- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (149 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (201 opinii)
- 3 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (33 opinie)
- 4 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (68 opinii)
- 5 Lechia zdobyła awans do ekstraklasy! (257 opinii) LIVE!
- 6 Wysocki o trudach z początku sezonu (42 opinie)
Mistrz pierwszym liderem
Arka Gdynia
Punkty: Waldamar Szwichtenberg 15, Siergiej Garkawyj 15, Jacek Wojaczek 5, Paweł Nowak 5, Aleksander Gajewski 5, Paweł Bury 5, Wojciech Maliszewski 5, Marcin Macoń 5 - Ales Rozga 6.
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek (63 Rybak), Kaszubowski - Rogowski (41 Szczypior), Dąbrowski (50 Rohde) - Raszpunda, Pruński (41 P.Olejniczak), Nowak - Komisarczuk (58 Maliszewski) - Gajewski, Bury (66 Macoń), Szwichtenberg, Chromiński, Korbolewski (66 Madejewski), Garkawyj.
- To skandal. Trzeba jak najszybciej z tym skończyć, bo zostaniecie tutaj na stałe - grzmiał Zbigniew Kulenty, wieloletni dziłacz związku rugby, gdy zobaczył w jakich warunkach przyszło inaugurować sezon mistrzom Polski.
Ale ci nie załamali się degradacją na boczną murawę stadionu GOSiR zarówno na polu organizacyjnym, jak i sportowym. Wzdłuż hali lekkoatletycznej w kilu rzędach ustawiono plastikowe krzesełka, doprowadzono nagłośnienie, ba było nawet dwóch spikerów (Adam Gaszkowski i Jarosław Bator). Wymogów meczu rugby nie wytrzymała tylko tablica świetlna. Stanęła przy wyniku 9:3. Nie ze względu na upał, ale po prostu nie była zaprogramowana na dwucyfrowe rezultaty.
- Wąskie boisko spowodowało, że nie mogliśmy wykorzystać naszych atutów, polegającym na szybkim rozgrywaniu piłki na całej szerokości boiska. Musieliśmy przestawić się na inny styl gry, co w zestawieniu z jeszcze wakacyjną formą doprowadziło do dużej liczby błędów. W żadnym wypadku nie śrubowaliśmy wyniku, aby pobić sobotnie wyniki. Bycie liderem w pierwszych kolejkach nie jeste wazniejsze. Zdecydowanie bardziej pożyteczne było dzisiaj to, że moglismy sprawdzić dublerów. Wystąpili wszyscy zawodnicy wpisani do protokołu - mówił Maciej Stachura, trener mistrzów Polski.
Juvenia dokonała sztuki, która w ostatnich sezonach nie udała się nikomu, czyli zdobyła miejsca w ekstraklasie przystępując do barażu z pozycji wicemistrza II ligi, ale po tym sukcesie wcale nie zamierza osiadać na laurach. Do rozgrywek zgłosiła aż pięciu czeskich rugbistów. Dwaj z nich - obrońca Ales Rozga i filar Pavel Fort - przyjechali do Gdyni. I to ten pierwszy z nich zdobył... prowadzenie dla Juvenii, celnie kopiąc z karnego. Dodajmy, że nie był to przypadek, gdyz w pierwszych dziesięciu minutach to goście byli częściej przy piłce.
Hasło do zdecydowanego ataku zostało wydane od formacji autowej. W niej z biegiem gry gdynianie mieli całkowita swobode działania. W 13 minucie najwyżej wyskoczył Paweł Nowak. Przekazał "jajo" podane z boku przez Wojaczka do ataku. Na polu punktowym przyłozył Gajewski, a na 7:3 podwyższył Garkawyj.
Jeszcze przed przerwą zamiary gości na podjęcie w miarę wyrównanej walki ostudził Szwichtenberg. Kład on piłkę na polu punktowym ciągnąc na plecach nawet dwóch rywali lub przerywając się solo przez szyki obronne krakowian.
Cieszyły równiez punkty Burego, który stawi na boisku rugby pierwsze kroki po blisko dwuletniej rehabilitacji, choć w tej akcji chyba sędzia powinnien odgwizdać podanie do przodu Kazimierzowi Raszpundzie. Może Grzegorz Michalik uznał, że wypadnięć piłki z rąk oraz spalonych było w tym pojedynków i tak za dużo, jak na I-ligowe standardy?
W drugiej połowie rozpoczęły się zmiany w szeregach "Buldogów" i znów potrzebowali oni kilkunastu minut, aby wejść na wyższe obroty. Tym samym ta odsłona rozpoczęła się od kopu z karnego... Rozgi, ale tym razem niecelnego.
Fotel lidera, czyli różnicę wyższą niż 41 punktów (w sobotę Łódź wygrała z Siedlcami 48:7) Arka osiągnęła na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Na 46:3 przyłozył Szwichtenberg, a kop za dwa punkty wykonał Garkawyj. Jednak nad powyższeniami Siergiej musi wciąz pracować. Dzisiaj miał tylko 50 procent skuteczności, trafiając 5 z 10 prób.
