- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (195 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (48 opinii)
- 3 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (13 opinii)
- 4 Drugie podejście do el. IMP na żużlu (6 opinii)
- 5 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (24 opinie)
- 6 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
Matsui błysnął, jak będzie dalej?
Lechia Gdańsk
- "W starciu z Podbeskidziem potrafił wykorzystać dwie sytuacje i tyle. Jeżeli chodzi o ocenę jego przydatności, to musimy poczekać do następnych meczów. Co do techniki, to jest ona bardziej popisowa niż użyteczna. Oczywiście cieszy to, że strzelił dwie bramki, ale nie można popadać w huraoptymizm" - analizuje grę nowego lidera Lechii Gdańsk Daisuke Matsui, były zawodnik i trener biało-zielonych Wojciech Łazarek.
W starciu z Podbeskidziem potrafił wykorzystać dwie sytuacje i tyle. Jeżeli chodzi o ocenę jego przydatności, to musimy poczekać do następnych meczów. Co do techniki, to jest ona bardziej popisowa niż użyteczna. Brakuje w niej domieszki dynamiki i szybkości. Daisuke Matsui nie jest też typem atlety. Myślę jednak, że trener Michał Probierz będzie szukał sposobu, aby poprawić motorykę Japończyka.
Oczywiście cieszy to, że strzelił dwie bramki, ale nie można popadać w huraoptymizm. Mecz był prowadzony w wolnym tempie, a to tylko sprzyjało jego dobrej postawie. Zapewne znajdą się specjaliści, którzy będą już porównywać Japończyka od Abdou Razacka Traore, ale takie rzeczy mogą jedynie skrzywdzić zawodnika. A młodzi ludzie uwierzą w to i pomyślą, że nagle narodziła się nam nowa gwiazda. Ja wolę spokojnie poczekać do jego kolejnych występów i wtedy ocenić wartość. W piłce liczy się tylko jedna prawda - praca, praca i jeszcze raz praca.
Jeśli chodzi o samo poniedziałkowe spotkanie, to było ono dziwne. Podbeskidzie chciało dowieźć korzystny wynik do końcowego gwizdka, ale robiło to nieudolnie. Popełniało mnóstwo błędów w obronie. Niestety Lechia nie potrafiła ich wykorzystać. Gdyby tak się stało, gdańszczanie wygraliby w łatwy sposób. Początek spotkania Lechia miała słaby, ale przez 30 minut drugiej połowy pokazała się z przyzwoitej strony. Niestety przytrafiła się jej ta nieszczęsna końcówka spotkania. Gdańszczanie powinni wówczas przetrzymać piłkę w środkowej części boiska, zmieniać strefy gry, a oni pozwalali na dośrodkowania. Przecież trzy, czy cztery razy byli w tym okresie czasu przy piłce i nic nie potrafili z nią zrobić.
Osoba
Wojciech Łazarek
Urodzony 4 października 1937 roku w Łodzi. Wychowanek Metalowca Łódź, jako piłkarz występował na pozycji napastnika. Grał w trzech klubach w rodzinnym mieście oraz w Lechii Gdańsk. Następnie realizował się w roli trenera.
W 1964 roku zaczynał jako asystent szkoleniowca w drużynie reprezentacji juniorów Łodzi. Następnie powrócił na Pomorze, aby od 1968 roku prowadzić reprezentację Wybrzeża, MRKS Gdańsk (1971-74), Lechię (74-75) i Bałtyk Gdynia (1977). Największe sukcesy święcił jednak z Lechem Poznań, z którym w latach 1983-84 wywalczył mistrzostwo Polski oraz w 1982 i 1984 roku Puchar Polski. W sezonie 1985/86 powrócił na chwilę do Lechii.
W sierpniu 1986 roku został trenerem reprezentacji Polski. Na stanowisku selekcjonera wytrzymał niemal trzy lata. Odszedł z kadry po porażce 0:3 z Anglią, w eliminacjach do mistrzostw świata 1990.
Obecnie pracuje dla Polskiego Związku Piłki Nożnej jako członek Wydziału Szkolenia i wykładowca w szkole trenerów.
fot. Wojtek Jakubowski/KFP
Wojciech Łazarek - inne felietony:
- W sobotę benefis legendarnego trenera (26 maja 2017)
- Łazarek: Piłkarski nierozsądek na Wybrzeżu (2 września 2014)
Kluby sportowe
Opinie (98) 9 zablokowanych
-
2013-07-23 15:11
Baryła, skoro Matsui ma takie braki
to co powiedzieć o Dudzie czy Machaju? Przepaść.
- 23 2
-
2013-07-23 15:17
Ech, jak czytam te analizy "polskiej myśli szkoleniowej", która nic nie osiągnęła, to mi się płakać chce.... I nie wiem tylko, czy to zazdrość, czy niespełnienie tych "polskich nadtrenerów i nadszkoleniowców, czy po prostu ich tępota i głupota...
- 21 0
-
2013-07-23 15:21
Christopher Oualembo + Japończyk i ten co ostatni wszedł z rezerwy coś potrafią. Frankowski też całkiem ładnie.
- 11 2
-
2013-07-23 15:21
Łazarek to chyba tego meczu nie widział - bo koles był na tle pozostałym kopaczy - piłkarzem
i to z innej planety - kótra nazywa sie dokładne podania na nos skutecznośc przegląd pola- fakt ma braki kondycyjne - ale pisanie ,ze wykorzystał dwie sytuacje i tyle to przegiecie
- 13 3
-
2013-07-23 15:26
Oglądałem mecz w TV od drugiej połowy- Lechia przegrywała (1)
od razu zobaczyłem że Matsui świetnie gra, potem było lepiej.....
Może tak wyszło ale on ma papiery na granie przynajmniej w naszej pseudo ekstra Lidze..........- 12 3
-
2013-07-23 15:30
Masz rację ja też tak to odebrałem
Matsui jest dobry
- 3 1
-
2013-07-23 15:35
Baryła to grabarz Wielkiej Lechii z lat 80-tych
- 12 1
-
2013-07-23 15:42
Baryla na szczescie nie moze byc juz zadnym autorytetem,
no chyba ze bedzie zalatwial sezon cudow w LG
- 5 2
-
2013-07-23 15:43
Samuraj grał na każdej pozycji z przodu..dawał radę..technicznie..wytrzymałościowo i mentalnie..a jak sie wku...ł to i dwie bramy huknął!Na tle zespołu ..prawdziwa indywidualność z zadatkiem na gwiazdę naszej ligi.
- 16 2
-
2013-07-23 15:44
Akurat Łazarek, który kiedyś pogrzebał Lechię, ma tu największe pojęcie.
- 19 0
-
2013-07-23 15:44
Łazarek...kolejny mędrzec co to niczego nie osiągnął ani jako zawodnik ani jako trener (mistrzostwa/puchary w Polsce przed afera powinny byc skasowane bo i tak zostaly w 3/4 kupione) ale wygadywac madrosci i dawac rady to pierwszy.Nie jestem za tym aby zaraz wychwalac zawodnika po 1szym meczy ale Poslka mysl trenerska jest akurat ostatnia do wydawania osadow i oceniania...
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.