Przed zbliżającą się rywalizacją z Gambrinisem Brno koszykarki
Lotosu szybciej rozpoczną rywalizację w play off Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza pierwszy mecz z ŁKS Łódź rozegrają dziś o godz. 17.00 w hali GOSiR.
Pierwsza runda play off miała się rozpocząć w sobotę. Gdynianki, które za tydzień (we wtorek), zagrają pierwszy mecz z Gambrinusem Brno, przełożyły spotkania pierwszej rundy na wcześniejszy termin.
Do rywalizacji z łodziankami mistrzynie Polski przystąpią w mocno osłabionym składzie. Elaine Powell została zdyskwalifikowana do końca sezonu. Małgorzata Dydek wraca do zdrowia po wypadku samochodowym. Mimo braku dwóch podstawowych zawodniczek Lotos jest zdecydowanym faworytem. W sezonie zasadniczym gdynianki dwa razy rozgromiły ŁKS. W Łodzi mistrzynie Polski wygrały 87:56. W Gdyni było 100:64.
- Po dziesiejszej decyzji PLKK na pewno będzie grało się nam trudniej - przyznała
Ewelina Kobryn.
- Z ŁKS powinno być łatwo. Nie przewiduję, by łodzianki mogły sprawić nam problemy. Nawet grając bez Elaine i Gosi powinnyśmy sobie spokojnie poradzić. Schody mogą się zacząć później. W lidze będzie musiała się wykazać Paulinka. Dużo będzie od niej zależało. W ostatnim czasie nad naszą drużyną ciąży jakieś fatum. Staramy się o tym nie myśleć. W szatni próbujemy poruszać inne tematy. Staramy się koncentrować na grze. Mam nadzieję, że pech nas w końcu opuści - dodał środkowa Lotosu.
Pod nieobecność Powell obowiązek prowadzenia gry w lidze spadnie na
Paulinę Pawlak. "Pawlaczka" w finale Pucharu Polski nie grała z powodu choroby.
- Dopiero wstałam z łóżka i wybieram się na trening - powiedziała nam wczoraj Paulina.
- Chcę się trochę poruszać. Zagram z ŁKS, ale nie będzie to wyglądąło tak jak powinno. Nie możemy mieć problemów z pokonaniem łodzianek. Chcemy zakończyć to w trzech meczach i ze spokojem przygotowywać się do rywalizacji z Gambrinusem. Trudniej będzie w kolejnych rundach. Mimo kłopotów chcemy obronić tytuł mistrzowski. Ten sezon jest dla nas pechowy. Ostatnio nie schodzimy z pierwszych stron gazet, ale nie pisze się o nas w dobrym świetle. To na pewno wpłynęło na drużynę. Postaramy się poprawić wizerunek klubu. Bardziej się pilnujemy. Wierzę, że pech się skończy. Musimy skoncentrować się na koszykówce - dodała rozgrywająca Lotosu.
Drugi mecz - również w hali GOSiR - w czwartek o godz. 17.00.