- 1 W Arce na derby po półmaratonie? (36 opinii)
- 2 Lechia nie bierze remisu w derbach (59 opinii)
- 3 Eliminacje IMP - VI Memoriał Henryka Żyto (15 opinii)
- 4 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 5 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Pożegnalne show latem w Gdańsku
Leszek Blanik poinformował dziś o zakończeniu kariery. Mistrz olimpijski z Pekinu zawiesza wyczynowe uprawianie gimnastyki po 23 latach treningów. Zawodnik AZS AWFiS jeszcze tylko raz stanie na rozbiegu swojej koronnej konkurencji - skoku. Latem przyszłego roku 32-latek wystąpi w gimnastycznym show, które zamierza z udziałem najgroźniejszych rywali zorganizować w Gdańsku
.- Miałem nadzieję, że podczas tego roku pojawi się u mnie głód startów i osiągania kolejnych sukcesów. Ponadto po tegorocznych mistrzostwach świata dostrzegłem, że mógłbym jeszcze skutecznie rywalizować z najlepszymi zawodnikami w mojej specjalności. Zrezygnowałem jednak, gdyż obawiam się, że mogłoby mi już zabraknąć determinacji do treningu. A tylko startowanie w światowym topie mogło dać mi zadowolenie - tak wyjaśnił powody decyzji o zakończeniu kariery najlepszy w historii polski gimnastyk.
Blanik zdobywał medale na wszystkich najważniejszych imprezach gimnastycznych w skoku. Pierwszy raz stanął na podium ważnej imprezy 11 lat temu. W mistrzostwach Europy w St. Petersburgu zdobył srebro. Do igrzysk w Pekinie najbardziej cenił brązowy medal igrzysk olimpijski z Sydney (2000) oraz złoto z mistrzostw świata ze Stuttgartu (2007). Ponadto w kolekcji ma dwa tytuły wicemistrza świata (2002 Debreczyn, 2005 Melbourne) oraz brąz z mistrzostw Europy (Ljublana 2004).
- Miałem fajną karierę i cztery doskonałe sezony. Po nie tylko ten w Pekinie, który dał złoto, ale także 2007, w którym były kwalifikacje, jeszcze bardziej stresujące niż start w igrzyskach, a także lata 2005 i 2000. Zresztą na pozostałe sezony też nie mogę narzekać. Zawsze byłem w czołowej "8" na świecie, co nie udało się chyba żadnemu innemu rywalowi - dodaje Blanik. - Największy zawód to oczywiście brak kwalifikacji na igrzyska w Atenach. Nosiłem się nawet z zamiarem zakończenia już wtedy kariery, bo obawiałem się, że gdy nie wejdę i do olimpijskiego konkursu w Pekinie, to tego nie przeżyję - przyznał gdańszczanin od 1996 roku, urodzony i wychowany w Radlinie.
Dużą wagę gimnastyk przywiązywał również do wyników w Pucharze Świata. Aż 16 razy w tej rangi zawodach stawał na podium, a osiem razy zwyciężył. Równych sobie nie miał w: Busan 1999, Stuttgarcie 2001, Paryżu 2002, Glasgow 2003 i 2005, Cottbus 2004, Lyonie 2004 i Moskwie 2007. Czterokrotnie kwalifikował się do rozgrywanych co dwa lata zawodów finałowych Pucharu Świata. W najlepszych z tych startów był drugi w Stuttgarcie (2002).
- Nosiłem się z zamiarem pożegnania także z zawodami pucharowymi, które dały mi tyle sukcesów. Jednak ostatecznie nie doszło do startów w listopadzie. Na rozbiegu stanę jeszcze tylko raz. Między czerwcem a sierpniem przyszłego roku chciałbym zorganizować gimnastyczne show w Gdańsku - zdradził Blanik.
Leszek jest pierwszym Polakiem, którego nazwisko nosi gimnastyczny element. Skok Blanik, czyli przerzut podwójne salto w przód w pozycji łamanej wpisany został w 2002 roku do przepisów sędziowskich Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG) pod numerem 332.
- Gimnastyka stoi obecnie na wyższym poziomie niż gdy ja zaczynałem. Nie ukrywam, że chciałbym pomagać moim następcom. Jest wstępna oferta współpracy z kadry narodowej, a również chciałbym się zająć najbardziej utalentowanymi. Liczę, że uda się zorganizować 5-6 zgrupowań dla gimnastyków, którzy szczyt kariery powinni osiągnąć w latach 2016-2020 - dodaje mistrz.
W mistrzostwach Polski Blanik nie tylko seryjnie zdobywał złote medale w skoku, ale również aż osiem razy był indywidualnym mistrzem w wieloboju gimnastycznym (1994-98, 2001-03).
- Chciałbym powalczyć, aby w Polsce powstała wreszcie specjalistyczna hala do gimnastyki - podkreśla Blanik, a AWFiS ma w tym względzie konkretny projekt. Taki obiekt może powstać na terenie uczelni, jeśli znajdzie ona dofinansowanie ponad 20 milionów złotych.
Opinie (44) ponad 10 zablokowanych
-
2009-12-17 17:25
(1)
teraz czas na kamila h. ;)
- 0 0
-
2009-12-17 22:01
kto to?
a kto to jest ten kamil???
- 0 0
-
2009-12-17 17:39
Wybrzeze Gdańsk dziękuje
- 2 1
-
2009-12-17 18:25
MMA
pewnie też będzie chciał spróbować swoich sił w MMA :)
- 5 0
-
2009-12-17 18:35
Wielkie Brawa Panie Leszku!
Sam trenowałem gimnastykę sportową na awfie, przez 7 lat, niestety moja determinacja do treningów szybciej się wyczerpała;), ale 3 miejsce w Polsce zdobyłem:) Był Pan dla mnie wzorem do naśladowania!
Pozdrawiam i gratuluję wszystkich osiągniętych sukcesów!!- 5 0
-
2009-12-17 18:51
nic dziwnego Hucior jest obok niego!!!
gdzie pojawia się rektor to albo zamykaja albo koncza -= patrz pilka reczna :0
blanik nie mial szans- 2 0
-
2009-12-17 18:52
Powodzenia Panie Leszku!!
- 0 0
-
2009-12-17 19:37
Dziękuję za wszystkie emocje jakie nam Pan dostarczył. Dziękuję za Sydney, Stuttgart i Wreszcie największe dzięki za Pekin po
którym przeszedł Pan do historii polskiego sportu!
- 5 2
-
2009-12-17 19:42
Gratulacje
dzieki za sukcesy ktorych dokonales, za medale ktore zdobyles za dume
...pan kostecki tez mogl by zakonczyc kariere ,juz dosc "sukcesow" ma na koncie- 1 1
-
2009-12-17 19:47
ssss
wszysyc polacy dziekuja za niezapomniane emocje ktorych nam Pan dostarczyl! :)
- 1 1
-
2009-12-17 21:33
a mnie zawsze wkurzal
drugi korzeniowski. po za tym co to za sport, skok. w pekinie tez mu na sile zloto chyba dali bo ledwo ustal.
- 0 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.