Krzysztof Koziorowicz zrobił sobie wolne na mecz koszykarek
Lotosu VBW Climy Gdynia z BS Shure Shot Wołomin na mecz 16. kolejki Sharp Torell Basket Ligi, a mimo to mistrzynie Polski postarały się o rekordowe osiągnięcia w potyczce z beniaminkiem ekstraklasy 119:48 (27:15, 29:8, 27:6, 36:19).
LOTOS: Powell 10, Mizrachi 10 (7 asyst), Bibrzycka 5, Wodopianowa 25 (9/16 za dwa, 7/9 z wolnych, 11 zbiórek), Dydek 4 - Pawlak 6, Sytniak 19 (6/8 za dwa, 4/4 z wolnych, 4 przechwyty), Troina 30 (9/11 za dwa, 3/3 za trzy, 7 zbiórek, 4 asysty, 5 przechwytów, 3 bloki), Cupryś 10.
WOŁOMIN: Ose-Hlebowicka 7 (7 strat), Golemska 9, Mukosiej 6, Stasiełko 14 - Arażny 2, Drozd 2, Kukiełka 4, Siatrek, Majerowicz.
119 zdobytych punktów oraz 71 "oczek" różnicy punktowej, to rekordowe osiągnięcia mistrzyń Polski w sezonie. Tego wszystkiego nie widział ani
Krzysztof Koziorowicz, ani też
Chasity Melvin. "Kozioł" poprosił u Mieczysława Kraczyka, prezes Basketball Investments SSA, o urlop i pojechał do Starogardu Szczecińskiego załatwiać sprawy rodzinne. Chas odpoczywała. Zastępująca "Kozła"
Katarzyna Dydek, za wyjątkiem początku, kiedy goście po 5 minutach prowadzili 7:2, nie miała nic do roboty.
Jak z nut grał wschodni zaciąg:
Tatiana Troina - Natalia Wodopianowa - Jekaterina Sytniak. Setka pękła w 34 min po pierwszych punktach
Pauliny Pawlak. W 14 min (41:23) po trafieniu Agnieszki Golemskiej gdynianki straciły tysięczny punkt w sezonie. - To było, jak wizyta u dentysty. Szybko zleciało i jest po bólu - zauważył
Romuald Stachera, prezes klubu z Wołomina.