 22 zawodników. Odpoczywając przez ostatnie tygodnie od ekstraklasy nieco patrzyłem w telewizor. Wyszło mi na to, że w tym roku drużyny są bardzo wyrównane. Tabeli jeszcze daleko do klarowności - dodał Smuda.
I tę ostatnią uwagę powinni wziąć do serca ci, którzy chcieliby w Gdyni dokonywać gwałtownych rozwiązań. Arka przegrała wszak dopiero pierwszy mecz. Bez wygranej w ekstraklasie jest jeszcze Górnik Łęczna, który przynajmniej na papierze dysponuje o wiele mocniejszym składem niż żółto-niebiescy.
Trener Dragan dowiódł w sobotę, że stara się jednak coś zmieniać w drużynie. W sobotę po raz pierwszy w Gdyni od pierwszej minuty zagrał Marek Kubisz.
-Wariant z Kubiszem się nie sprawdził. Dopiero "Ben" to rozbujał - przyznał szkoleniowiec, mając na myśli Benjamina Imeha.
Dlatego powinniśmy spodziewać się kolejnych roszad zarówno personalnych, jak i systemowych. Może warto przywrócić Bartosza Ławę na środek rozegrania, bo na lewej pomocy stwarza wrażenie zagubionego, a jego umiejętności techniczne nie są tam wykorzystywane. Miejsce mógłby mu zrobić choćby Grzegorz Niciński, którego można przesunąć do ataku. "Nitek" grywał w poprzednich klubu na tej pozycji, a przy stosowanej ostatnio przez Arkę taktyce - kierowania wielu długich i wysokich piłek na przedpole rywala, jego wzrost byłby bardzo przydatny. Kapitan drużyny jest wyższy od wszystkich nominalnych obrońców. Grzegorza Pilcha przerósł na przykład o 6, a Kubisza aż o 13 centymetrów. Natomiast na lewą flanke mógłby wejść Andrij Griszczenko, jedyny arkowiec, który w tym sezonie strzelił dwa gole.
Nie możemy skreślać jeszcze Arki, choćby z tego powodu, że mecze z drużynami, które zapewne bronić się będą przed spadkiem jeszcze przed gdynianami. Z Odrą Wodzisław, jak i Polonią Warszawa zagramy na wyjeździe, ale już za dwa tygodnie ugościmy u siebie Kolportera Kielce, który jest jednym z większych rozczarowań sezonu.
Od soboty Arka powinna już mówić o kompleksie Zagłębia. Był to dziewiąty mecz tych drużyn o ligowe punkty i siódma wygrana lubinian. Dwa inne pojedynki zakończyły się remisami. Bilans bramkowy po dzisiejszym spotkaniu 5:14. Poprzednio te drużyny grały ze sobą jedynie w II lidze: 1982/83: 0:0 i 1:2, 1983/84 1:2 i 0:1, 1988/89 1:1 i 0:3, 2003/04 0:1 i 2:3. (a pierwszy miejscu wyniki z Gdyni).
Natomiast padł mity o niezwyciężonym stadionie. Ostaniej porażki ligowej przy ul. Olimpijskiej gdynianie doznali 11 czerwca 2004 roku, na pożegnanie rozgrywek 2003/04 z RKS Radomosko 1:2. W sezonie 2004/05 w II lidze u siebie wygrali 14 meczów, a 3 zremisowali. W ekstraklasie do tej passy dorzucili jeszcze 2 remisy. Ogółem byli niepokonani przez 19 spotkań.
Siła Arki są również jej kibice. W sobotę na stadionie był prawie komplet. Po spotkaniu, na klubowym parkingu jeden z gdyńskich kibiców,"zmęczony" najwyraźniej emocjami i umacnianiem przyjaźni z sympatykami Zagłębia, podszedł do piłkarzy Arki i wyznał im: "Ja was lubię, ale kiedyś wygrajcie!"
Kluby sportowe
Opinie (49)
-
2005-09-15 08:37
DO m
Masz racje! Dlatego od soboty piszę tutaj na forum,że mecz był bardzo podejżany,zresztą to nie tylko moje zdanie,ale wielu Arkowców.
- 0 0
-
2005-09-15 11:00
Mam nadzieję że ta porażka była zimnym prysznicem, wstrząsem dla trenera, działaczy i piłkarzy któzy po 5 remisach myśleli ze nikt ich nie pokona.
- 0 0
-
2005-09-15 17:12
zatrzymac do wyjasnienia
Jedyna postac "podejrzana" na tym forum to Ducze.
- 0 0
-
2005-09-15 18:49
JAKOŚ " M" NIEWSPOMNIAŁ O JAKIMŚ SZWINDLU TYLKO PRZEDSTAWIŁ SWÓJ POGLĄD NA TEMAT NASZEJ PORAŻKI A TY GŁĄBIE DALEJ SWOJE.MOŻE TAK DAŁBYŚ SOBIE TROCHE SPOKOJU NA JAKIŚ CZAS Z PISANIEM BO NORMALNEMU KIBICOWI NIEDOBRZE SIE ROBI OD TWOICH WYPOCIN.CHYBA WSZYSZCZY NA TYM FORUM WIEDZĄ O KOGO CHODZI.ZOBACZYMY CZY SAM SIE DOMYŚLI O KOGO CHODZI.POZDRAWIM TYLKO ARKA GDYNIA
- 0 0
-
2005-09-15 19:57
ARKA GDYNIA
....Do zobaczenia wkrotce u Ciebie w miescie.....
- 0 0
-
2005-09-15 20:03
DO LENONA!
Zdaje się,że na innym meczu byłeś,bo robisz tu obciach i walisz lipe na forum! Daj sobie spokój dzieciaku,bo wiem ,że o mnie ci chodzi! Gdzie ty siadasz na meczach Arki? to może sobie porozmawiamy,i wyjaśnimy pare kwesti.Nie rób tu więcej obciachu,bo wstyd nam,że takiego głąba mamy w śród nas!
- 0 0
-
2005-09-15 20:14
Do AG
Siadam zawsze razem z Rybakiem (moj kuzyn)latwo mnie rozpoznasz bo mam 2m wzrostu i okulary ala Lenon , jesli dalej chcesz sie spotkac to wal smialo jestem ciekawy co mi chcesz powiedziec bekarcie- 0 0
-
2005-09-15 20:25
DO LENONA!
Dzieciaku! Ale ty walisz lipe na forum,aż się niechce ciebie czytać.Ja też siedzę na meczach blisko ciebie,jeśli piszesz prawdę,i nie śćiemniasz cykorze.Wątpie,żeby Zbyszek miał takiego popapranego kuzyna.Też mam do ciebie pare spraw,to sobie wyjaśnimy na meczu z Koroną Kielce! Pozdrawiam A.g
- 0 0
-
2005-09-15 21:01
Lecharka
Robimy jedna duza druzyne - Lecharka
I koniec animozji...
I bedzie nie 10, nie 20, nie 30 a 40 tys. na meczach.
I bedzie pieknie.
I bedzie pieniedzy na wszystko: zawodnikow, stadion...
I bedzie pieknie.
I bedzie mistrzostwo kraju...
I bedzie liga mistrzow...
I bedzie jeszcze wiecej pieniedzy na ...
I bedzie pieknie.
Kto to poprowadzi???
Co sie dzieje... co ja mowie????
Juz wracam do rzeczywistosci...
Ale ja to widze...- 0 0
-
2005-09-15 23:33
Prezes i AG to na meczu z Korona sie poznamy juz wiecie jak wygladam a jakby co to spytaj Zbynia o mnie mam na imie Damian juz wam zebra policzymy durnie .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.