- 1 Trener Lechii o licencji: Pomyślnie się ułoży (25 opinii) LIVE!
- 2 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (258 opinii)
- 3 Jak Arka radzi sobie z presją? (51 opinii)
- 4 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (4 opinie)
- 5 Żużel odwołany 5 minut przed startem (182 opinie)
- 6 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (33 opinie)
Niespełna sekundy zabrakło do dogrywki w Belgardzie
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu za tydzień we własnej hali pożegnają się z rozgrywkami Euroligi sezonu 2010/2011. Szanse na awans do TOP-16 gdynianie ostatecznie pogrzebali w Belgradzie. W przedostatniej kolejce grupy A mistrzowie Polski przegrali z Partizanem 59:61 (8:13, 18:12, 15:12, 18:22), a decydujące punkty stracili na 0,9 sekundy przed końcem meczu.
PARTIZAN: Katić 14, Gist 12, Vesely 11, Kecman 8, Jerrells 5 - Lucić 5, Jawai 4, Milosavlewić 2, Klobucar 0, Bozić 0.
ASSECO PROKOM: Ewing 15, Varda 15, Burrell 6, Eldridge 1, Szczotka 0 - Widenow 10, Jagla 7, Giddens 5, Łapeta 0, Hrycaniuk 0, Wilks 0.
Kibice oceniają
Pierwsze punkty w meczu zdobył Rasko Katić, później Jan Vesely dołożył punkt z wolnego i Partizan wyszedł na prowadzenie 3:0. W 3 minucie do remisu doprowadził wychowanek Partizana - Ratko Varda. Gospodarze jednak w kolejnych akcjach byli skuteczniejsi i w 4 minucie wyszli na prowadzenie 7:3.
Daniel Ewing zmniejszył straty na 5:7 ale gospodarze znów odskoczyli gdynianom i w 7 minucie prowadzili 11:5. Partizan bardzo dobrze prezentował się w obronie, m.in.z muszając gdynian do błędu 24 sekund. Ponadto prawdziwym szóstym zawodnikiem była miejscowa publiczność, która głośno i żarliwie kibicowała miejscowym a deprymowała mistrzów Polski.
Gospodarze po punktach Nathana Jawai wyszli na prowadzenie 13:8 a ostatecznie wygrali pierwszą kwartę 15:8.
Na początku drugiej kwarty dwie "trójki" pozwoliły mistrzom Polski szybko zniwelować straty. Najpierw zza łuku trafił Filip Widenow a za chwilę jego wyczyn skopiował Ewing (15:14 w 12 min.)
Chcąc powstrzymać zespół z Polski przed dalszym zdobywaniem punktów trener Partizana wziął czas. Gospodarze po powrocie na parkiet zdobyli punkty na 17:14 ale ponownie Ewing zdobył "punkty kontaktowe" (17:16 w 14 min.)
W połowie drugiej kwarty po raz drugi za trzy punkty trafił Widenow i gdynianie osiągnęli remis (19:19). Asseco Prokom postawiło strefę w obronie co okazało się skuteczną bronią na gospodarzy, niestety gdynianie byli nieskuteczni, gdyby cześciej trafiali do kosza po wyprowadzanych z obrony akcjach wynik mógłby być o wiele dla nich korzystniejszy.
Po chwili Widenow trafił jeszcze raz, tym razem z półdystasu i mistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 21:20. Po kolejnych akcjach raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. W końcówce pierwszej kwarty Vladimir Lucić trafił za 3 punkty i Partizan prowadził 27:25.
Przed szansą na wyrównanie, jeszcze przed końcem pierwszej połowy, stanął Varda, jednak wykorzystał tylko jednego wolnego i ostatecznie to koszykarze z Belgradu prowadzili po 20 minutach 27:26.
W pierwszej połowie 8 punktów dla gospodarzy zdobył Rasko Katić 5 punktów było dziełem Vladimira Lucicia. Dla mistrzów Polski 8 punktów zdobył Widenow zaś 7 Ewing. Asseco Prokom miało "zastraszająco" niską skuteczność rzutów za 2 punkty - zaledwie 21 procent.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy już po 2 minutach prowadzili różnicą 5 punktów (33:28). Zaniepokojony takim obrotem sprawy trener Tomas Pacesas wziął czas. Po wznowieniu gry przypomniał o sobie znów Varda, który zdobył punkty na 33:30 dla ekipy z Serbii.
Gdynianie znów postawili strefę w obronie i po raz kolejny dało im to efekty. Partizan nie potrafił jej rozbić i chcąc grać pod kosz popełniał błędy 24 sekund. W 26 minucie po trafieniu Ewinga było zaledwie 33:32 dla gospodarzy.
W trzeciej kwarcie gdynianie mogli się podobać jeśli chodzi o grę obronną, szybko wracali do strefy, dobrze też bronili w systuacjach pod koszem. Po 3 punktach Jana Hendrika Jagli w 27 minucie goście wyszli na prowadzenie 37:36, za moment dwa punkty dołożył Ewing i było 39:36 dla gości.
Na minutę przed końcem trzeciej kwarty Partizan doprowadził do remisu 39:39, później na linii rzutów wolnych stanął Adam Łapeta jednak nie trafił ani razu i wynik nie zmienił się. Dopiero w chwilę później Ewing dał prowadzenie gdynianom po 3 kwarcie 41:39.
Partizan odzyskał minimalne prowadzenie po akcji 2+1 Jamesa Gista (42:41), gdynianie odpowiedzieli jednak punktami Widenowa i J.R.Giddensa i było 45:42 dla Asseco Prokomu. W połowie ostatniej kwarty po drugiej "trójce" w meczu Vardy gdynianie prowadzili 50:47.
Na początku 37 minuty dla Partizana punkty w łatwy sposób zdobył Curtis Jerrells i znów w Hali Pionir prowadzili gospodarze 51:50. Asseco Prokom powróciło do twardej gry w obronie. Giddens wrócił za akcją gospodarzy, w ważnym momencie przechwycił piłkę a po wyprowadzonej akcji faulowany był Ronnie Burrell. Amerykanin trafił dwa wolne (52:51 dla Asseco Prokomu).
W odpowiedzi Kecman trafił do gdyńskiego kosza w ostatniej sekundzie akcji (54:52 dla Partizana).
Na 90 sekund przed końcem czwartej kwarty Gist trafił za 3 (59:55) Varda odpowiedział celnym rzutem zmniejszając straty Asseco Prokomu do 2 punktów. W kolejnej akcji gospodarze stracili piłkę na rzecz gdynian ale tym razem piłka po trzypunktowym rzucie Vardy "wykręciła się" z kosza.
Gdynianie w ostatnich sekundach doprowadzili do remisu 59:59, trener gospodarzy wziął czas.
Partizan grał akcję pod koszem Asseco Prokomu, blokowany Kecman nie zdołał trafić, jednak odrzucił piłkę, która odbijając się od rąk jednego z graczy Partizana trafiła do Gista. Ten z kolei zdążył przed blokiem Giddensa i trafił na 61:59 na 0,9 sek. przed końcem meczu. Gdynianie wzięli czas, ale nie byli w stanie doprowadzić do dogrywki.
W innym meczu Grupy A: Żalgiris Kowno - Caja Laboral Vitoria 89:95 (16:27, 17:25, 27:18, 20:10).
Tabela Grupy A:
Kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1.Maccabi Tel Awiw 8 7 1 636:552 15
2.Żalgiris Kowno 9 5 4 673:672 14
3.Partizan Belgrad 9 5 4 587:630 14
4.Caja Laboral 9 4 5 722:713 13
5.Chimki Moskiewski Region 8 3 5 595:584 11
6.Asseco Prokom Gdynia 9 2 7 617:679 11
Kluby sportowe
Opinie (112) ponad 10 zablokowanych
-
2010-12-16 06:30
kradzione nie tuczy !!! (2)
Brawo Partizan!
- 20 11
-
2010-12-16 11:09
BRAWO APG
Stop chamstwu i debilom
- 3 1
-
2010-12-16 08:38
napisał ten co ukradł flagę na derbach w ergo arenie...
- 7 5
-
2010-12-16 08:41
żałośni zawistni napinacze (3)
poszydzą tu sobie z porażki w lidze na którą ich zespoły nie mają żadnych widoków, a i tak nie zmieni to faktu, że w Polsce po raz kolejny Mistrzem zostanie Asseco Prokom Gdynia!
- 11 9
-
2010-12-16 09:19
to był mój zespół (2)
i cieszę się, że nie ma żadnych wyników
jasne?- 5 3
-
2010-12-16 09:36
(1)
idz juz do szkoly bo sie spoznisz
- 3 5
-
2010-12-16 10:07
wiesz kto to był chad faulkner?
gdybyś wiedział, to byś potrafił policzyć, że niemożliwe abym był w wieku szkolnym. No tak, policzyć, tego uczą w szkole, mogłeś nie podołać
- 3 1
-
2010-12-16 00:00
(2)
nie ma obowiązku kibicowania klubom z Polski. Jak jesteście tacy patrioci, to dlaczego wyjezdzacie do pracy na wyspy? Dla kibiców Partizana ( tak chwalonych prze kibiców Asseco) najwięcej radości prócz zwycięstw własnej drużyny wywołują porażki Crveny Zvezdy! Więc następnym razem nie piszcie głupot
- 10 6
-
2010-12-16 08:17
tak, ale nie było jakoś kibiców Zvzedy (1)
na trybunach w Belgradzie, widac nie są az tak zawstni jak kibice Trefla:)
- 2 6
-
2010-12-16 09:35
troszkę zabawna jest ta Twoja insynuacja. A ilu kibiców APG pojechało na mecz do Belgradu??? Jakoś też ich nie bylo widać.
Jak już pisałem wcześniej: kibice Crveny na pewno byli w domu. Przy takim zainteresowaniu koszykówką jak w Belgradzie, raczej ciężko byłoby im kupić bilety. Czyżbyś nie zauważył wypełnionej po brzegi fanatycznie kibicującymi kibicami hali??
U Was hala nie jest wypełniona na maxa, więc bilet mozna spokojnie kupić przed samym meczem.- 6 0
-
2010-12-15 20:56
wygrają:) (2)
APG do boju! Piękna 3 Vardy:) nasz MVP w Eurolidze!
let's go Prokom, let'go!- 16 17
-
2010-12-16 09:00
Droga redakcjo
Chciałbym się dowiedzieć z takiej relacji jak od stanu 47:50 doszliśmy do 51:50.
Wiadomo, że był faul techniczny, ale ponieważ był to jednak dość kluczowy moment meczu, chętnie bym się dowiedział za co został odgwizdany.- 2 1
-
2010-12-16 08:34
nadal let's go?
- 3 2
-
2010-12-16 00:12
(1)
ale jak Partizan zapunktował przed końcem to większosc w pubie wybuchnęła radością!
- 18 12
-
2010-12-16 08:39
byłeś w Belgradzie?
bo na pewno nie w Chorwacji...
- 4 4
-
2010-12-15 22:44
Widać że normalni oglądali mecz a chorzy produkowali się na forum:)))) (1)
Czwarta kwarta drukowana - zwłaszcza w jej połowie. Ale to nie koniec świata. Mamy euroligę jeszcze dwa lata (czy trzy?) i wtedy się okaże:) Dobrze byłoby spuścić bęcki Macabi za tydzień - to nazywałoby się wyjść z twarzą.
A TBL - powalczymy z Czarnymi, poza nimi nie widzę przeciwników:)- 8 15
-
2010-12-16 08:31
Ale boli jak w
- 3 0
-
2010-12-16 08:27
tylko asseco prokom gdynia
- 7 7
-
2010-12-15 22:41
ASSECO PROKOM ARKA GDYNIA (3)
SOPOT i GDAŃSK dziekuja za piekny wieczor! Dzieki wam mamy co dzis swietowac!
- 26 14
-
2010-12-15 22:43
no jasne (1)
najpierw z Litwą pod ramię teraz z Serbią, najważniejsze że przeciwko polskiej drużynie. Kim Ty jesteś?
- 6 10
-
2010-12-16 00:07
przecież to gdańszczanie spod Wilna, więc sam rozumiesz...
- 5 5
-
2010-12-15 22:54
zal,zal,zal mi takich burakow jak ty
- 4 10
-
2010-12-16 00:06
dane nam było słońca zaćmienie-następne będzie może za 100 lat
- 11 3
-
2010-12-16 00:06
Trener na miare nba:D
z takim trenerem to mozna powalczyc o mistra nba:D i ten kolek ktory nie umie mowic po polsku ma byc trenrem reprezentacji Polski . A polacy w skladzie znowu szaleja z pkt :D by zdobyc 0 pkt to trzeba byc zawodnikiem na miare mistrza polski
- 12 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.