- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (91 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (140 opinii)
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (48 opinii)
- 4 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (11 opinii) LIVE!
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Żużel odwołany 5 minut przed startem (229 opinii)
Pacesas: Może żyli już wyjazdem na święta?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Z bilansem tylko dwóch zwycięstw, najgorszym w historii, ekipa Asseco Prokomu żegna się z rozgrywkami Euroligi. W czwartek w Gdyni mistrzowie Polski ulegli Maccabi Tel Awiw 72:83 (11:25, 18:27, 28:15, 15:16). Dzięki skutecznej grze w trzeciej kwarcie uniknęli pogromu, na który zanosiło się po pierwszej połowie. Trener Tomas Pacesas zarzucił swoim liderom, że zamiast przyłożyć się do gry, myśleli już o świętach.
ASSECO PROKOM Szczotka 11, Kostrzewski 4, Varda 4, Ewing 2, Burrell 0 - Widenow 20, Jagla 13, Wilks 7, Hrycaniuk 6, Łapeta 5.
MACCABI: Schortsanitis 23, Eidson 13, Blu 12, Perkins 6, Pargo 4 - Macvan 8, Hendrix 7, Pnini 6, Burstein 4.
Kibice oceniają
Maccabi rozpoczęło z wysokiego "C". Po dwóch "trójkach" Davida Blu i Chucka Eidsona oraz punktach z kontry Jeremiego Pargo goście z Izraela objęli prowadzenie 8:0 już w 2 minucie gry. Trener Asseco Prokomu zdecydował się wiąć czas.
Po powrocie na parkiet Piotr Szczotka trafił na 2:8 ale kolejne punkty zdobywali znów goście. W 4 minucie było już 14:2 dla drużyny z Izraela. Gdynianie grali niezwykle nieskutecznie, jakby z bojaźnią podchodzili do meczu z bardziej utytułowanym rywalem.
Przewaga grości rosła z minuty na minutę. W pewnym momencie Maccabi prowadzio już 17:5, wówczas gospodarze za sprawą Filipa Widenowa po raz pierwszy trafili z dystansu (8:17). Niestety gdynianie tylko na chwilę powstrzymali ofensywę liderów grupy. W 9 minucie meczu było 25:8 dla Maccabi.
Gdynian stać było tylko na pojedyncze trzypunktowe akcje, właśnie po "trójce" Jana Hendrika Jagli ustalony został wynik po pierwszych 10 minutach na 25:11 dla Maccabi.
Na początku drugiej kwarty do kosza rywali trafił Widenow. Goście pewni prowadzenia nieco się rozluźnili i im również zaczęły się przydarzać błędy, jak na przykład Sofoklisowi Schortsanitisowi w 12 minucie. Potężny grecki center Maccabi przemierzył sam z piłką niemal pół boiska, chciał wykonać efektowny wsad tyłem, jednak nie trafił do kosza. W 13 minucie po "trójce" Widenowa Asseco Prokom przegrywało 16:29.
Niestety po chwilowym zrywie gdynianie powrócili do nieskutecznej i nieskładnej gry z pierwszej kwarty. Goście z Tel Awiwiu raz po raz odnajdywali drogę do gdyńskiego kosza i w 15 minucie było 39:16 dla Maccabi. Nawet czasy brane przez Tomasa Pacesasa nic nie dawały. Zresztą litewski szkoleniowiec jak nigdy z opuszczonymi bezradnie rękoma tylko chodził przy linii bocznej, nie poznając swojego zespołu.
Gdynianie zmieniali się dość często na parkiecie, w żadnej jednak konfiguracji nie byli w stanie zatrzymać w czwartkowy wieczor zespołu Maccabi. W 17 minucie goście prowadzili już 44:21.
Dopiero w końcówce pierwszej połowy gdynianie zaprezentowali nieco swoich umiejętności, najpierw po szybkiej kontrze punkty zdobył Mateusz Kostrzewski a świetnym podaniem w tempo obsłużył go Michael Wilks. Tuż przed przerwą natomiast pod koszem rywali umiejętnie przepychał się Adam Hrycaniuk . Po 20 minutach Asseco Prokom przegrywało 29:52.
W pierwszej połowie 8 punktów dla Asseco Prokomu zdobył Widenow, zaś dla Maccabi 14 "oczek" było udziałem Schortsanitisa.
Po przerwie gospodarze wreszcie zagrali skuteczniej w dłuższym okresie. Zaczęli powoli niwelować straty do "przyzwoitych" rozmiarów. W 22 minucie po "trójce" Widenowa, było 35:54, później trafił jeszcze Szczotka i gdynianie przegrywali 37:54, jednak otwarcie drugiej połowy mogli zapisać po stronie zysków (8:2).
W 26 minucie po drugiej w tej części gry "trójce" Wilksa gospodarze przegrywali 42:56, później pod koszem powalony na parkiet został Ratko Varda, Serb jedna nie pomylił się na linii rzutów wolnych i było 44:58.
Kiedy w 28 minucie Widenow trafił czwarty raz zza linii 6,75 gdynianie przegrywali już tylko 49:62, niestety niemal natychmiast rzutem zza łuku odpowiedział Doron Perkins (49:65).
