- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (120 opinii)
- 2 O krok od wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa (15 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (8 opinii)
- 4 Lechia: gratulacje, derby, transfery (138 opinii)
- 5 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (14 opinii)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (1 opinia)
Kto stanie na nogi?
Arka Gdynia
Arka zebrała zasłużone pochwałę za postawę we wtorkowym meczu z Wisłą Kraków. Jednak identyczne zaangażowanie i koncentrację należy teraz przenieść na II-ligowe boiska. Na zapleczu ekstraklasy gdynianie nie potrafili wygrać żadnego z trzech kolejnych meczów, co kosztowało ich spadkiem na 6. miejsce w tabeli. Po raz ostatni z trzech punktów zespół Wojciecha Stawowego cieszył się... 8 marca, i to po wielce szczęśliwym 3:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała (dwa gole w doliczonym czasie gry, w tym ostatni z karnego).
- Mecz z Wisłą pokazał, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Klucz do ostatnich niepowodzeń leży nie w umiejętnościach piłkarzy, a ich psychice. Trzeba poradzić sobie grać pod presją awansu - podkreśla Wojciech Stawowy, który wyciszył w ostatnich dnia temat swojej dymisji.
Znicz, który jest beniaminkiem, niespodziewanie w tabeli jest o jeden punkt lepszy od Arki. Po jesiennych zawirowaniach, gdy po Leszku Ojrzyńskim, który rewelacyjnie wystartował w rozgrywkach, na ławce trenerskiej pojawił się Janusz Wójcik, w Pruszkowie postawiono na Jacka Grembockiego. Były reprezentant Polski i gracz Lechii Gdańsk z nowymi podopiecznymi wiosną jeszcze nie przegrał, notując po dwie wygrane i remisy. Te wyniki nie powinny jednak przestraszyć Arki, gdyż aż trzy spotkania pruszkowianie rozegrali u siebie, a wygraną przywieźli z Wrocławia, gdzie na początku rundy nie było sztuką zwyciężać. Na pewno zaś trzeba uważać na Roberta Lewandowskiego. 20-letni napastnik wiosną strzelił już 4 gole i z dorobkiem 13 trafień otwiera klasyfikacje najlepszych snajperów II ligi wraz ze Sławomirem Peszko z Płocka.
Największym zmartwienie przed niedzielnym meczem jest stan kadrowy gospodarzy. Mazurkiewicz nabawił się urazu w Katowicach i raczej nadal będzie pauzować. Sobieraj dobry występ z Wisłą okupił kontuzją mięśnia czworogłowego i są nikłe szanse na jego grę. Nieco więcej szans należy przyznać Moskalewiczowi, który zmaga się z bólem pachwiny. Natomiast kolejni poszkodowani - Ława i Karwan - zapowiadają, że będą grać. - Mam problemy z prawy kolanem. Już z Wisłą grałem w stabilizatorze. Tak też będzie i ze Zniczem - zapewnia popularny "Ławka". - Junior Diaz wjechał mi korkiem w czoło. Założono sześć szwów. Trzeba będzie jakość zabezpieczyć te rany, bo nie wyobrażam sobie, że zabraknie mnie na boisku - dodaje Karwan. To właśnie on w Pruszkowie otworzył wynik meczu, a na pięć minut przed jego końcem wyrównał na 2:2.
Na kogo postawi trener Stawowy w niedzielę? Bez Sobieraja środek obrony powinien wrócić do ustawienia z inauguracji, czyli Paweł Weinar i Marek Szyndrowski, choć nie zapominamy, że na tej pozycji grywali już nominalni pomocnicy Krzysztof Przytuła i Michał Łabędzki. Co ciekawe ten ostatni stoperem był wszystkiego niewiele ponad pół godziny, ale kończył jedyne dwa mecze w obronie, w których wiosną Arka nie traciła bramek (w Łowiczu, z Wisłą).
Jednak w niedzielę Przytuła i Łabędzki bardziej przydatni powinni być w pomocy, zwłaszcza jeśli nie zagrają "Olo" i "Mazur". Nie można też wykluczyć bardziej ofensywnego ustawienia, czyli zamiast Michała na lewe skrzydło wejdzie Piotr Bazler.
