- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (95 opinii) LIVE!
- 2 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (35 opinii) LIVE!
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (51 opinii)
- 4 Arka nie będzie świętować w niedzielę (142 opinie)
- 5 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (13 opinii)
- 6 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (261 opinii)
Pacesas: Może żyli już wyjazdem na święta?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Z bilansem tylko dwóch zwycięstw, najgorszym w historii, ekipa Asseco Prokomu żegna się z rozgrywkami Euroligi. W czwartek w Gdyni mistrzowie Polski ulegli Maccabi Tel Awiw 72:83 (11:25, 18:27, 28:15, 15:16). Dzięki skutecznej grze w trzeciej kwarcie uniknęli pogromu, na który zanosiło się po pierwszej połowie. Trener Tomas Pacesas zarzucił swoim liderom, że zamiast przyłożyć się do gry, myśleli już o świętach.
ASSECO PROKOM Szczotka 11, Kostrzewski 4, Varda 4, Ewing 2, Burrell 0 - Widenow 20, Jagla 13, Wilks 7, Hrycaniuk 6, Łapeta 5.
MACCABI: Schortsanitis 23, Eidson 13, Blu 12, Perkins 6, Pargo 4 - Macvan 8, Hendrix 7, Pnini 6, Burstein 4.
Kibice oceniają
Maccabi rozpoczęło z wysokiego "C". Po dwóch "trójkach" Davida Blu i Chucka Eidsona oraz punktach z kontry Jeremiego Pargo goście z Izraela objęli prowadzenie 8:0 już w 2 minucie gry. Trener Asseco Prokomu zdecydował się wiąć czas.
Po powrocie na parkiet Piotr Szczotka trafił na 2:8 ale kolejne punkty zdobywali znów goście. W 4 minucie było już 14:2 dla drużyny z Izraela. Gdynianie grali niezwykle nieskutecznie, jakby z bojaźnią podchodzili do meczu z bardziej utytułowanym rywalem.
Przewaga grości rosła z minuty na minutę. W pewnym momencie Maccabi prowadzio już 17:5, wówczas gospodarze za sprawą Filipa Widenowa po raz pierwszy trafili z dystansu (8:17). Niestety gdynianie tylko na chwilę powstrzymali ofensywę liderów grupy. W 9 minucie meczu było 25:8 dla Maccabi.
Gdynian stać było tylko na pojedyncze trzypunktowe akcje, właśnie po "trójce" Jana Hendrika Jagli ustalony został wynik po pierwszych 10 minutach na 25:11 dla Maccabi.
Na początku drugiej kwarty do kosza rywali trafił Widenow. Goście pewni prowadzenia nieco się rozluźnili i im również zaczęły się przydarzać błędy, jak na przykład Sofoklisowi Schortsanitisowi w 12 minucie. Potężny grecki center Maccabi przemierzył sam z piłką niemal pół boiska, chciał wykonać efektowny wsad tyłem, jednak nie trafił do kosza. W 13 minucie po "trójce" Widenowa Asseco Prokom przegrywało 16:29.
Niestety po chwilowym zrywie gdynianie powrócili do nieskutecznej i nieskładnej gry z pierwszej kwarty. Goście z Tel Awiwiu raz po raz odnajdywali drogę do gdyńskiego kosza i w 15 minucie było 39:16 dla Maccabi. Nawet czasy brane przez Tomasa Pacesasa nic nie dawały. Zresztą litewski szkoleniowiec jak nigdy z opuszczonymi bezradnie rękoma tylko chodził przy linii bocznej, nie poznając swojego zespołu.
Gdynianie zmieniali się dość często na parkiecie, w żadnej jednak konfiguracji nie byli w stanie zatrzymać w czwartkowy wieczor zespołu Maccabi. W 17 minucie goście prowadzili już 44:21.
Dopiero w końcówce pierwszej połowy gdynianie zaprezentowali nieco swoich umiejętności, najpierw po szybkiej kontrze punkty zdobył Mateusz Kostrzewski a świetnym podaniem w tempo obsłużył go Michael Wilks. Tuż przed przerwą natomiast pod koszem rywali umiejętnie przepychał się Adam Hrycaniuk . Po 20 minutach Asseco Prokom przegrywało 29:52.
W pierwszej połowie 8 punktów dla Asseco Prokomu zdobył Widenow, zaś dla Maccabi 14 "oczek" było udziałem Schortsanitisa.
Po przerwie gospodarze wreszcie zagrali skuteczniej w dłuższym okresie. Zaczęli powoli niwelować straty do "przyzwoitych" rozmiarów. W 22 minucie po "trójce" Widenowa, było 35:54, później trafił jeszcze Szczotka i gdynianie przegrywali 37:54, jednak otwarcie drugiej połowy mogli zapisać po stronie zysków (8:2).
W 26 minucie po drugiej w tej części gry "trójce" Wilksa gospodarze przegrywali 42:56, później pod koszem powalony na parkiet został Ratko Varda, Serb jedna nie pomylił się na linii rzutów wolnych i było 44:58.
Kiedy w 28 minucie Widenow trafił czwarty raz zza linii 6,75 gdynianie przegrywali już tylko 49:62, niestety niemal natychmiast rzutem zza łuku odpowiedział Doron Perkins (49:65).
Gdynianie w końcówce trzeciej kwarty zagrali jednak szybciej i skuteczniej od pewnych siebie rywali. Przewaga Maccabi błyskawicznie topniała i po kolejnych celnych rzutach Bułgara w barwach Asseco Prokomu było 57:67 po 30 minutach gry.
Niestety, po krótkiej przerwie gdynianie nie kontynuowali już swojej pogoni. Rywale z Tel Awiwu w niespełna 2 minuty zdobyli 7 punktów nie tracąć żadnego, dzięki znów twardej grze w defensywie. W 32 minucie było 74:57 dla Maccabi.
Gdynianie jeszcze raz spróbowali dogonić rywali, m.in. dzięki dwóm "trójkom" z rzędu Jagli, (63:76 w 34 min.) jednak nie mieli sposobu na powstrzymanie Schortsanitisa pod koszem. Z powodu 4 fauli na ławkę musiął usiąść na chwilę Varda a Łapeta nie mógł sobie poradzić z Grekiem.
Na 2 minuty przed końcem meczu Jagla trafił na 70:81, później na 72:81 a do ostatniej syreny pozostało wówczas 78 sekund.
Gdynianie uszczelnili obronę i po wywalczeniu piłki na własnej tablicy wyszli z szybkim atakiem, niestety Varda stracił piłkę a po kontrze punkty na 83:72 dla Maccabi zdobył Blu. Na zegarze pozostało 38 sekund do końca gry, trener Pacesas wziął jeszcze czas ale dystans do odrobienia był już zbyt duży i gdynianie przegrali ostatni swój mecz w 2010 roku i w tej edycji Euroligi 72:83.
- Gratuluję Maccabi. Potwierdzili swoją klasę, grają od początku sezonu rewelacyjnie. Na każdej pozycji mają świetnych zawodników. Chciałbym pogratulować Davidowi Blattowi, z którym bardzo długo się znam i życzyć mu sukcesów w dalszych meczach. Ze statystycznego punktu widzenia cieszy mnie, że mieliśmy 16 asyst i 40 zbiórek, ale znów kolejna pięta Achillesowa to nasze straty. Zawaliliśmy kompletnie pierwszą połowę. Mam duże pretensje do naszych liderów, do Ewinga, Vardy i Giddensa, którzy nie funkcjonowali w tym meczu. Nie wiem? Może żyli już wyjazdem na święta? A tak być nie może. Chcę pogratulować reszcie chłopaków za dobry mecz, każdy, który wchodził na parkiet wnosił bardzo dużo energii, zabrakło nam jednak tych trzech zawodników, zwłaszcza gdy gra się z takim zespołem jak Maccabi. Chciałbym widzieć swój zespół takim jak w drugiej połowie zawsze. Nie ważne z kim gramy z Maccabi, Los Angeles Lakers czy Zieloną Górą, każdego przeciwnika szanujemy ale nie można się bać grać przeciwko takim zespołom, z wielkimi nazwiskami i wielkimi tradycjami - powiedział po spotkaniu trener Tomas Pacesas.
Pozostałe mecze ostatniej kolejki Grupy A Euroligi: Chimki Moskiewski Region - Żalgiris Kowno 93:89 po dogr. (22:23, 20:25, 19:15, 20:18, dogr. 12:8), Caja Laboral Vitoria - Partizan Belgrad 87:71 (21:16, 20:14, 28:19, 18:22).
Tabela Grupy A:
Kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1.Maccabi Tel Awiw 10 9 1 799:700 19
2.Caja Laboral 10 5 5 809:784 15
3.Żalgiris Kowno 10 5 5 762:765 15
4.Partizan Belgrad 10 5 5 658:717 15
5.Chimki Moskiewski Region 10 4 6 764:753 14
6.Asseco Prokom Gdynia 10 2 8 689:762 12
Kluby sportowe
Opinie (69) ponad 10 zablokowanych
-
2010-12-23 19:47
Widzę, że sporo na forum kibiców RTSu sopockiego
- 5 4
-
2010-12-23 20:01
co łączy Asseco,Lotos i Vistal Łączpol?! (1)
oprócz barw,grania w tej samej hali i kasy (w przypadku Lotosu coraz mniej)
- wspólną i chyba najważniejszą cechą jest BRAK TRENERA!!!
