Mateusz Bąk sięgnął po drugi tytuł najlepszego w rankingu Jedenastki Kolejki. Tej sztuki nie dokonał wcześniej żaden piłkarz. Za bramkarzem Lechii po jego występie w Chorzowie opowiedziało się 26 procent z ponad 700 głosujących. Kto zwycięży w siódmym wiosennym notowaniu? Może III-ligowiec, gdyż w ten weekend komplet punktów z trójmiejskich drużyn zdobył grający tylko właśnie na tym szczeblu rozgrywek Bałtyk Gdynia? Ale o tym rozstrzygną oczywiście czytelnicy Trojmiasto.pl. Głosujcie w poniższej ankiecie.
Już po szóstej edycji
Mateusz Bąk na trwałe wpisał się w historię rankingu Jedenastka Kolejki. Bramkarz Lechii w tym notowaniu powtórzył sukces z rankingu numer cztery.
Tym razem najgroźniejszym rywalem kapitana biało-zielonych był
Mateusz Pilch. Nastoletni stoper Bałtyku, który zimą został wypożyczony do Gdyni z Lechii, zyskał 22 procent zwolenników, czyli tylko o 4 mniej niż Bąk. Drugie miejsca dla III-ligowca to najwyższe osiągnięcie piłkarza tej klasy rozgrywkowej w Jedenastce Kolejki.
Na trzeciej pozycji uplasował się zwycięzca notowania numer pięć i najczęstszy bywalec w czołowej "trójce" naszych notowań.
Mateusz Szwoch wcześniej poza wygraną w głosowaniu czytelników był także dwukrotnie drugi i raz trzeci. Tym razem pomocnika Arki wsparło 19 procent głosujących.
SPRAWDŹ, JAKIEGO POPARCIA UDZIELILIŚCIE NOMINOWANYCH W SZÓSTYM NOTOWANIU JEDENASTKI KOLEJKIW siódmym notowaniu Jedenastki Kolejki postanowiliśmy docenić zwycięstwo piłkarzy Bałtyku z Chemikiem Police aż 4:1, stawiając na czterech podopiecznych
Marcina Martyniuka, po jednym w każdej formacji. W miniony weekend była to wszak jedyna trójmiejska drużyna, która na poziomie od III ligi do ekstraklasy potrafiła odnieść zwycięstwo.
MARTYNIUK ODMIENIŁ BAŁTYK. KOLEJNA WYGRANA GDYNIANCzterech przedstawicieli ma również
Arka Gdynia, ale tutaj są to wspólne siły ekipy I- i III-ligowej, gdyż postanowiliśmy docenić fakt, że rezerwiści, choć przegrali to strzelili dwa gole w wyjazdowym meczu. Także remis pierwszej drużyny żółto-niebieskich w Rybniku, w kontekście kolejnej straty punktów przez Górnik Łęczna, nie okazał się złym wynikiem, bo awans do ekstraklasy nadal jest na wyciągnięcie ręki.
ARKA DWUKROTNIE PROWADZIŁA, ALE PODZIELIŁA SIĘ PUNKTAMI W RYBNIKUZdecydowaliśmy się również wyróżnić trzech piłkarzy Lechii, mimo że gdańszczanie przegrali z Legią 0:1. Jednak należy docenić dobrą grę gospodarzy do pola karnego, a także to, że szczególnie w środku pola nie pozwolili mistrzom Polski na wiele.
DOBRA GRA LECHII, ALE KOMPLET PUNKTÓW ODJECHAŁ DO WARSZAWYNaszą jedenastkę ustawiamy ofensywnie. Zdecydowaliśmy się tylko na trzech obrońców i preferowany np. przez reprezentację Włoch system 1-3-5-2. Jest w nim m.in. czterech debiutantów w naszym rankingu. Dominują przede wszystkim środkowi pomocnicy. Dlatego Szwocha przesunęliśmy tym razem do ataku, bo w ostatnich meczach Arki ustawiany jest tuż za napastnikiem. Ta pozycja, m.in. zdaniem
Janusza Kupcewicza, dla młodzieżowca jest najlepsza.
