Nie było w Barcelonie tygodnia olimpijskiego. Zamiast po raz dziesiąty ścigać się w regatach z tego cyklu, żeglarze musieli zadowolić się startem tylko w jednym wyścigu. Reprezentacja Polski na podium wprowadziła aż pięcioro przedstawicieli. W klasie Laser
Maciej Grabowski (SKŻ Hestia Sopot) zajął trzecie miejsce.
Najpierw nie żeglowano, bo była flauta. Później wiał zbyt... silny wiatr. Nawet w jedynym starcie, kiedy sędziowie zezwoli na zejście na wodę zawodnikom przy wietrze o sile 6 w skali Beauforta, zanotowano sporo wywrotek.
Biało-czerwoni najlepiej spisali się w klasie Europa. Wygrała
Katarzyna Szotyńska (AZS UW Warszawa) przed
Weroniką Glinkiewicz (Posnania).
- W 2001 roku w klasie Laser Radial wygrałam tutaj mistrzostwa świata. Teraz najmocniej naciskała mnie Sarah Macky, ale w końcówce Nowozelandka wywróciła się. Na mecie miała 200 metrów przewagi nad Weroniką - mówi stołeczna żeglarka.
W klasie 470
Tomasz Stańczyk i Tomasz Jakubiak (Spójnia Warszawa) przegrali tylko z Gideonem Kligerem i Udi Galem (Izrael). W tej samej specjalności
Katarzyna Tylińska (AZS AWFiS Gdańsk) i
Zuzanna Gładysz (Spójnia) zajęły dwunaste, a
Marta Petrasz i Gabriela Brzóska (AZS AWFiS) - piętnaste miejsce.