• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Małysz wiceliderem Pucharu Świata

jag.
31 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Adam Małysz jest już wiceliderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata! W Zakopanem polski mistrz wygrał dwukrotnie, choć w sobotę na najwyższym stopniu podium musiał zrobić miejsce Roarowi Ljoekelsoeyowi z Norwegii. Podobna sytuacja wcześniej miała miejsce sześciokrotnie w pucharowych zawodach. Na Wielkiej Krokwi dwukrotnie punktował Robert Mateja. W sobotę w konkursie głównym zaprezentowało się siedmiu, a w niedzielę - sześciu biało-czerwonych.

Na trybunach przygotowano niespełna 30 tysięcy miejsc, ale liczba widzów, którzy chcieli na żywo zobaczyć skoki, była znacznie większa.

- Wokół stadionu było mniej ludzi niż w sobotę, gdy na pobliskich łąkach i ulicach prowadzących do skoczni zebrało się 20 tysięcy kibiców. Dzisiaj od 10 do 15 tysięcy osób zza ogrodzenia oglądało konkurs - oceniła w niedzielę aspirant Monika Kraśnicka-Broś, rzeczniczka zakopiańskiej policji. Kibice "na gapę" dobrze widzieli skoczków na rozbiegu i w locie, ale lądowanie musieli podglądać na telebimie.

O mały włos właśnie ten element nie pozbawił sukcesu Małysza w pierwszym dniu. Polaka po zetknięciu z białym podłożem mocno szarpnęło do przodu. Odbiło się to oczywiście na notach.

- Spadłem na miękki śnieg, odjechała mi narta, ale udało się opanować sytuację - przyznał Adam.

Kończący zawody Ljoekelsoey, który na półmetku miał przewagę 1,9 punktu nad faworytem gospodarzy, skoczył dokładnie tyle, by zrównać się z Polakiem punktowo! W historii zawodów Pucharu Świata taka sytuacja zdarzyła się wcześniej sześciokrotnie. Dwa razy najwyższy stopień podium dzielił z rywalem Fin Ari-Pekka Nikkola - 21 stycznia 1996 roku zwyciężył ex aequo z Austriakiem Andreasem Goldbergerem, a 11 lutego 1990 roku wygrał razem z Jugosłowianinem Francim Petkiem. Ponadto takie zdarzenia zanotowano: 1 stycznia 1991 roku (Andreas Felder z Austrii i Jens Weissflog z Niemiec), 14 stycznia 1989 (Jon-Inge Kjoerum z Norwegii i Pavel Ploc z Czechosłowacji), 19 stycznia 1986 (Ulf Findeisen z Niemiec i Ernst Vettori z Austrii) oraz 3 stycznia 1982 (Per Bergerud z Norwegii i Manfred Deckert z Niemiec).

- To szczęście dzielić tutaj pierwsze miejsce z Małyszem. Zakopane jest bardzo szczególne, miło jest skakać dla takiej publiczności i wygrać. Mika Kojonkoski, nasz trener, daje nam tutaj sygnał do startu rękawicą z napisem "I love Zakopane". To prawda, świetnie się tu czujemy i naprawdę kochamy Zakopane. Co do jutrzejszego konkursu i jego faworytów, to powiem tylko, że Adam zna tę skocznię lepiej ode mnie i ma większe szanse na zwycięstwo - powiedział Ljoekelsoey.

28-letni Norweg nie pomylił się. W niedzielę sukces Małysza był już bezdyskusyjny. Tylko w kwalifikacjach lepszymi notami, choć skoczył bliżej, zdystansował go Jakub Janda. W konkursie Czech, który w sobotę był zaledwie jedenasty, nie zdołał obronić pozycji wicelidera klasyfikacji generalnej. W tym zestawieniu Polak "połknął" także Martina Hoellwartha, który po sobotniej rywalizacji miał zaledwie dwa "oczka" w zapasie.

W pierwszej niedzielnej serii Małysz jako jedyny pokonał granicę 130 metrów i miał blisko osiem punktów nad drugim w zestawieniu Janne Ahonenem. Ten wyczyn został podkreślony... "La Bambą", która wywołała euforię wśród widowni. W przerwie sędziowie zdecydowali się wydłużyć rozbieg. Większość skaczących z siódmej (wcześniej z piątej) belki zawodników lądowała dalej niż w pierwszych próbach. Ljoekelsoey i Ahonen poprawili się o 4 i 3,5 metra. Małysz skoczył tyle samo co Fin. Jego żona, Iza, eksponowana na telebimie, skakała w górę. Adam całował narty i machał do kibiców. Chwilę później zeskok spowił czerwono-niebieski dym, a z głośników popłynęła piosenka "You are simply the best!". Polak w Pucharze Świata wygrał po raz 28. i dorównał pod tym względem Martinowi Schmittowi. Lepsi są tylko: Matti Nykaenen (46 wygranych), Jens Weissflog (33) i Ahonen (30).

- Przed konkursem nikt nie myśli o zwycięstwie. Oczywiście się tego chce, ale trzeba koncentrować się na udanych skokach. Znowu pomogliście mi wygrać. Nigdzie nie doświadczam czegoś takiego jak tutaj. Życzę wam wszystkiego dobrego i żebyście się tak cieszyli jak ja - dziękował kibicom otoczony przez sześciu ochroniarzy Małysz. A widownia podczas dekoracji odwdzięczyła się skoczkowi chóralnym "Sto lat". Długo skandowała "Dziękujemy, dziękujemy!"


SOBOTA
1. MAŁYSZ 268,9 (129,5+131)
1. Ljoekelsoey 268,9 (130+128)
3. Jussilainen 254,4 (130+123)
4. Ahonen 252,4 (124,5+126)
5. Damjan 243,6 (124,5+122,5)
6. Hoellwarth 243,1 (123,5+123,5)
7. Hautamaeki 242,7 (122,5+124)
7. Bystoel 242,7 (125+121,5)
9. Widhoelzl 241,2 (125+121,5)
10. Uhrmann 238,5 (124+121)
24. MATEJA 216,7 (115,5+118,5)
32. RUTKOWSKI 101,1 (114,5)
44. STOCH 80,2 (104)
45. ŚLIŻ 76,2 (101,5)
46. BACHLEDA 75,8 (101)
48. DŁUGOPOLSKI 74,9 (100,5)

NIEDZIELA
1. MAŁYSZ 278,2 (132+132)
2. Ahonen 270,9 (128,5+132)
3. Ljoekelsoey 268,7 (127,5+131,5)
4. Uhrmann 265,9 (126,5+131,5)
5. Bystoel 263,2 (126,5+130)
6. Hoelwarth 259,0 (126+129)
7. Widhoelzl 258,7 (125,5+128,5)
8. Damjan 257,7 (124+130)
9. Janda 257,5 (124+128,5)
10. Hautamaeki 255,9 (124+129)
25. MATEJA 206,3 (112+116,5)
32. RUTKOWSKI 93,9 (110,5)
39. DŁUGOPOLSKI 89,8 (108,5)
46. BACHLEDA 85,4 (105,5)
48. ŚLIŻ 83,5 (105)

PUCHAR ŚWIATA po 19 konkursach
1. Ahonen 1526 /12/
2. MAŁYSZ 994 /4/
3. Janda 979 /1/
4. Hoellwarth 936 /1/
5. Ljoekelsoey 918 /1/
6. Morgenstern 778
7. Widhoelzl 736 /1/
8. Hautamaeki 625
9. Uhrmann 500
10. Spaeth 433
32. MATEJA 87
62. DŁUGOPOLSKI 3
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane