Agnieszka Radwańska ma poprowadzić biało-czerwone do pierwszego w historii awansu do Grupy Światowej II Pucharu Federacji. W sobotę i w niedzielę na kortach gdyńskiej Arki Polki walczyć będą z wyżej notowaną Japonią. Odbędą się cztery gry singlowe, a mecz zwieńczy debel. Bilety kosztują 10 złotych
.
Puchar Federacji to żeński odpowiednik męskich rozgrywek o Puchar Davisa. Można napisać, że dużo młodsza ich siostra, bo ta rywalizacja wystartowała dopiero w 1966 roku, gdy panowie grają od... 1900 roku. Przez lata doskonalono system rozgrywek aż teraz na szczycie przybrał on wersję ośmiodrużynowych grup wedle światowej hierarchii, w których następują spadki i awanse.
W tym roku
do półfinałów awansowały drużyny Rosji, Włoch, USA i Czech. O pozostanie w "8" walczą Chiny, Francja, Argentyna i Hiszpania, które zmierzą się odpowiednio z Niemcami, Słowacją, Ukrainą i Serbią. Przegrane w tej rywalizacji w znajdą się w drugiej "8", do której ma szanse awansować również Polska.
Biało-czerwone przebiły się do baraży w lutym przez grupę strefy euro-afrykańskiej w Tallinie, w której
pokonały Rumunię 2:1, Szwecję 3:0, Bośnię i Hercegowinę 2:1 oraz faworyzowaną Wielką Brytanię 2:1. Tym samym dopiero po raz drugi w historii znalazły się u bram światowej "16". Debiutanckie podejście w 1998 roku skończyło się sromotną klęską i przegraną z Austrią 0:5. Teraz mamy nadzieje na zwycięstwo, gdyż
Polska jest w światowym rankingu 19, a Japonią tylko nieznacznie wyżej - 15.
-
Wiemy, że stoimy przed historyczną szansą i zrobimy wszystko, aby ją wykorzystać. Nie zastanawiam się, kto jest faworytem. Chce wyjść na kort i grać w tenisa najlepiej jak potrafię. Kolejność gier nie ma większego znaczenia. Na ostatnich treningach już nic wielkiego nie można poprawić. Musi zaprocentować praca, którą wykonuje na korcie od wielu lat. Jeśli chodzi o pogodę, to mogłaby się utrzymać ta obecna, gdyż nie jest ani za gorąco, ani za zimno - mówiła tuż po losowaniu
Agnieszka Radwańska, która w sobotę na kort wyjdzie po swej młodszej siostrze Urszuli.
Japonki przegrały w lutym z Serbią 1:4 i teraz bronią miejsca w Grupie Światowej II. Oprócz spotkania w Gdyni o to samą stawkę zagrają Belgia - Kanada, Australia - Szwajcaria i Izrael - Estonia. -
Od trzech tygodni przygotowujemy się do tego meczu na kortach ziemnych. Przyjechałyśmy tutaj wygrać. Nieważne, ile spotkań ja wygram - powiedziała
Ai Sugiyama, która niegdyś była liderką światowego rankingu deblistek oraz ósmą singlistką na liście WTA.
Przy ul. Ejsmonda odbędzie się pięć pojedynków, do dwóch wygranych setów każdy. Jeśli po singlach będzie 2:2, zwycięzcę wyłoni debel. Trenerzy mogą jeszcze w dniu tego spotkania dokonać zmiany par na tę grę. Póki co Polska zgłosiła m.in. gdańszczankę
Klaudię Jans. -
Jesteśmy przygotowane, aby zagrać nawet przy remisie i rozstrzygnąć spotkanie na korzyść Polski. Jednak ostateczną decyzja należy do szkoleniowca. Nie sądzę, aby rozbijał on naszą parę. Zagra ja z Alą, albo siostry Radwańskie - ocenia Klaudia, która wraz z Rosolską 12 kwietnia osiągnęła największy sukces w karierze.
Polki wygrały turniej deblowy WTA Tour w Marbelli z pulą nagród 500 tysięcy dolarów. W finale pokonały Medinę Garrigues i Virginię Ruano Pascual, zwyciężczynie ubiegłorocznego Roland Garros oraz finalistki olimpijskie z Pekinu 6:3, 6:3.
Terminarz gierSobota
godzina 12.00 Urszula Radwańska - Ai Sugiyama
następnie Agnieszka Radwańska - Akiko Morigami
Niedziela
godzina 11.00 A. Radwańska - Sugiyama
następnie U.Radwańska - Morigami
następnie Klaudia Jans/Alicja Rosolska - Rika Fujiwara/Ayumi Morita.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