Atak i boki obrony powinny być takie jak z Wisłą, czyli Karwan-Marcin Chmiest-Marcin Wachowicz z przodu oraz Tomasz Sokołowski i Łukasz Kowalski w defensywie. Do bramki wraca Andrzej Bledzewski.
Kluby sportowe
Opinie (225) ponad 100 zablokowanych
-
2008-04-07 19:41
Do Lechistow
Dziennikarz Rzeczpospolitej p.Szczeplek pisze dzisiaj o meczu w Opolu mecz z kategori podejrzanych,grajac w 10 i przegrywajac 20 w doliczonym czasie strzela 2 bramki i 3 z trzydziestu metrow i to jest podejrzane, wczoraj w cafe futbol opisywano co zeznaja swiatkowie na temat p.Klocka to sie wlosy jeza na glowie a co sie stanie jak zacznie spiewac oj moze byc ciekawie .
- 0 0
-
2008-04-06 19:27
Do kibiców z Druk-arki
To zróbcie porządek!!
- 0 0
-
2008-04-06 19:21
Szczurek
Jaki ty ograniczony jesteś, czytaj troszeczkę...Gdybyśmy grali to może byłoby lepiej bo jako kibice mamy więcej ambicji niż oni, ponieważ wiecznie wdajemy się z wami w przepychanki słowne. Natomiast piłkarze chowają głowy pod ogon i mają to wszysytko w nosie...
Jeśli nie masz nic sensownego do napisania to lulu, paciorek i spać...bo nic nowego nie napiszesz- 0 0
-
2008-04-06 19:07
Bez kupowania meczy grać nie potraficie frajerzy
pieniądze nie grają, ważna jest ambicja, wola walki i umiejętności
- 0 0
-
2008-04-06 19:00
do sledzi
uczyli sie kupowac ni handlowac na bazarze w Turcjii
- 0 0
-
2008-04-06 18:54
Do kibiców z Druk-arki
Ktoś się śmiał że Lechia pojechała na pierwszy obóz za granice,arka była na dwóch,tyle że Lechia przepracowała ten obóz,A Wasze Gwiazdy pojechały na wypoczynek.Teraz wychodzą tego Efekty!!Żadne pieniądze nic nie dadzą jak nie ma Ambicji!!
- 0 0
-
2008-04-06 18:48
prawda o Arce
Piłkarze nie mają nas w d...ie, oni po prostu są słabi, a zimą chyba myśleli że skoro awans sam przyjdzie, a tu rywale się powzmacniali, są dobrze przygotowani motorycznie i Arce najzwyczajniej w świecie brakuje atutów na boisku. Widać to dziś było zwłaszcza po Karwania - gdzie się podział ten szybki i dobry technicznie skrzydłowy? A o obronie też szkoda mówić - straty na 30-40 metrze na środku przed własną bramką - kto tak gra? Nonszalancja, głupota a do tego brak szybkości, bo po stracie nie są w stanie nadążyć za rywalem żeby go chociaż sfaulować..
Trzeba się przyzwyczajać do myśli że awansu z tego nie będzie. Ten skład trzeba latem przewietrzyć i skończyć z gwiazdorstwem! Oby tylko sponsorzy zostali.- 0 0
-
2008-04-06 18:47
Popatrzmy prawdzie w oczy
oni nie kupują oni SPRZEDAJĄ nas kibiców i naszą ARECZKE
- 0 0
-
2008-04-06 18:46
Teraz Lechia!!!
Wy wreszcie zrozumcie dla Tych Emerytów liczy się Tylko Kasa!!!W przeciwięnstwie do piłkarzy Lechii!!!
- 0 0
-
2008-04-06 18:41
Chyba faktycznie tak jak ktoś napisał już wczęsniej trzeba zrobić kondukt powitalno-pożegnalny i przejść się do szatni panów piłakrzy i porozmawiać z nimi o ich planach wobec klubu. Bo prawda, jest smutna, ale oni o tych wszystkich przekrętach dobrze wiedzieli (zapewne nie wszyscy) ,ale z Nas wiernych kibiców robi się idiotów. Niech w końcu może oni zoabaczą jak to jest być wystawianym na pośmiewisko...
Może tak puściić ich z bulwaru do domu na golasa przez miasto poprawiłoby im krążenie i zaczną biegać...
Ciężko się to pisze, bo z klubem możemy być na dobre i złe, tylko , że jakoś nasi piłkarze mają NAS w d...e- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.