- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (71 opinii) LIVE!
- 2 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (137 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (105 opinii) LIVE!
- 4 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (10 opinii)
- 5 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Ostatnia nadzieja w sobotę
Trefl Gdańsk
Siatkarzom Trefla udało się w Radomiu wygrać pierwszego seta. To za mało, aby marzyć o utrzymaniu w PlusLidze. Gdańszczanie po porażce 1:3 (25:23, 18:25, 20:25, 19:25) przegrywają już w rywalizacji do czterech zwycięstw z Jadarem 0-3. W sobotę o godzinie 18.00 w Radomiu odbędzie się kolejne spotkanie. Jeśli wygrają gospodarze, żółto-czarni zostaną zdegradowani. Wszystko wskazuje na to, że Jerzy Strumiłło musi poradzić sobie aż bez trzech graczy.
.JADAR: Macionczyk, Hernandez, Terlecki, Owczarski, Pawliński, Kosok, Stańczak (libero) oraz Małecki, Salas, Żaliński, Dominik.
TREFL: Kruk, Kocik, Szulik, Winnik, Serafin, Stancelewski, Samardzić (libero) oraz Bednaruk, Skorij, Świrydowicz.
Kibice oceniają
o utrzymanie | |
---|---|
Jadar Radom | 3 |
Trefl Gdańsk | 0 |
Do Brazylijczyka, który po drugiej porażce z Jadarem został odsunięty od drużyny, na liście absencji niespodziewanie dołączył Kadziewicz. Reprezentacyjny środkowy po raz kolejny się... rozchorował. W ich miejsce w "6" rozpoczęli Krzysztof Kocik i Dariusz Szulik. Natomiast miejscowi bez zmian w porównaniu z... czwartym setem w Gdańsku. - Mam zasadę, że zaczynam składem, który wygrał mi ostatni mecz - zdradził trener Such.
Spotkanie rozpoczęło się od zagrywki Wojciecha Serafina i punktu Wojciecha Winnika. Do wyniku 3:3 albo jednym "oczkiem prowadzili gdańszczanie albo był remis. I była to jedyna regularność w tej partii. Potem kilkakrotnie przyjezdni odskakiwali, a miejscowi dochodzili...
Na 6:3 Trefl odszedł po bardzo dobrych zagrywkach Kocika oraz pojedynczym bloku Szulika. Pierwsza przerwa techniczna już przy prowadzeniu żółto-czarnych 8:4, gdyż miejscowi popełnili aż trzy niewymuszone błędy. Po powrocie do gry Szulik poprawił asem serwisowym na 9:4, a gdy Jadar nie podbił i kolejnej piłki, o czas poprosił Such.
Niestety, Trefl nie znalazł recepty na zagrywkę Grzegorza Kosoka. Przy 8:10 grę przerwał trener Strumiłło. Złą passę przerwał atak Serafina i znów odmieniła się gra. Gdy Trefl odskoczył na 13:8, na ławce usiadł MVP ostatniego spotkania, Sirianis Hernandez, a przy 14:8 radomski szkoleniowiec wykorzystał kolejną przerwę. Jednak nie przeszkodziło to Serafinowi poprawić na 15:8.
Zaraz potem wahadło meczowe znów poszło w drugą stronę. Przerwę techniczną gdańszczanom udało się osiągnąć zaledwie z dwupunktową przewagą, a było już... 15:14. Dobrą zmianę dał Dmitrij Skorij. Po jego atakach udało się znów odskoczyć, tym razem na 19:15. Następnie punktował zbiciami Winnik do 22:17. Pierwsza piłka setowa była już przy 24:20. Ale wówczas trzykrotnie gdańszczanie nie przebili się przez blok. Przy 24:23 był czas dla Trefla. Skończył tę męki atakiem po bloku Winnik.
Drugi set rozpoczął się od punktu Jadaru i było to pierwsze prowadzenie gospodarzy tego dnia! Po chwili miejscowi poprawili na 3:1. Ataki Winnika i Kocika doprowadziły remisu, a wynik 5:4 dla Trefla dał kolejny blok Szulika. Potem była seria zepsutych zagrywek z obu stron. Na techniczną Jadar zszedł z prowadzeniem 8:7.
Gospodarze uciekli na 11:9 po błędzie sędziów, którzy atak po bloku Winnika zaliczyli jako punkt dla rywali. Gdy Arkadiusz Terlecki strzelił asem na 13:10, była przerwa na żądanie Trefla. Do drugiej technicznej nic się nie zmieniło. Jadar prowadził 16:13. Drugi czas dla gdańszczan nastąpił przy 13:17, gdy Winnik przy bloku wpadł w siatkę. Następnie Wojtka dwa razy z rzędu zablokował Terlecki i straty wzrosły do pięciu punktów (14:19). Końcówka była jeszcze gorsza. Zupełnie pogubiło się przyjęcie zagrywki, a ataki bite były w auty lub w blok. Set zakończył serwis w siatkę Szulika.
Trzecia partia rozpoczęła się od dwóch bloków na Serafinie. Dopiero przy 0:2 z atakiem z krótkiej przebił się Szulik. Przy 3:3 znów wątpliwości budziła decyzja sędziów. Gdy już gdańszczanie cieszyli się z punktu po autowym zbiciu rywali, odgwizdano im... dotknięcie siatki. Do technicznej Jadar doszedł z prowadzeniem 8:6, a broniąc piłkę po ataku Macieja Pawlińskiego za bark złapał się Marko Samardzić. Po interwencji masażysty libero wrócił do gry.
Na 9:7, drugi raz tego dnia kiwką, podwyższył Maikel Salas, a po zagrywce Pawlińskiego interweniował Strumiłło. Nie pomógł czas, to przy 11:7 nastąpiła zmiana gdańskich rozgrywających. Też nic nie dała, bo straty wzrosły do 9:15. Szkoleniowiec Trefla jeszcze przy 10:17 zachęcał podopiecznych, aby "wykrzesali sportową złość i poszukali po drugiej stronie siatki wroga".
Nadzieja zaświtała dzięki dobrym zagrywkom Jarosława Stancelewskiego i Winnika. Treflowi udało się zbliżyć na 16:20, co przerwą skwitował szkoleniowiec Jadaru. Po czasie Wojtek zaserwował w siatkę, a Hernandez w następnej akcji obił gdański blok i można było... rozpoczynać następną część gry, choć jeszcze żółto-czarni obronili dwa setballe.
Dobrze wszedł w tę partię Trefl, obejmując prowadzenie 2:0. Jadar wyrównał na 3:3, a przewagę osiągnął przy 5:4 po trzecim już niewymuszonym w tym secie błędzie gdańszczan. O wyniku na przerwie technicznej rozstrzygnęły serwisy, Bednaruk posłał asa, a Pawliński wrzucił piłkę w siatce i goście prowadzili 8:7.
Przy 9:8 ostatecznie kontuzję barku zgłosił Samardzić. Serba zastąpił Skorij. Była dłuższa przerwa, gdyż nie było kamizelki, aby oznaczyć nowego libero. Ostatecznie Rosjanin ubrał na swoją koszulkę czarny podkoszulek. Gdańszczanie zdekoncentrowali się i oddali dwa punkty z rzędu. Wówczas Strumiłło spóźnił się z czasem, a kolejna okazja nadarzyła się dopiero przy 10:14, gdy Jadar miał kolejny udany blok i as serwisowy.
Druga przerwa techniczna nastąpiła przy przewadze gospodarzy 16:12. Trudno było gonić, skoro gdańszczanie znów seryjnie marnowali serwisy. Czarę goryczy dopełniło przejście pod siatką linii środkowej Bednaruka, gdy rywal zagrywał. Przy 14:19 trener Trefla wykorzystał ostatni czas, a przy 15:21 dokonał podwójnej zmiany. Piłki meczowe rozpoczęły się od 24:18. Skończyła grę kontra Marcina Owczarskiego.
- Nasze szanse na utrzymanie są prawie zerowe. Musimy zacząć budować profesjonalną siatkówkę od nowa - przyznaje prezes Wierzbicki. - To tylu porażkach już mało w nas nadziei, ale w sobotę jeszcze powalczymy. Musimy zagrać wszyscy, zespołem, wejść na wyżyny swoich możliwości - ocenił Serafin przed kamerami Polsatu Sport.
Kluby sportowe
Opinie (65) 5 zablokowanych
-
2009-03-27 20:28
Kadziewicz frajerze szkoda slow,tylko kasa!!!!!!!!!!!
- 30 9
-
2009-03-27 20:39
jest 10:4 wygramy to!!!!!!!!!!!!!!
- 3 3
-
2009-03-27 20:39
Łukaszek znowu chory... (1)
Kurcze szkoda,to prawdziwy wojownik,bez niego bedzie ciężko....
- 5 27
-
2009-03-28 00:06
Recepta
Łukasz, łyknij coś mocniejszego i wracaj na parkiet!
- 0 3
-
2009-03-27 21:00
ale dziwny ten pierwszy set, jakby nie mogli się zdecydować kto ma wygrać...
- 2 2
-
2009-03-27 21:01
BRAWO
GRA SKLAD 1 LIGOWY!!!BRAWO CHLOPAKI!!!!!!!TAK DO KONCA!!
- 6 2
-
2009-03-27 21:20
jaki wynik?
- 1 2
-
2009-03-27 21:23
czytraj artykuł
- 1 0
-
2009-03-27 21:58
wierzba coś ty zrobił??????????????? (1)
witaj druga LIGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 12 3
-
2009-03-28 00:21
błąd
pierwsza! jak sie nie znasz to nie zabieraj głosu
- 0 0
-
2009-03-27 22:17
no i kolejny najemnik wypiął się na Trefla
gdyby Samardzić zszedł wcześniej to może by tak się nie kompromitował w przyjęciu!!!- 3 4
-
2009-03-27 22:21
19-14... lipa. Nauczcie się serwować chłopaki...
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.