W Koszycach w środę (początek godzina 18.00) zakończą pierwszą rundę grupy C Euroligi koszykarki Lotosu PKO BP. Jeśli gdynianki pokonają tamtejszą drużynę Kosit 2013, mogą na półmetku uplasować się na trzeciej pozycji. Jednak rywalizacja jest do tego stopnia wyrównana, że porażka może zepchnąć podopieczne Romana Skrzecza na ostatnie miejsce w tabeli.W czterech kolejkach Lotos wygrał dwa razy, a Słowaczki tylko raz, z Dexią Namur 70:62. -
Wydawało się, że to będzie najsłabsza ekipa w grupie, a tymczasem wcześniejsze wyniki pokazały, iż i z Koszycami trzeba się liczyć. Szczególnie kiedy gra u siebie - ocenia trener Skrzecz.
Najmocniejszą stroną rywalek wydaje się być obrona (niespełna 68 straconych punktów na mecz). W tej ekipie gra m.in. była gdynianka,
Daniela Cikosova. Nasza drużyna ma już za sobą kłopoty zdrowotne i do środowego meczu powinna przystąpić w najsilniejszym składzie.
Jeśli gdynianki wygrają, a zwycięstwa odniosą inni faworyci Gambrinus Brno nad Dexią i Spartak Moskwa w Valenciennes, to wicemistrzynie Polski na półmetku rozgrywek grupowych znajdą się na trzecim miejscu. Ale jest też wariant pesymistyczny, mniej realnym, w którym przegrywa Lotos i Gambrinus, co nasz zespół spycha na ostatnie miejsce.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