Gdynianie w końcówce trzeciej kwarty zagrali jednak szybciej i skuteczniej od pewnych siebie rywali. Przewaga Maccabi błyskawicznie topniała i po kolejnych celnych rzutach Bułgara w barwach Asseco Prokomu było 57:67 po 30 minutach gry.
Niestety, po krótkiej przerwie gdynianie nie kontynuowali już swojej pogoni. Rywale z Tel Awiwu w niespełna 2 minuty zdobyli 7 punktów nie tracąć żadnego, dzięki znów twardej grze w defensywie. W 32 minucie było 74:57 dla Maccabi.
Gdynianie jeszcze raz spróbowali dogonić rywali, m.in. dzięki dwóm "trójkom" z rzędu Jagli, (63:76 w 34 min.) jednak nie mieli sposobu na powstrzymanie Schortsanitisa pod koszem. Z powodu 4 fauli na ławkę musiął usiąść na chwilę Varda a Łapeta nie mógł sobie poradzić z Grekiem.
Na 2 minuty przed końcem meczu Jagla trafił na 70:81, później na 72:81 a do ostatniej syreny pozostało wówczas 78 sekund.
Gdynianie uszczelnili obronę i po wywalczeniu piłki na własnej tablicy wyszli z szybkim atakiem, niestety Varda stracił piłkę a po kontrze punkty na 83:72 dla Maccabi zdobył Blu. Na zegarze pozostało 38 sekund do końca gry, trener Pacesas wziął jeszcze czas ale dystans do odrobienia był już zbyt duży i gdynianie przegrali ostatni swój mecz w 2010 roku i w tej edycji Euroligi 72:83.
- Gratuluję Maccabi. Potwierdzili swoją klasę, grają od początku sezonu rewelacyjnie. Na każdej pozycji mają świetnych zawodników. Chciałbym pogratulować Davidowi Blattowi, z którym bardzo długo się znam i życzyć mu sukcesów w dalszych meczach. Ze statystycznego punktu widzenia cieszy mnie, że mieliśmy 16 asyst i 40 zbiórek, ale znów kolejna pięta Achillesowa to nasze straty. Zawaliliśmy kompletnie pierwszą połowę. Mam duże pretensje do naszych liderów, do Ewinga, Vardy i Giddensa, którzy nie funkcjonowali w tym meczu. Nie wiem? Może żyli już wyjazdem na święta? A tak być nie może. Chcę pogratulować reszcie chłopaków za dobry mecz, każdy, który wchodził na parkiet wnosił bardzo dużo energii, zabrakło nam jednak tych trzech zawodników, zwłaszcza gdy gra się z takim zespołem jak Maccabi. Chciałbym widzieć swój zespół takim jak w drugiej połowie zawsze. Nie ważne z kim gramy z Maccabi, Los Angeles Lakers czy Zieloną Górą, każdego przeciwnika szanujemy ale nie można się bać grać przeciwko takim zespołom, z wielkimi nazwiskami i wielkimi tradycjami - powiedział po spotkaniu trener Tomas Pacesas.
Pozostałe mecze ostatniej kolejki Grupy A Euroligi: Chimki Moskiewski Region - Żalgiris Kowno 93:89 po dogr. (22:23, 20:25, 19:15, 20:18, dogr. 12:8), Caja Laboral Vitoria - Partizan Belgrad 87:71 (21:16, 20:14, 28:19, 18:22).
Tabela Grupy A:
Kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty
1.Maccabi Tel Awiw 10 9 1 799:700 19
2.Caja Laboral 10 5 5 809:784 15
3.Żalgiris Kowno 10 5 5 762:765 15
4.Partizan Belgrad 10 5 5 658:717 15
5.Chimki Moskiewski Region 10 4 6 764:753 14
6.Asseco Prokom Gdynia 10 2 8 689:762 12
Kluby sportowe
Opinie (69) ponad 10 zablokowanych
-
2010-12-23 21:51
Trefl wygrałby z Maccabi bo to klub "z jajami" (2)
a kradzione nie tuczy
- 8 13
-
2010-12-23 23:45
(1)
kto to trefl ?
- 6 5
-
2010-12-24 09:48
kto to AGD dynia?
- 3 3
-
2010-12-23 21:52
na głupotę nie ma jeszcze lekarstwa
Znasz jakieś lekarstwo?:)))
- 5 3
-
2010-12-23 22:23
(2)
ciekawe czy Maccabi, Chimki, Real Madryt, Caja Laboral itp kiedyś usłyszały wogóle nazwę Trefl i inne drużyny z PLK?
Z każdą z tych europejskich druzyn APG jest w stanie zagrac jak równy z równym, a ze w tym sezonie wyszło jak wyszło...każdemu się zdaża- CSKA też nie weszło do TOP16, a jest o wiele bardziej utytułowana druzyną i bogatszą od APG...
Lepiej być przegranym pośród najlepszych, niz wygranym z przeciętniakami...