PRECZYTAJ JANUSZ KUPCEWICZ O ARCE, SZWOCHU I FINISZU I LIGITUTAJ MOŻESZ OCENIAĆ TRÓJMIEJSKICH SPORTOWCÓWJEDENASTKA KOLEJKI WIOSNA 2014 - NOTOWANIE SIÓDME
Bramkarz: KACPER TUŁOWIECKI (Bałtyk Gdynia, 3 nominacja do Jedenastki Kolejki): To nie było kolejka, w której wyróżniali się trójmiejscy bramkarze. Zdecydowaliśmy się na golkipera Bałtyku, choć i jemu nie udało się zachować czystego konta, gdyż puścił gola z rzutu wolnego. Jednak biało-niebiescy wygrali, a 24-latek potwierdził, że poprzednie cztery mecze bez puszczonej bramki nie były dziełem przypadku. Coraz pewniej dyryguje gdyńską defensywną, a przede wszystkim jego postawa sprawiła, że w Gdyni nikt już nie tęskni Egipcjaninem
Osamą Mohamedem Yehią, który w poprzednim roku był często chwalony za pracę wykonywaną między słupkami.
Obrońca: PAWEŁ DAWIDOWICZ (Lechia Gdańsk, 1):19-latek niespodziewanie wrócił do "11" Lechii, ale nie na swoją nominalna pozycję, defensywnego pomocnika, a na środek obrony. Co prawda popularny "Hiena" ze swojego występu nie był zadowolony, ale jak na piłkarza, który w centrum defensywy grywa niezmiernie rzadko, w konfrontacji z mistrzami Polski wydał co najmniej dobrze. Legioniści niezbyt często przedzierali się w pole karne Lechii, a z wyjątkiem akcji, która zaczęła się od spalonego, a zakończyła bramką, nie niepokoili miejscowego bramkarza groźnymi strzałami. Także stałe fragmenty gry, bite przez Tomasza Brzyskiego, które na innych stadionach budzą niekiedy popłoch w szeregach defensywnych rywali stołecznej drużyny, w Gdańsku były zatrzymywane.
PAWEŁ DAWIDOWICZ: BIORĘ TO, CO DAJĄ - PRZECZYTAJ WYWIAD
Obrońca: MATEUSZ PILCH (Bałtyk Gdynia, 2): Wychowanek Olimpicu Gdańsk rozegrał drugi pełny mecz w barwach Bałtyku. Tym razem nie musiał już liczyć na pecha kolegi jak to miało miejsce przed tygodniem, gdy zastąpił piłkarza kontuzjowanego na rozgrzewce. Co prawda nastolatek nie strzelał w meczu z Chemikiem Police goli, ale jest przecież rozliczany z obowiązków obrońcy. Był ważnym ogniwem defensywy gdynian, która nie pozwoliła gościom na zbyt wiele. Biało-niebiescy jedynego gola stracili po uderzeniu z rzutu wolnego.
Obrońca: MARCIN RADZEWICZ (Arka Gdynia, 2): Choć zdaniem trenera
Pawła Sikory mecz w Rybniku był najgorszym występem linii defensywnej Arki, trudno o pretensje do Radzewicza. Obrońca, który w ligowych rozgrywkach nie opuścił wiosną ani minuty gry, przeciwko Energetykowi mocno pracował na skrzydle. Jego dynamiczne ataki i dośrodkowania stanowiły spore zagrożenie dla rybniczan. Marcin był też jedynym obrońcą, który starał się nie dopuścić do utraty drugiego gola. W 49. minucie zablokował pierwsze uderzenie
Jarosława Wieczorka, przyjmując je na tułów. Niestety, było na tyle silne, że powaliło gdynianina na ziemię, a rywal popisał się celną dobitką.
Pomocnik: MATEUSZ SZULC (Arka II Gdynia, 1): W pierwszym meczu sezonu, w Pucharze Polski w Pelikanem Łowicz 20-latek zaliczył godzinę w wyjściowym składzie pierwszej drużyny Arki. Potem jednak kontuzja, a także zatrudnienie przez klub
Adriana Budki, sprawiły, że skrzydłowemu pozostały jedynie występy w rezerwach. W sobotę w Kartuzach Szulc strzelił trzeciego gola w bieżących rozgrywkach III ligi, po ładnym uderzeniu z 25. metra. Jednak w odróżnieniu od spotkań jesiennych z Energetykiem Gryfino i Koralem Dębnica, które Arka II wysoko u siebie wygrywała, tym razem ta bramka nie dała nawet punktu. Może byłoby inaczej, gdyby jego akcje zaraz na początku drugiej połowy, lepiej wykończył
Maciej Wardziński lub jeszcze w pierwszej połowie Mateusz wykorzystał drugą ze swoich okazji na trafienie.
