- 1 Lechia nie bierze remisu w derbach (49 opinii)
- 2 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (41 opinii)
- 3 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (69 opinii)
- 4 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (92 opinie)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (1 opinia)
- 6 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (86 opinii)
Polska - Niemcy 18:23 w Rugby Europy Championship. Będzie mecz o 7. miejsce
Polska przegrała z Niemcami 18:23 (7:10) na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Nie był to dobry mecz w wykonaniu gospodarzy. Jednak mimo sporej liczy błędów, nie musieli przegrać, gdyż prowadzili 7:3 i 13:10. Porażka oznacza, że 19 marca o godzinie 12:30 w Amsterdamie biało-czerwoni zagrają z Belgią o 7. miejsce w klasyfikacji końcowej Rugby Europe Championship 2023.
Punkty dla Polski: Wojciech Piotrowicz 8, Siokihava Taufui Halaifonua 5, Robert Wójtowicz
Punkty dla Niemiec: Edoardo Stella 13, Leo Wolf 5, Sebastian Rodwell 5
POLSKA: Fidler (77 Wiśniewski), Buczek, Bachurzewski (63 Szwagrzak) - Cal (77 Loboda), Mirosz (53 Krużycki) - Olow (52 Palamarczuk), Halaifonua, Zeszutek - D.Plichta (59 Pogorzelski) - Piotrowicz - Wójtowicz, Hudson-Kowalewicz, Szczepański, Cooke - M.Plichta
Przeczytaj, jakie znaczenie miał mecz Polska - Niemcy
W pierwszej "15" mecz rozpoczęło sześciu rugbistów z trójmiejskich klubów: Thomas Fidler, Piotr Zeszutek, Wojciech Piotrowicz, Mateusz Plichta (wszyscy Ogniwo Sopot), Grzegorz Buczek, Robert Wójtowicz . Po przerwie do gry wszedł Michał Krużycki (wszyscy Lechia Gdańsk), a z ławki rezerwowych mecz obejrzeli: Jakub Burek (Ogniwo) i Dawid Banaszek (Arka Gdynia).
Selekcjoner Chris Hitt pomieścił w składzie obu braci Plichtów, choć dla Mateusza oznaczało to konieczność gry na nietypowej dla niego pozycji obrońcy. Na nominalną - łącznika młyna wrócił na ostatnie 20 minut gry. W ten sposób m.in. selekcjoner starał się tuszować luki w składzie, które spowodował brak zawodników z lig francuskich.
Niemcy rozpoczęli mecz od środku i od razu ruszyli do ataku. Już w 3. minucie wynik z rzutu karnego otworzył Edoardo Stella. Dobrze, że niemiecki obrońca nie był tego dnia dobrze dysponowany. Przed przerwą kopał jeszcze z dwóch karnych, ale ich nie wykorzystał.
Tym samym w 14. minucie to Polska objęła prowadzenie. Jedna z nielicznych w pierwszej połowie wizyt biało-czerwonych w pobliżu pola punktowego zakończyła się przyłożeniem. Nasi reprezentanci dwa razy z rzędu wyrzucali piłkę z autu.
Za drugim razem Grzegorz Buczek przerzucił ustawiony korytarz, a tak był Jan Cal. Następnie piłka została przekazana do Siokihavy Taufui Halaifonuy, którzy przebił się na pole punktowe. Z podwyższenia Wojciech Piotrowicz poprawił na 7:3.
Sprawdź, dlaczego po raz trzeci z rzędu Polska zagra w Gdyni
Korzystny wynik biało-czerwoni utrzymali tylko przez 10 minut. Zaskoczył ich Leo Wolf, który w polu punktowym dobiegł do piłki kopniętej nad naszą defensywą.
Na zmianę obrazu gry czekaliśmy do drugiej połowy. Po zmianie stron Polacy wreszcie przejęli inicjatywę. W ciągu dziesięciu minut zdobyli dwa rzuty karne, które na korzystny wynik 13:10 zamienił Piotrowicz. Co więcej sędzia Gert Visser z Holandii ostrzegł rywali, że za dużo faulują i lada chwilę taka gra może skutkować żółtą kartką, czyli 10-minutowym wykluczeniem jednego z zawodników.
Przypomnij sobie, jak relacjonowaliśmy zwycięstwo Polski nad Belgią 21:15
Najwyraźniej arbiter pobudził Niemców. Goście ruszyli do przodu, przyspieszyli grę. Stella znów mógł trzykrotnie kopać z karnych. Raz się pomylił, ale w 63. minucie dał swojej drużynie ponownie korzystny wynik (16:13).
Piotrowicz mógł szybko odpowiedzieć z karnego, ale zdecydował się podjąć walkę o przyłożenie i kopnął w aut. Niestety, Grzegorz Buczek źle wyrzucił piłkę z boku i młyn dyktowany otrzymali rywale.
Co gorsza w 68. minucie Polacy źle szarżowali. Najpierw metry zdobywał Wolf, a kontynuował akcję aż do przyłożenia jego kolega ze środka ataku - Sebastian Rodwell.
Nasza reprezentacja zerwała się jeszcze do walki. Przy dopingu publiczności było kilka dynamicznych akcji. W 75. minucie sędzia spełnił swą wcześniejszą groźbę i odesłał Olivera Steinaz żółtą kartką poza boisko.
Polska kończyła mecz w przewadze liczebnej 15 na 14. W ostatniej minucie przyłożenie zdobył skrzydłowy Lechii Gdańsk - Robert Wójtowicz, który opanował piłkę po zagraniu nogą Piotrowicza. Wojtek nie trafił z podwyższenia.
Tym samym nie wystarczał karny do remisu i dogrywki, a trzeba było szukać jeszcze jednego przyłożenia. Zabrakło na to czasu.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem. To był bardzo wyrównany mecz, a niezbyt ładny, gdyż obie strony popełniały mnóstwo błędów. My tworzyliśmy sobie okazje do zdobywania punktów, ale ich nie wykorzystywaliśmy. To jest element, z którym wciąż zmagamy się od wejścia do Championship, by kończyć akcje i stawiać kropkę nad "i" - ocenił Christian Hitt, walijski szkoleniowiec biało-czerwonych.
Typowanie wyników
Jak typowano
95% | 217 typowań | POLSKA | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
5% | 11 typowań | Niemcy |
W drugim meczu o miejsca 5-8 Holandia pokonała Belgię 31:19. Oznacza to, że 19 marca o godzinie 12:30 w National Rugby Center w Amsterdamie Polska zagra z Belgią o 7. lokatę w REC 2023. Przypomnijmy, że tę drużynę ograła w lutym w Gdyni 21:15.
Rugby Europe Championship - terminarz i wyniki
Półfinały REC
Portugalia - Hiszpania 27:10
Gruzja - Rumunia 31:7
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (21) 1 zablokowana
-
2023-03-06 06:18
Obrona niemców ....
..nie do przełamania szybkość Polaków można było porównać do wozu z węglem .Smutno się oglądało te popisy .
- 10 0
-
2023-03-05 22:29
Z taką grą nawet z Niemcami nie da się wygrać
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.