- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (85 opinii)
- 2 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (47 opinii)
- 3 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (4 opinie)
- 4 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (173 opinie)
- 5 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 6 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (27 opinii)
Z nadsopodziewanie dobrze spisującym się AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski pierwszoligowe koszykarki Marcopolu Gedanii Żukowo zmierzą się w 22., ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. W przeciwieństwie do rywali dla naszego zespołu mecz ma bardzo duże znaczenie. Po serii niepowodzeń w poprzednich spotkaniach żukowianki muszą ratować czwartą lokatę przed fazą play off.
Bez względu na wyniki ostatniej kolejki Marcopol w rywalizacji "jeden na jeden" (do dwóch wygranych) zmierzy się z Citro Grep KK AZS Jelenia Góra. Nasz zespół chce mieć jednak atut własnego boiska. - Nie tylko dlatego zależy nam na zwycięstwie. Żaden rywal nie pokonał nas dwukrotnie. Chcemy tę passę utrzymać. Do meczu przystąpimy w najsilniejszym składzie - zapewnia Aleksander Siewierow.
Dla zajmujących trzecią lokatę gorzowianek mecz ma znaczenie jedynie statystyczne. Między innymi z tego względu Dariusz Maciejewski, coach najmłodszego zespołu w lidze (średnia wieku nie sięga 19 lat), nie zabrał na Kaszuby dwóch podstawowych zawodniczek 23-letniej (najstarszej!) Marty Pawłowskiej, która leczy uraz rozścięgna podeszwowego oraz środkowej Justyny Lambert, którą zaatakował wirus grypy żołądkowej. - Będziemy walczyli o zwycięstwo, jednak zespół przygotowujemy na play off - mówi coach AZS PWSZ.
W Gorzowie, 14 grudnia, Marcopol pechowo uległ rywalkom 59:62 (Tatiana Troina 32 - Magdalena Kozdroń 19).
Bez względu na wyniki ostatniej kolejki Marcopol w rywalizacji "jeden na jeden" (do dwóch wygranych) zmierzy się z Citro Grep KK AZS Jelenia Góra. Nasz zespół chce mieć jednak atut własnego boiska. - Nie tylko dlatego zależy nam na zwycięstwie. Żaden rywal nie pokonał nas dwukrotnie. Chcemy tę passę utrzymać. Do meczu przystąpimy w najsilniejszym składzie - zapewnia Aleksander Siewierow.
Dla zajmujących trzecią lokatę gorzowianek mecz ma znaczenie jedynie statystyczne. Między innymi z tego względu Dariusz Maciejewski, coach najmłodszego zespołu w lidze (średnia wieku nie sięga 19 lat), nie zabrał na Kaszuby dwóch podstawowych zawodniczek 23-letniej (najstarszej!) Marty Pawłowskiej, która leczy uraz rozścięgna podeszwowego oraz środkowej Justyny Lambert, którą zaatakował wirus grypy żołądkowej. - Będziemy walczyli o zwycięstwo, jednak zespół przygotowujemy na play off - mówi coach AZS PWSZ.
W Gorzowie, 14 grudnia, Marcopol pechowo uległ rywalkom 59:62 (Tatiana Troina 32 - Magdalena Kozdroń 19).
Opinie (1)
-
2003-03-01 18:55
wszystkiego dobrego dala p siewierowa i jego koszykarkom tak trzymac
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.