• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marcopol Gedania - Ostrovia 74:66

Krystian Gojtowski
6 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Nie w Żukowie, lecz w hali MOSiR w Gdańsku pierwszoligowe koszykarki Marcopolu Gedania pokonały Ostrovię 74:66 (15:8, 20:12, 21:16, 18:30) w 13. serii rozgrywek. Chciałoby się napisać, że to szóste z kolei zwycięstwo zawodniczek Aleksandra Siewierowa na własnym parkiecie. Chciałoby się, jednak dopiero w najbliższych dniach okaże się, czy zespół gra dla Gdańska czy dla Żukowa.

MARCOPOL: Szwecowa 14, Golemska 14, Saidowska 7, Troina 17, Krajniewska 7 - Grabowska 10, Kowalska 5, Cieśluk.
OSTROVIA: Herman 9, Siwczak-Dajksler 11, Szymańska 13, Biela 6, Mądra 18 - Górczak 1, Waniak, Wróblewska 2, Szymanowska 6.

Zaskoczenie zmianą miejsca rozegrania meczu było duże. - W piątek okazało się, że zespuło się ogrzewanie obiektu w Żukowie - tłumaczy trener Aleksander Siewierow. - Było 10 stopni we skali Celsjusza. W nocy włączono dmuchawy, ale niewiele to pomogło. W sobotę na termometrze były tylko dwie kreski więcej - dodaje. - Proszę nie doszukiwać się tu podtekstów. Dała o sobie znać jedynie złośliwość rzeczy martwych - zapewnia Zdzisław Stankiewicz, prezes Gedanii. - Wszystko wskazuje na to, że nadal będziemy grali w Żukowie.

Nieoczekiwana zmiana miejsc nie wpłynęła źle na formę gdańszczanek. - Przy Kołobrzeskiej trenujemy, więc tu nam się lepiej gra - przekonuje Agnieszka Saidowska, skrzydłowa Marcopolu.

Aż do 33 min (61:39) mecz był jednostronnym widowiskiem. Średnio o głowę niższe zawodniczki beniaminka pierwszej ligi przegrywały walkę na tablicach oraz przestrzeliwały rzuty za trzy punkty. Dopiero gdy sygnał do ataku dała Ilona Mądra, 37-letnia kapitan mistrzyń Europy z 1999 roku, zrobiły się emocje. Na 98 sekund przed końcem gospodynie prowadziły tylko 70:64 (rzuty wolne Urszuli Herman), jednak nie wypuściły wygranej z rąk. - Zabrakło sił. Graliśmy siedmioma zawodniczkami, a w o ostatniej kwarcie przestała trafiać chora Tatiana Troina, która miała dwa tygodnie przerwy - tłumaczy Siewierow. - Nie wiem dlaczego tak jest, ale końcówki mamy słabsze - tłumaczy Justyna Grabowska, znakomita w końcówce meczu. - Tak to już jest z kobietami - dodaje Saidowska. - Szkoda, że przespaliśmy pierwszą połowę - żałuje Marek Śmiałowicz, trener Ostrovii. - Zadecydowała słabsza rozgrzewka - wyjaśnia Ilona Mądra.

Mecz obserwowali Krzysztof Koziorowicz, Katarzyna Dydek oraz Jan Nowak, trenerskie trio Lotosu VBW Clima Gdynia. - Przyszli zobaczyć w akcji Tatianę Troinę. Ta zawodniczka, zdrowa, będąca w formie, nadawałaby się do gry w Lotosie - zapewnia "Sasza". - Na początku nie wiedziałam, że trenerzy Lotosu byli na meczu. Dopiero koleżanki powiedziały mi o tym w przerwie. Ich obecność nie wpłynęła jednak na moją grę - zapewnia 22-letnia reprezentantka Białorusi.

Marcopol - Ostrovia
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 18/42 - 20/42.
Rzuty za trzy punkty: 5/19 - 4/22.
Rzuty wolne: 23/33 - 14/17.
Zbiórki (atak/obrona): 13/23 - 10/16.
Faule: 20 - 26.
Straty: 19 - 18.
Przechwyt: 10 - 16.
Bloki: 0 - 0.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane