Niezwykle okazała była premiera rugby przy ul. Zamenhofa w Gdyni. Druga drużyna Arki w spotkaniu o mistrzostwo serii B I ligi rozgromiła Chaos Poznań 95:6 (47:3). Wielki mecz rozegrał Andrzej Karoń. Zawodnik trzeciej linii młyna zdobył 30 punktów.
- To 25-letni chłopak, który wcześniej nie miał kontaktu z rugby. Jeśli jego talent będzie się rozwijał w takim tempie solidnie przepracuje zimę, to zapewne już w rundzie wiosennej dostanie szanse debiutu w ekstraklasie - podkreśla
Dariusz Komisarczuk, drugi trener Arki I.
Pozostałe punkty dla gospodarzy zdobyli:
Tomasz Lignowski i Bartek Madejewski po 15,
Michał Pruński 10, Tomasz Berliński, Daniel Kowalski,
Marcin Macoń, Jarosław Mroch i
Dariusz Rohde po 5.
Miał to być mecz przyjaźni. Obie drużyny w dużej mierze tworzą... piłkarscy kibice, a na tej płaszczyźnie Gdynię i Poznań łączą od dawna zażyłe więzy. I tak było, ale tylko na trybunach.
- Przyszło około 800 kibiców. Z Poznania przyjechało może 30. Był bardzo dobry doping. Jednak na boisku nie było sentymentów. Rywale, którzy mieli kilku byłych zawodników Posnanii, nie mieli nic do powiedzenia. Nasza drużyna realizowała wszystkie założenia taktyczne, które nakreślił przed nią trener Walery Kaczanow. W ogóle nie kopaliśmy z karnych, akcje rozgrywaliśmy głównie ręką. Ataki, w których było i po pięć podań, nie należały do rzadkości - zachwala Komisarczuk.