- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (36 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (75 opinii)
- 3 Stal - Wybrzeże. Awizowane składy (52 opinie)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (3 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (198 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (2 opinie)
Po Amerykankach... Cukierki
10 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat)
VBW Gdynia
Agnieszka Bibrzycka dotarła do Starogardu Gdańskiego, ale nie wspomogła Lotosu w walce z USA. Najlepsza na parkiecie była Delisha Milton, która podobnie jak "Biba" dzień wcześniej występowała w meczu gwiazd Euroligi w Pecsu. Amerykanki pokonały mistrzynie Polski 69:54 (24:18, 15:8, 17:17, 13:11). W najbliższy weekend zespół Krzysztofa Koziorowicza zainauguruje rozgrywki play off. W hali przy ul. Olimpijskiej dwukrotnie zmierzy się z Cukierkami Odrą Brzeg. Początek gry w sobotę o godzinie 15.00 oraz w niedzielę o 18.30.
LOTOS: Kobryn 14, Sarenac 12, Pawlak 10 (2), Kovacevic 4, Newton 3 oraz Ryukhina 6, Leciejewska 3, Rościszewska 2, Johnson 0, Urbaniak 0, Ambrosiewicz 0.
USA: Smith 11 (1), Taurasi 9 (1), Cash 7, Bird 5 (1), Braxton 4 oraz Milton 15 (1), Ohlde 7, Hammon 5 (1), Lawson 3 (1), Melvin 3, Mann 0, N. Powell 0, Beard 0.
Amerykanie lepiej zorganizowali transport swoich koszykarek po meczu na Węgrzech. Do Trójmiasta dotarły już w czwartek rano. Bibrzycka zaś wróciła do domu dwie godziny przed meczem. Do Starogardu pojechała zatem, aby cały mecz oglądać z ławki rezerwowych. Nie było zresztą sensu forsować "Biby". Reprezentacja USA rozpoczęła mecz równie mocno, jak dzień wcześniej, ale tym razem nie popełniła błędu z Gdyni i zbyt szybko nie rozluźniła szeregów. Tym samym pierwszą połowę rywalki wygrały aż 39:26. W tej sytuacji trener Koziorowicz zdecydował się dać szansę młodym koszykarkom. Jeszcze przed przerwą na parkiecie zaprezentowała się Marta Urbaniak, a po zmianie stron szansę dostały też Karolina Ambrosiewicz i Natalia Rościszewska. Te dwie ostatnie nigdy nie wcześniej nie grały w seniorskim Lotosie.
LOTOS: Kobryn 14, Sarenac 12, Pawlak 10 (2), Kovacevic 4, Newton 3 oraz Ryukhina 6, Leciejewska 3, Rościszewska 2, Johnson 0, Urbaniak 0, Ambrosiewicz 0.
USA: Smith 11 (1), Taurasi 9 (1), Cash 7, Bird 5 (1), Braxton 4 oraz Milton 15 (1), Ohlde 7, Hammon 5 (1), Lawson 3 (1), Melvin 3, Mann 0, N. Powell 0, Beard 0.
Amerykanie lepiej zorganizowali transport swoich koszykarek po meczu na Węgrzech. Do Trójmiasta dotarły już w czwartek rano. Bibrzycka zaś wróciła do domu dwie godziny przed meczem. Do Starogardu pojechała zatem, aby cały mecz oglądać z ławki rezerwowych. Nie było zresztą sensu forsować "Biby". Reprezentacja USA rozpoczęła mecz równie mocno, jak dzień wcześniej, ale tym razem nie popełniła błędu z Gdyni i zbyt szybko nie rozluźniła szeregów. Tym samym pierwszą połowę rywalki wygrały aż 39:26. W tej sytuacji trener Koziorowicz zdecydował się dać szansę młodym koszykarkom. Jeszcze przed przerwą na parkiecie zaprezentowała się Marta Urbaniak, a po zmianie stron szansę dostały też Karolina Ambrosiewicz i Natalia Rościszewska. Te dwie ostatnie nigdy nie wcześniej nie grały w seniorskim Lotosie.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2006-03-10 19:25
koliejna wtopa!!!!!! beznadzieja z tej drużynki!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.