To jest chyba najtrudniejszy tydzień w krótkiej historii sopockiego klubu. Żółto-czarnych, którzy w środę na Syberii rozgrywali mecz w Pucharze Koraca, już jutro czeka niezwykle trudne spotkanie we Włocławku. O godzinie 19.00 w nowej hali widowiskowo-sportowej stolicy Kujaw wschodnich na sopocian będzie czekał wicemistrz Polski - Anwil.
Jutrzejsza potyczka wywołała we Włocławku duże zainteresowanie. Organizatorzy liczą, że mecz obejrzy komplet publiczności.
Wszyscy u nas pamiętają pierwszy mecz, który odbył się w Sopocie - powiedział nam Arkadiusz Krygier, wicedyrektor Anwilu.
- Przegraliśmy po dogrywce, ale według mnie i wielu innych obserwatorów, był to najlepszy mecz Polskiej Ligi Koszykówki. Również w naszym wykonaniu. Do potyczki z Prokomem Treflem przystąpimy osłabieni brakiem kontuzjowanego Aleksandra Kula. Brak Białorusina nie przeszkodził nam jednak w odniesieniu dwóch zwycięstw w Stargardzie i Pucharze Saporty. Czy upatrujemy swojej szansy w zmęczeniu daleką podróżą Prokomu Trefla? Nie. My też gramy w pucharach, podróżujemy po Europie i wcale to nam nie przeszkadza w odnoszeniu zwycięstw. Jestem przekonany, że włocławscy kibice będą świadkami takich samych emocji, jakie były udziałem fanów z Sopotu - dodał Arkadiusz Krygier.
Anwil ma na koncie 8 zwycięstw i 4 porażki. Zajmuje 4. miejsce w tabeli. Bez wątpienia gwiazdami zespołu są amerykańscy skrzydłowi - Jeff Norgdaard i Ed O'Bannon, rozgrywający Igor Griszczuk oraz doskonale znany w Sopocie Goran Savanović i center Mladjan Silobad. Ten ostatni zastępuje w pierwszej piątce podstawowego centra Anwilu, mierzącego 213 cm wzrostu reprezentanta Białorusi, Aleksandra Kula, który nabawił się kontuzji kolana. To poważne osłabienie wicemistrzów Polski, z czego doskonale zdaje sobie sprawę trener włocławian, Stefan Tot.
Losy meczu rozstrzygną się na desce - powiedział nam słynący z twardej ręki trener Anwilu. -
Kto wygra tablice, ten wygra mecz. Prokom Trefl to znakomita drużyna. Wierzę jednak w swoich podopiecznych.Koszykarze z Włocławka zyskali miano wiecznie drugich w polskiej koszykówce. Wystarczy powiedzieć, że w ostatnich 10 latach aż pięciokrotnie zdobywali tytuł wicemistrzów Polski (cztery razy na drodze do złota stawał im Śląsk Wrocław, raz Mazowszanka Pruszków). W tym sezonie chcą być, podobnie jak Prokom Trefl, pierwszymi mistrzami Polski w XXI wieku.
Żółto-czarni zawitają do Włocławka na mecz ligowy po raz piąty. Naszym ani razu nie udało się wygrać w kameralnej hali włocławskiego MOSiR. Być może dokonają tego w nowym obiekcie. Zawsze musi być przecież ten pierwszy raz. W pozostałych meczach 13. kolejki spotkają się: Noteć Inowrocław - Blachy Pruszyński Pruszków, Legia Warszawa - Degusta Stal Ostrów Wielkopolski, Unia Tarnów - Polonia Warszawa, Pogoń Ruda Śląska - Idea Śląsk Wrocław.
Skrzyniecki