Ostatnie występy koszykarek
Lotosu VBW Climy Gdynia w Sharp Torell Basket Lidze sprawdzają się do odgadnięcia rozmiarów zwycięstwa teamu Krzysztofa Koziorowicza. W piątek o 17.30 mistrzynie Polski zagrają z BS Shure Shot Wołomin.
Jaką różnicą punktów może w Gdyni przegrać absolutny beniaminek ekstraklasy, który w tym sezonie wygrał zaledwie jeden mecz?
Historyczne zwycięstwo zespół z Wołomina odniósł 29 listopada ubiegłego roku, pokonując u siebie Meblotap AZS Lublin 78:58. Poza tym "świętem lasu" zawodniczki
Witolda Ziółkowskiego przegywały mecz za meczem. Także, co jest oczywiste, pierwsze spotkanie z gdyńskim Dream Teamem - 65:88. Dla Wołomina najwięcej punktów w tamtym meczu zdobyły
Agnieszka Golemska (18) i
Katarzyna Dulnik (17). Obie swe kariery w pewnych okresach wiązały z Wybrzeżem. 36-letnia dziś Dulnik właśnie dzięki półroczu spędzonemu w Focie Porcie Gdynia sięgnęła po swój jedyny tytuł mistrzowski. Z uwagi na przemęczenie i przygotowywanie zespołu do ważniejszych spotkań najlepszej snajperki ekstraklasy (śr. 20,92 punktu) i czwartej zbierającej (8,58 zbiórki na mecz) w piątkowe popołudnie w hali GOSiR nie ujrzymy. Będzie
Agnieszka Golemska, która przez wiele sezonów była snajperką Startu Gdańsk, a potem Gedanii.
- Na wyjeździe pewnie będzie jeszcze trudniej, jednak to nie zmienia faktu, że będziemy grały na całego - zapewnia.
Pojawi się też
Ilze Ose-Hlebowicka, jeszcze w ubiegłym sezonie rozgrywająca Lotosu. Łotyszka z polskim obywatelstwem wznowiła treningi dopiero w styczniu, po tym jak przeszła operację stawu kolanowego.
- To będzie moja pierwsza wizyta w Gdyni od zakończenia kontraktu z Lotosem. Oczywiście nostalgia za Gdynią jest, bo spędziłam nad morzem bardzo fajne chwile. Chyba jednak nie pokażę się kibicom z najlepszej strony. Po kontuzji nie osiągnęłam jeszcze optymalnej formy - mówi Iza.