- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (152 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 5 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
Nata w finale Pucharze Polski?
Z uwagi na zaangażowanie w Challenge Cup związkowa centrala dała akademiczkom ulgę w krajowym pucharze. Nata otrzymała wolny los w 1/8 finału, a meczu ćwierćfinałowego nie musiała rozgrywać w ustawowym terminie, gdyż musiałaby grać pomiędzy spotkaniami półfinałowymi na międzynarodowej arenie. Ponadto w tej fazie rywalizacji trafiła na jedyny zespół spoza ekstraklasy. Szkopuł w tym, że do czwartkowego meczu rywalki mogły się przygotowywać od dwóch tygodni, bo tyle czasu upłynęło od zakończenia rozgrywek I ligi, a gdańszczanki po finiszu ekstraklasy miały dla siebie tylko jeden dzień. Wolna było niedziela. W poniedziałek, wtorek i środę były treningi. Po tym ostatnim zespół wyruszył w drogę do Żar. W domu została kontuzjowana Karolina Tomaszewicz oraz maturzystki: Beata Piłatowska, Lucyna Wilamowska i Emilia Węsierska.
- Gramy oczywiście o zwycięstwo, ale tylko na pozór wydaje się to łatwe zadanie - gasi nadmierny optymizm Jerzy Ciepliński.
Jeśli gdańszczanki wygrają w Żarach, to wcale nie wrócą do Gdańska. Turniej finałowy rozpocznie się bowiem już w piątek w Rudzie Śląskiej. Na Natę czeka Vitaral. Co ciekawe, przed trzema laty jeleniogórzanki wygrały z gdańszczankami w pucharowym półfinale.
- Nikt z nas nie wie, kiedy wrócimy. Jeśli dotrwamy do finału, to pobyt na południu Polski przedłużymy do soboty. Gdy wygramy w Żarach, od razu ruszamy do Rudy Śląskiej. Na miejscu będziemy około 1 w nocy. Wcześniej nie można, gdyż hala, w której zagramy z Sokołem, jest zarezerwowana na... gimnazjalne egzaminy - wyjaśnia Piotr Sibiga, kierownik akademickiej drużyny.
Kluby sportowe
Opinie (14)
-
2003-05-10 11:47
zgdaza się Lidia Saczuk wypromowała się w Żorach i trafiła do Naty szło jej bardzo dobrze (oczywiście za kadencji Pan Trenera Biernackiego o którym nie sposób zapomniec bo to on pościągał tą obecną ekipę Naty i te dzisiejsze wyniki są jego zasługą a nie Pan Cieplińskigo oczywiście bez przesady ale nie można zapomnieć o Białym)po zmiane trenera Lidia czasami nawet nie łapała sie do składu w Nacie a teraz prosze nawet udało jej się pojechac na kadre.Moze Pan Ciepliński wyjaśni mi tą sprawe jak zawodniczka która grzała ławe w gdańsku po zmianie klubu otrzymuje powołanie na kadre wiem że to był tylko turniej ale na to też trzeba czymś się zasłóżyć.
- 0 0
-
2003-05-09 21:34
I całe szczęście że Lidka trafiła do Jelfy.Tam rzeczywiście ma szansę na rozwijanie swojego talentu.Ciepliński tylko by ją dołował.Niech inne zawodniczki wezmą z niej przykład.
- 0 0
-
2003-05-09 20:48
w końcu zwycięstwo
Piłkarki ręczne Naty uległy zespołowi Vitaralu Jelfy po dwóch dogrywkach 30:29 Jest to pierwsze w tym sezone zwycięstwo witaminek nad drużyną Naty.Dużą zaslugą w osiągnieciu tego wyniku miała była zawodniczka Naty Lidia Saczuk która rozegrała rewelacyjny wręcz koncertowy mecz w obronie po prostu nie byłem wstanie wyliczyć jej wspaniąłych bloków i udanych interwencji w obronie.Nawiązując to poprzednich opini (około 2miesięcy temu)Pani LIdia jest bardzo dobrą zawodniczk i nie grzebie sobie w nosie na boisku(wypowiedż jednego z internautów) po opuszczeniu zespołu z trójmiasta została powołana do kadry Polski na turniej w CHebie (to znaczy raczej w nosie sobie nie grzebie na meczach) tylko zmiana klubu pozwoliła jej się dalej rozwijać .Pozdrowienia dla wszystkich kibiców Natalek i jeszcze raz gratuluje witaminką awansu do finału PP
- 0 0
-
2003-05-09 19:35
Sorki w nagłówku miało być do kiboli z Gdańska a w podpisie gdańszczanin. Mała pomyłka.
- 0 0
-
2003-05-09 19:14
Wasza ukochana Nata przegrała z Jelfą.
- 0 0
-
2003-05-08 19:35
NATA w drodze do Bielszowic.
Mecz o wejście do finałowej czwórki Pucharu Polski wygrały faworytki.
Sokół Żary to zespół, który zajął miejsce w górnej połówce zaplecza ekstraklasy. Przygotowując się do minionego sezonu działacze Żar zapowiadali walkę o ekstraklasę "podpierając" się rutynowanymi zawodniczkami /Rymarz, Zienkiewicz - obie z AZS AWF Wrocław, z przeszłością reprezentacyjną/ oraz trenerem, wyśmienitym kiedyś bramkarzem : Henrykiem Rozmiarkiem.
Niestety, różnica dwunastu pozycji w lidze była bardzo widoczna w dniu dzisiejszym, chociaż - no właśnie.
Przez pierwsze 5 min gospodynie prowadziły z naszym zespołem; najpierw 2-0 później 3-1. Można powiedzieć, że to było wszytko na co było stać ambitne dziewczyny z Żar.
W sumie mecz bez historii i ani trener Ciepliński, ani też kerownik Sibiga nie mogli mi nic więcej na temat meczu powiedzieć.
Dlatego dla ścisłości statystyki podaję, że bramki dla naszego zespołu zdobyły: A. Golińska 10, K. Kudłacz 9, A. Truszyńska 7, po 3 bramki zdobyły: B.Orzeszka i M.Stachowska , dwa skuteczne trafienia zaliczyła Katarzyna Szumowska, a po jednej bramce zdobyły: M.Bieniewicz, M.Puczek, K. Zimna i D.Bołtromiuk.
Jutro nasz zespół czeka zapewne bardziej ciężka przeprawa. O 16.30 zagramy z Vitaralem Jelfą Jelenia Góra. O 18,oo Montex zagra ze Zgodą i zwycięzcy tych meczów w sobotę /wieczorem/ będą walczyły o Puchar Polski na rok 2003.- 0 0
-
2003-05-08 18:57
W Żarach mecz rozpoczał się o 17.30
Wygra ła Nata 38:12. Więcej informacji za moment
- 0 0
-
2003-05-08 18:45
********
Kto zna wynik z Żar?
- 0 0
-
2003-05-08 18:44
********
- 0 0
-
2003-05-08 16:57
Jestem z wami!!!
Jestem pewna ze wygracie poniewaz takiej wspanialej druzyny jak wy nie ma na calej kuli ziemskiej.Trzymam za was kciuki!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.