Mając jeszcze świeżo w pamięci rywalizację z rosyjskim UMMC w Jekaterynburgu w ćwierćfinale play off Euroligi, koszykarki
Lotosu VBW Climy Gdynia przystąpią do walki w ćwierćfinale play off Sharp Torell Basket Ligi (do trzech wygranych). Rywalem mistrzyń Polski będą Cukierki Odra Brzeg. Dwa pierwsze spotkania odbędą się w hali GOSiR, w sobotę i niedzielę o 15.00.
Zajęcie ósmego miejsca dla zespołu z Dolnego Śląska jest dużym sukcesem, zważywszy na to, że grę w play off zaklepał sobie wygranymi meczami z Quay POSiR Poznań (72:67) i SMS PZKosz. Warszawa (73:62) w ostatnich dwóch kolejkach sezonu zasadniczego. Ekipa z Brzegu nie robi sobie jednak większych złudzeń co do swych losów w rywalizacji z wicemistrzyniami Europy. Wystarczy powiedzieć, że w dwóch spotkaniach z gdyńską armadą Cukierki straciły aż 204 punkty! 4 listopada Lotos wygrał w Gdyni 95:80, a prym w demolowaniu obrony brzeżanek wiodła młoda fala Lotosu,
Agnieszka Bibrzycka (23 punkty, 9 zbiórek) oraz Natalia Wodopianowa (22 "oczka", 7 zbiórek). Najwięcej punktów dla gości zdobyła Ilona Jasnowska. "Jasna" w ciągu 40 minut gry rzuciła 24 "oczka" (sześć razy za trzy punkty) i miała 7 zbiórek. W rewanżu, 1 lutego w Brzegu, Cukierki zostały "zjedzone" wynikiem 108:91 (Gordana Grubin 23 - Monika Stańczak-Białogór 20, Joanna Lorek 20). Teraz brzeżankom będzie o tyle trudniej uzyskać bardziej korzystne wyniki, że wykluczony jest udział w meczu Jasnowskiej, zmagającej się z urazem kolana (ze średnią 16,9 pkt jest piątą snajperką rozgrywek), 23-letniej Justyny Nowackiej (4,64 asysty na mecz i trzecie miejsce w klasyfikacji najlepiej podających, tuż za Grubin) oraz Moniki Stańczak-Białogór (grała w Meczu Gwiazd PLKK), którą dopadło lumbago.
- Mimo kontuzji zabierzemy dziewczyny do Gdyni, aby nie płacić kary za nie spełnienie wymogu posiadania dziesięcioosobowej kadry. Zasiądą na ławce rezerwowych i będą dopingować koleżanki. Przyznam, że z takim składem i w rywalizacji z takim przeciwnikiem, co najwyżej możemy powalczyć z wiatrakami - twierdzi
Bolesław Garncarzyk, kierownik drużyny z Brzegu.
W zespole Cukierków nie ma też już Katarzyny Miłoszewskiej, od kilku lat wyróżniającej się zawodniczki ekstraklasy. Powodem jest ciąża.
- Zrobiła to złośliwie. Zaszła w ciążę, mimo że w kontrakcie był zapis, że nie może tego robić. Gdy grała u nas Diliara Wieliszajewa, to wychodziła na parkiet nawet w piątym miesięcu. A Miłoszewska spakowała się i wyjechała - lamentują w Brzegu.
Jak jednak ocenić kłopoty słodkiej ekipy z południa Polski, wobec zmęczenia gdynianek podróżą do miasta leżącego u bram Azji, Jekaterynburga, i z powrotem, o potwornie ciężkim meczu nie wspominając?
- Jakoś trzeba to wytrzymać. Taki zawód. Zagramy swoje, a o zmęczeniu pomyślimy po meczach - mówi
Joanna Cupryś, skrzydłowa Lotosu.