Pacecco w polskiej lidze zdobędzie pewnie majstra-ale mieli liczyć się w Europie!!!
Vistal Łączpol medal będzie,ale nie złoto bo przeszkodzi w tym skutecznie Ciepliński
Lotos - w tym przypadku sukcesem będzie awans do półfinału,słaby trener ze słabą drużyną- 10 3
-
2010-12-23 21:25
łaczy gdynią
- 0 4
-
2010-12-23 20:02
jednak koszykarze asseco resovii sprawią przyjemnosc kibicom z Trójmiasta (1)
brawo pacek!
- 11 4
-
2010-12-24 00:09
pseudokibicom chyba
i wrogom polskiej obecności poza PLK jedynie.
Ale nic nie cieszy tak bardzo jak klęska sąsiada. Nieprawda???- 1 3
-
2010-12-23 20:38
no niestety
Nie rozumiem czemu w 4 kwarcie tyle gra Ewing, który dziś niestety jest słaby - dużo nieprzemyślanych rzutów i w ogóle nie widzi Videnowa. Tak czy siak w sumie niezły mecz, bo chłopaki na prawdę walczą i dają z siebie wszystko.
- 11 3
-
2010-12-23 20:43
Ewing: 1 na 9 celny z gry;/
Dzień bez formy;/- 8 2
-
2010-12-23 20:51
(7)
Kradzione nie tuczy.
- 13 13
-
2010-12-23 20:54
(6)
taa. zastanów się skąd jest firma która na to tyle lat kasę łoży, a bez tego, hmm trefl: dexia 0:2
- 7 9
-
2010-12-23 20:58
Jak to skąd? Z Rzeszowa. (4)
- 10 5
-
2010-12-23 21:14
(2)
połowę daje prokom , firma z gdyni, z rzeszowa jest druga połowa kasy (a dwa że asseco czyli firma z rzeszowa ma duży oddział w gdyni, który też na to pracuje). wcześniej jak był trefl, to większość dawał prokom.
- 4 5
-
2010-12-23 21:24
był Kager gdynia i został olany bo lepiej ukrasc klub z tytułami mistrzowskimi niz debiutanta (1)
TREFL istniał bez Prokomu i też sobie jakos radził
- 7 6
-
2010-12-24 00:11
dopóki nie było Prokomu to raczej kiepsko sobie radził..
- 2 3
-
2010-12-24 00:13
zastanów się kto ma moc decyzyjną odnośnie drużyny
powtarzasz za każdym razem tę samą śpiewkę, nudne to już jest...
- 2 2
-
2010-12-23 21:21
z Rzeszowa
i dlatego powinna spierac Resovie zamiast marnowac pieniadze na ukradziony klub z Sopotu
- 3 9
-
2010-12-23 21:04
TRZY SROKI NA RAZ, TO ZA DUZO!!!!!!!!!!
TRZY SROKI NA RAZ, TO ZA DUZO!!!!!!!!!! TERAZ SKUPIC SIE TRZA NA POLISH LIGA :)
- 7 5
-
2010-12-23 21:30
No coż.... (1)
jaki klub taki prezent pod choinkę:)
- 8 5
-
2010-12-24 00:18
jasne już grać z Maccabi to prezent:)
na to trzeba mieć drużynę, która wyrasta poza TBL:)))
ale można też cieszyć się ze zwycięstw w klasie okręgowej udając, że Ekstraklasa nie istnieje...- 2 2
-
2010-12-23 21:34
Asseco Mistrzem PLK 2010-2011 ?b (1)
No to pozostaje zawalczyć o mistrza PLK.
Realne jest to przy składzie posiadanym.
Jesli Asseco tego nie zrobi to czarno widzę dalszą współpracę z obecnym trenerem.- 7 6
-
2010-12-23 21:51
zycze szczerze!
- 3 3
-
2010-12-23 21:46
Ciekawe ile Treflik by dostał od Macabi:))) (1)
Cieszy forma Videnova, zawsze twierdziłem że przez cały sezon był niedoceniony.
Baby Shaq nie dał nam szans, ale gdyby nie pierwsza połowa, gdyby nie byli na początku sparaliżowani "wielkim Macabi". Więcej w przyszłości takich trzecich kwart:)
A chorzy z nienawiści Sopodańszczanie przechodzą sami siebie. Hehehehahahaha- 8 12
-
2010-12-24 09:18
Daj Muiznieksowi i Kwiatkowskiemu te pieniądze co ma APG, a będzie Final Four
W prawdziwej Euroligowej hali.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.