Łotewski BC Ventspils, hiszpański BC Ourense oraz Eiffel Towers Arnhem (Holandia) będą rywalami koszykarzy Prokomu Trefl Sopot w grupie C Pucharu Europy. Losowanie drugiego etapu rozgrywek odbyło się w siedzibie FIBA w Monacihum.
Los dla sopocian nie był zbyt łaskawy. W gronie 24 drużyn, które awansowały do dalszych gier, można było trafić na dużo słabsze ekipy. Nie ma jednak też co wybrzydzać. Prócz Prokomu, swą grupę wygrali także Łotysze. Hipszanie i Holendrzy zajmowali drugie miejsca.
- Losowanie było, oględnie mówiąc, średnie. Na tym etapie nie ma już słabych ekip, jednak gdybym miał taką mżliwość, to wybrałbym sobie słabszych rywali.
Pierwszy mecz rozegramy w lutym, ale już zaczynamy gromadzić materiały o przeciwnikach - zapowiada
Eugeniusz Kijewski, trener wicemistrzów Polski.
Sopocianie liczą na dużą pomoc Gipsaru Stali Ostrów Wielkopolski. "Stalówka" potykała się z BC Ventspils w grupie, zresztą z nie najlepszym skutkiem. Wiedza na temat pozostałych rywali jest w tej chwili ograniczona. Pierwsze wiadomości wskazują na to, że holenderski team tworzą w większości naturalizowani gracze, a Ourense znane jest wybrzeżowym kibicom z tego względu, że był to jeden z klubów w bogatej karierze
Michaela Ansleya, byłego skrzydłowego Prokomu.
- Nie będziemy jednak prosili Amerykanina o pomoc w rozszyfrowaniu rywala. Poradzimy sobie. Z każdej grupy może awansować tylko jej zwycięzca oraz dwa najlepsze zespoły z drugich lokat. Zadaniem postawionym przed naszymi koszykarzami jest zajęcie pierwszej pozycji - zapewnia
Tadeusz Szelągowski, prezes sopockiego klubu.
W grupie D Anwil Włocławek zagra z Peristeri Ateny, JDA Dijon oraz FC Porto.