- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (240 opinii) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (79 opinii)
- 4 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (47 opinii)
Nie będziemy się modlić
Arka Gdynia
Moskalewicz miał grać w Lubinie od 1 lipca 2002 do 30 czerwca 2005 roku. Odszedł po sezonie. Do dziś nie cieszy się uznaniem tamtejszych kibiców. - Mogą oni reagować na mnie jak chcą, nie rusza mnie to. Tylko dziwię się ich zachowaniu, bo jest ono dla mnie niesprawiedliwe. Może kibice nie pamiętają, że na początku rundy odniosłem kontuzję i tak na dobrą sprawę nie powinienem już grać. Ale zaciskałem zęby, brałem środki przeciwbólowe i próbowałem pomóc Zagłębiu - przypomina popularny "Olo". Moskalewicz wraz z sześcioma innymi piłkarzami po degradacji znalazł się poza drużyną. Nie było dla niego miejsca nawet w rezerwach. W tym gronie znalazł się również Krupski. - Niektórzy żartowali, że tworzymy trzecią drużynę... Zagłębia. Aby uwolnić się z tego klubu i odzyskać pieniądze musiałem się sądzić. - mówi "Krupa", którego w Lubinie odsunięto od gry na rok przed wygaśnięciem kontraktu. Jednak przed sobotnim meczem bramkarz i pomocnik zgodnie deklarują: - Nie jedziemy po zemstę. Będzie to dla nas mecz jak każdy inny.
Więcej szczęścia do Lubina miał Niciński. Co prawda odszedł pół roku przed upływem kontraktu, ale za porozumieniem stron, gdyż chciał grać od początku sezonu w ekstraklasie w Arce, w której się wychował. Latem podkreślał: - Klub poszedł mi na rękę. Odszedłem za darmo, choć wcześniej lubinianie musili za mój transfer zapłacić Wiśle Kraków. - przypomina popularny "Nitek", ostatnio coraz częściej zwany przez kolegów "Nicze".
Wojciech Wąsikiewicz, któremu po wygranej na inaugurację wrócił rubaszny nastrój, z najwyższym uznaniem wyraża się o sobotnim rywalu. - To bardzo dobrze poukładany zespół. Nie wiem, czy obecnie nie gra lepszej piłki nawet od Legii - dodaje.
Jesienią, przed meczem na Łazienkowskiej popularny "Wąs" bardzo asekuracyjnie zestawił skład. Wystawił aż sześciu defensywnych graczy. Skończyło się przegraną 0:2. - To się nie powtórzy. Nie staniemy na "16" i nie zaczniemy się modlić, o jak najniższy wymiar kary - zapewnia trener żółto-niebieskich.
Tym samym nie dojdzie do sytuacji, że czterech obrońców, którzy nie pozwolili strzelić gola Bełchatowowi , dostanie teraz wsparcie dwóch kolejnych defensorów, którzy jesienią byli podstawowymi graczami, a na inaugurację musieli pauzować z powodu żółtych kartek. Zresztą obaj wypowiadają się z dużą asekuracją o swoim występie w sobotę.
- Przecież zwycięskiego składu się nie zmienia. Intuicja podpowiada mi, że mecz zacznę na ławce - przyznaje Krzysztof Majda. - Nie wiem, jakie plany ma trener. Mam pewne przeczucia, ale nie wypada mi o nich głośno mówić - dodaje Piotr Jawny, który jesienią ze środka obrony nie został wycofany nawet na minutę! Przed tygodniem zastępujący go Łukasz Kowalski, nominalnie prawy obrońca, od razu wskoczył do "jedenastki kolejki". Uznanie dziennikarzy "Przeglądu Sportowego", TVN i Canal Plus zdobyli za mecz z Bełchatowem również Krupski i Niciński.
- Największą siłą Zagłębia jest druga linia, no i Michał Chałbiński - ocenia Wąsikiewicz. Nie można zatem wykluczyć, że trener porzuci system 1-4-4-2 na rzecz pięciu pomocników, a wówczas wystawi tylko jednego napastnika lub podejmie ryzyko i zagra z trójką obrońców. Oba warianty były sprawdzane w zimowych sparingach. - W składzie musi być kocioł, aby zawodnikom dać motywację, a rywal miał kłopoty z roszyfrowaniem nas - dodaje trener Arki.
W meczowej "18" w porównaniu z meczem z GKS zaszły dwie zmiany. Po kartkach wrócili wspomniani Majda i Jawny, a w domu zostaną Marcin Kiczyński i Marcin Pudysiak, który przed tygodniem najwyraźniej nie wykorzystał swojej szansy, gdy wszedł na ostatni kwadrans.
Kluby sportowe
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2006-03-25 09:22
Czuję że będzie przynajmniej remis
nie wiem dlaczego, ale tak podpowiada mi intuicja...
No i Olo Moskalewicz strzeli gola!!!- 0 0
-
2006-03-25 10:43
intuicja ...... oby wywieźli remis ;-)
Zejdźmy na ziemię. Intuicja nam wszystkim podpowiada, że Arka musi wykrzesać z siebie maksimum mozliwości, aby z tak grającym Zagłębiem uzyskać najwyżej remis. Z szacunkiem podchodzę do naszej drużyny, ale mierzmy siły na zamiary. Walczmy (i jednak módlmy się) o remis !
- 0 0
-
2006-03-25 11:31
A ja myślę że WYGRAMY
Kiedyś musimy z nimi wygrać! Obojętnie czy to u nich,czy w GDYNI.Musimy punktów szukać wszędzie i nie ma meczów straconych.Walczyć trzeba w każdym meczu,bo Zagłębie jest faworytem,ale tylko na papierze.
- 0 0
-
2006-03-25 11:50
remis lub wygrana zagłębia ze wskazaniem na zaglebie!!!!!!! zobaczcie jak zaglebie teraz kosi nei mam pytan do chlopakow...
- 0 0
-
2006-03-25 12:13
O godzinie 18 zapraszamy na bezposrednią tansmisje "na żywo" z kortów przy ul.Ejsmonda.Relacje jak zwykle przeprowadzi znany komentator Arki popularny Ducze.
- 0 0
-
2006-03-25 13:35
A ja się pytam!
RYSZARD jak będzie?- 0 0
-
2006-03-25 13:44
Krol i Szpakowski
Odezwali się dwaj tynkarze,znawcy futbolu! Lepiej zacznijcie odliczać godziny do środy,jak zbierzecie tęgie baty od Widzewa.
- 0 0
-
2006-03-25 13:52
Ducze
baty czy nie zobaczymy, ale tu się wsłuchaj: ja ten mecz obejrzę:) Ducze obejrzę ... a nie będę się w tym czasie brandzlował przed monitorem.
Podobno "chuligani" Szparki znowu zgubili jakieś flagi... :)- 0 0
-
2006-03-25 14:07
KROL
Ty obejrzysz ten mecz? przecież ty w domu telewizora nie masz,bo stary na melinie za flaszkę zastawił,i tak szybko go nie wykupi.Jeżeli coś piszesz o flagach gówniarzu,to pisz prawdę,a nie wprowadzaj opini publicznej w błąd,tynkarzu za dwie dychy!
- 0 0
-
2006-03-25 14:21
Zapomniales czy moze nie wiez ze tego meczu nie poakza w tv?? no chyba ze tvp3 Łódź ... ducze ty prostaku jestes posmiewiskiem dla 3miasta.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.