Wydawało się, że Juvenia podejmie walkę o przodownictwo dla... łodzian, ale Rozge było stać, aby kopnąc z karnego na 6:48. Potem kładli już tylko gdyńscy rezerwowi: Maliszewski i Macoń.
Tabela po inauguracyjnej kolejce:
1. ARKA 1 3 60:6
2. Łódź 1 3 48:7
3. Posnania 1 3 40:10
4. LECHIA 1 3 31:17
5. Orkan 1 3 12:10
6. Lublin 1 1 10:12
7. Folc 1 1 17:31
8. OGNIWO 1 1 10:40
9. Pogoń 1 1 7:48
10. Juvenia 1 1 6:60
Kluby sportowe
Opinie (70) 1 zablokowana
-
2005-08-22 13:06
Przecież napisane jest w artykule kto ! w zimie wróg publiczny nr 1 teraz zbawca ludzkości.
- 0 0
-
2005-08-22 13:19
Pogon Sochaczew Juvenia
prosze to zapamietac koncowka tabeli jak sie patrzy
- 0 0
-
2005-08-22 13:32
końcówka tabeli
a ja sądzę, że końcówka tabeli będzie taka na wiosnę:
8. Pogoń,
9. Ogniwo,
10.Juvenia- 0 0
-
2005-08-22 13:39
przed 2 kolejką I ligi
druga kolejka powinna pokazac juz prawdziwą siłę zespołów. Moje typy punktowe to:
Lublin 1 - Lechia 3 (po znacznej przewadze Lechii)
Pogoń 1 - Arka 3 (sromotne lanie)- 0 0
-
2005-08-22 13:40
cd.
Ogniwo 1 - Łódź 3 ( jak wyżej)
Folc 1 - Posnania 3 (bez problemu)- 0 0
-
2005-08-22 13:41
cd.
Orkan 1 - Juvenia 3 (mecz na styku)
- 0 0
-
2005-08-22 13:54
do przedmówcy!!!!
a postawisz na te wyniki 1000 PLN ?
- 0 0
-
2005-08-22 15:05
PRASA LUBELSKA O MECZU W SOCHACZEWIE
SPORT AKTUALNOŚCI: Budowlani zapłacili frycowe
Od porażki zaczęli rugbiści Budowlanych tegoroczne występy w I lidze. W sobotę podopieczni trenera Macieja Niedźwieckiego ulegli w Sochaczewie tamtejszemu Orkanowi różnicą zaledwie dwóch punktów. Punkty decydujące o zwycięstwie gospodarze zdobyli dopiero na 5 minut przed końcem spotkania.
Zespół lubelski wystąpił przeciwko Orkanowi w bardzo odmłodzonym składzie, w pierwszej piętnastce wybiegło aż siedmiu aktualnych juniorów.
Mecz zaczął się dość obiecująco. Budowlani stworzyli sytuację, która powinna dać im prowadzenie. Niestety, z podyktowanego młyna bardzo blisko pola punktowego rywala nie udało się naszym zdobyć punktów. Orkan odpowiedział celnym rzutem karnym. Po kilku minutach Tomasz Stępień wyrównał również z karnego. Przewaga Budowlanych została udokumentowana przyłożeniem i skutecznym podwyższeniem przez Stępnia.
Druga połowa była bardzo wyrównana. Gospodarze nie stworzyli co prawda zagrożenia pola punktowego, ale bardzo skutecznie egzekwowali rzuty karne. W ostatnim, dającym im zwycięstwo, piłka trafiła w słupek. Mimo huraganowych ataków Budowlanych w końcowych pięciu minutach gry wynik nie uległ już zmianie.
– Mam wielki niedosyt. Z przebiegu gry powinniśmy ten mecz wygrać. Niestety, chłopaków zjadła debiutancka trema. Zabrakło doświadczenia i boiskowego cwaniactwa. Nie mógł zagrać Stanisław Więciorek, pauzujący za kartki. Gdyby był z nami, pewnie wynik byłby odwrotny, a tak zapłaciliśmy frycowe. Oby tylko ta przegrana nie odbiła się nam czkawką i nie zabrakło później tych punktów – stwierdził trener Niedźwiecki.
Orkan Sochaczew – Budowlani Lublin 12:10 (3:10)
Budowlani: D. Pieniak (47 Jóźwik), Szafranek (73 Brzezicki), P. Pieniak, B. Jasiński, Kowal (45 Niedziółka), M. Niedźwiecki, St. Niedźwiecki (11 Psuj), J. Jasiński, Sawczyn, Janeczko, Jabłoński, Stępień, Marcinkowski, Mazur, Walaszek.
Punkty dla Budowlanych: Tomasz Stępień 10.- 0 0
-
2005-08-22 15:22
nie chodzilo mi o S.W. tylko o nowego starego czlowieka z ataku !!
- 0 0
-
2005-08-22 16:56
Filmy z akcjami meczu Posnania - Ogniwo do obejrzenia na stronie www.ogniwo.er.pl
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.