Pomocnik: MARCIN PIETROWSKI (Lechia Gdańsk, 2): Powrót na boisko Deleu umożliwił Marcinowi powrót na jego nominalna pozycję, defensywnego pomocnika. W starciu z mistrzami Polski spisał się bardzo dobrze. Nie tylko przerywał akcję rywali, ale również po odbiorze piłki potrafił ją celnie odegrać do partnerów, a kilkukrotnie sam włączał się do akcji ofensywnych. Gdy zaszła potrzeba, umiejętnie asekurował również defensorów, niekiedy naprawiając ich błędy. Dzięki m.in. temu pomocnikowi Legia w sobotę nie mogła rozpędzić się na PGE Arenie.
Pomocnik: MARCIN DETTLAFF (Bałtyk Gdynia, 1): Dettlaff do Bałtyku wrócił na wiosnę po sezonie spędzonym w Arce Gdynia i rundzie jesiennej w barwach Gryfa Wejherowo. Kontuzje sprawiły jednak, że do czasu sobotniego meczu z Chemikiem na boisku pojawił się w ligowych rozgrywkach tylko trzykrotnie i to w niepełnym wymiarze czasowym. Przeciwko zespołowi z Polic rozegrał 90 minut zdobywając bramkę z rzutu karnego, a także asystując przy golu Radosława Krysińskiemu. Rządził i dzielił w środku pola udowadniając, że w pełnym zdrowiu jest solidnym punktem biało-niebieskich i może poprowadzić ich do udanej walki o utrzymanie w III lidze.
Pomocnik: STOJAN VRANJES (Lechia Gdańsk, 3/zwycięzca pierwszego notowania Jedenastki Kolejki)Bośniak pokazał, że z powodzeniem może grać nie tylko w roli ofensywnego pomocnika, w której był obsadzany na początku rundy, ale bardzo dobrze radzi sobie cofnięty w drugiej linii do roli defensywnego gracza, mając przed sobą zarówno
Patryka Tuszyńskiego jak i
Zaura Sadajewa. Już przy pierwszym rzucie wolnym, piłka ostro bita przez Vranjesa zaskoczyła Dossę Juniora do tego stopnia, że przy jej opanowywaniu pomógł sobie ręką. Sędzia jednak tego nie dostrzegł i karnego nie było. Natomiast Dusan Kuciak już zgodnie z przepisami dwukrotnie kapitalnymi interwencjami zagrodzić drogę do siatki piłce po kapitalnych uderzeniach z dystansu Bośniaka. To on, a nie z pozoru bardziej ofensywni gracze, zmusili w tym spotkaniu bramkarza Lechii do najwyższego wysiłku.
Pomocnik: MICHAŁ RZUCHOWSKI (Arka Gdynia, 2): 20-latek zanotował w Rybniku szóste ligowe trafienie dla Arki w tym sezonie i wliczając gole zdobyte w Pucharze Polski, ma już na koncie osiem goli. Bramka strzelona Energetykowi pozwoliła Arce rozpocząć drugą połowę z dużym animuszem. Michał wpakował futbolówkę do siatki uderzeniem z pierwszej piłki już w pierwszej akcji po przerwie przy stanie 1:1. Niestety, gdynianie zdobyte przez niego prowadzenie stracili już kilka minut później i mecz zakończył się remisem.
Napastnik: MATEUSZ SZWOCH (Arka Gdynia, 6/najlepszy piłkarz w notowaniu piątym) Szwoch, który w walczącej o awans do ekstraklasy Arce regularnie prezentuje poziom godny najwyższej klasy rozgrywkowej, nie zdołał zapewnić gdynianom wygranej w Rybniku. Po raz kolejny był jednak postacią wyróżniającą się na boisku, szczególnie w pierwszej połowie meczu. Najpierw dał gdynianom prowadzenie z Energetykiem, zdobywając 6 bramkę w I lidze w tym sezonie, a następnie był bliski zaliczenia także asysty. Po jego podaniu obok słupka uderzył
Bartosz Ślusarski.
Napastnik: SZYMON RYCHŁOWSKI (Bałtyk Gdynia, 1): Ten piłkarz o Bałtyku trafił w trakcie rundy jesiennej, mając na koncie dwie bramki w barwach Polonii Gdańsk. Po przejściu do Gdyni na listę strzelców wpisał się już w drugim występie, we wrześniu przeciwko rezerwom Lechii. Na kolejne trafienie w ligowych rozgrywkach kazał czekać aż do soboty. Podczas meczu z Chemikiem wszedł na boisko na niespełna pół godziny i wniósł sporo ożywienia w ofensywie biało-niebieskich. Występ ukoronował celną "główką" w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Łukasza Krzemińskiego.
jag., ras.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