Dodam, ze jak gra Trefl z jakąś drużyną (nie APG) z całego serca kibicuję Treflowi i również chodzę i dopinguję w Ergo Arenie
Wesołych Świąt dla NORMALNYCH kibiców!!!- 15 6
-
2010-12-24 09:16
Obejrzyj kilka stron tematycznych. Tam często wciąż piszą o "Prokom Trefl Sopot" lub "Asseco Prokom Sopot". (1)
Słyszeli, słyszeli.
- 2 3
-
2010-12-24 14:05
poproszę o konkretne przykłady, nie bądźmy gołosłowni :-)
- 2 0
-
2010-12-23 22:33
co by nie mówić, to gdynia kibicuje sopockiemu zespołowi, bo wiadomym jest że asseco gdynia jest sopockim zespołem tylko (5)
grającym w gdyni...
- 5 13
-
2010-12-23 22:48
(4)
przenosiny APG to czyściutka sprawa,
ale zastanawia mnie fakt jakim cudem w Sopocie się znalazła druzyna Atom Trefl i jakoś kibice Trefla dzielnie wspierają "swoją", stworzoną od podstaw drużynę, z wieloletnią sopocką tradycją.......
banda nadętych hipokrytów
dodam, ze gdyby nie przenosiny APG to nie byłoby waszego kochanego Trefla, więc chyba nie ładnie w stosunku do swoje druzyny tak płakać za gdyńską !!!- 7 5
-
2010-12-23 23:38
Nikt w Sopocie sie nie puszy, że mamy siatkarski zespół z tradycjami. Kazdy kibic ma świadomośc, że towar odrzucony w Gdyni (3)
a potem importowana licencja z Piły. Ale wy wspaniali kibice i znakomici historycy spiewaliscie peany nt 15 lat sukcesów koszykówki w Gdyni. A gdzie wasz Kager? Kity wam żenią, a wy to kupujecie. Jak w Korei Płn. I jeden słuszny kolor dla kilku zespołów. Europa. 2011 - początek końca . Najpierw Lotos, niebawem Arka asseco wyautowane.
Kradzione nie tuczy- 4 6
-
2010-12-24 00:03
(2)
a czy jeżeli mieszkasz w Trąbkach Małych i dzieci dowozisz na basen do Sopotu, to w momencie jak wybuduja ci basen w Trabkach to ty oczywiście nadal będziesz woził dzieci do Sopotu? czy będziesz sprzedawczykiem itp i zaczniesz pływać w Trąbkach na basenie???
- 3 3
-
2010-12-24 00:22
gratuluję slalomu (1)
Wychowywałem się we Wrzeszczu. W Gdańsku. I jest w tym Mieście Ukochana Drużyna Lechia Gdańsk. Był czas, w którym musiałem zamieszkać na gdyńskich Karwinach. Tam miałem dużo bliżej do stadionu Bałtyku. Szanuję ten zespół, lubię i cenie jego historię, ale to nie znaczy że przestanę być Lechistą.
Kibicko. Byłaś chociaż w Trąbkach Wielkich? Ale czy Ty, Jestes w stanie to ogarnąć?- 3 4
-
2010-12-24 08:55
ale ona miała na myśli przenosiny klubu, a nie przeprowadzkę kibica....ja wiem o co jej chodziło, a ty głupi albo udajesz takiego
Wesołych!!!- 3 1
-
2010-12-24 05:47
slicznie:)
- 4 2
-
2010-12-24 13:03
G..firma, g. zespół !
jw
- 2 9
-
2010-12-24 13:16
Mieliście już te pieniądze:) ale nie potrafiliście ich uszanować i... poszły sobie do Gdyni hahahaha
- 4 3
-
2010-12-24 13:28
Podaj te strony tematyczne na których piszą o Asseco Prokom Sopot. Ten który by to napisał pogrzebałby się jako dziennikarz wiedzący coś o koszu.
Wysysać z palca takie "sensacje"? Żenuaaaaaaa!!!!- 1 1
-
2010-12-24 14:08
wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku.
Jedz na Litwę i nie wracaj.
- 3 2
-
2010-12-24 14:09
świątecznie (2)
Wczoraj miałem okazję siedzieć przy kibicach trefla którzy przy każdym punkcie Maccabi osiągali orgazm. Jasne jest, że można kibicować komu się tylko podoba, ale poziom wypowiedzi, zachowanie (np. kładzenie butów na siedzeniach) i ilość piany z ust było żenujące. Na szczęście po jakimś czasie zaczęło to być śmieszne i poprawiliśmy sobie trochę humor ;)
W sumie co tu się dziwić skoro to były dzieciaki, może z tego wyrosną.
Czyżby w Sopocie nie było już miejsc gdzie można się polansować? ;)
Miało być świątecznie więc Wesołych Świąt dla wszystkich fanów koszykówki :)- 6 6
-
2010-12-24 14:57
dobra idź potrząść płotem
- 1 7
-
2010-12-24 15:12
no wiesz, dla nich to jedyna okazja, zeby zobaczyć dwa euroligowe teamy na żywo i popatrzeć na prawdziwą koszykówkę, bo przecież mecz Trefl-Dexia to "troszkę" inny poziom :-)
Wesołych dla wszystkich PRAWDZIWYCH Kibiców!!!!- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.