• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek 73:78

Krystian Gojtowski
4 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia

Od porażki z Anwilem Włocławek 73:78 (22:24, 17:18, 17:11, 17:25) w Sopocie koszykarze Prokomu Trefla rozpoczęli drugi etap rozgrywek ekstraklasy. To była pierwsza przegrana zawodników Eugeniusza Kijewskiego na własnym parkiecie w tym sezonie.

PROKOM: Milicić 9, Vranković 17, Ansley 8, Alexander 16, Maskoliunas 6 - Marković 9, Gregov 2, Jankowski 6.

ANWIL: O'Bannon 18, Santangelo 18, Nordgaard 8, Kul 8, Savanović 12 - Silobad 10, Griszczuk 4, Prawica.

Sędziowie: Zamojski, Włodkowski (Wrocław).
Widzów: 1500.

Porażka boli, ale trzeba przyjąć ją z honorem. W górnej połówce każdy może ograć każdego. Po sobotnim spotkaniu widać, że Anwil będzie bardzo trudnym rywalem w decydujących rozdaniach sezonu.
Pojedynek rozpoczął się gestem Michaela Ansleya, który pokazał arbitrom, że będzie miał buzię zamkniętą na kłódkę. Jednak potem kilkakrotnie korciło go, by powiedzieć wrocławskim (!) sędziom, co myśli o ich pracy.

Pierwsze punkty zdobyli centrzy. Najpierw Gary Alexander sprawdził wytrzymałość obręczy włocławskiego kosza. Na zdobycz Amerykanina bez problemu odpowiedział Aleksander Kul. Białoruski olbrzym robił wrażenie swą posturą (214 cm, 135 kg), jednak po sprowadzeniu go na ziemię przez znacznie niższego Alexandra oraz wspomagającego go Ansleya, Aleksandar Petrović, coach Anwilu, dał mu odpocząć. W sumie Kul zagrał przez 11 minut, notując jedną zbiórkę.

W 5. min gospodarze prowadzili już 12:6, ale minutę później, po trzypunktowych rzutach Eda O'Bannona oraz Mattew Santangelo było 15:14 dla gości. Amerykański duet wiódł rej w Anwilu. Asy nie odpoczęły w meczu nawet minuty. W pierwszej części wyróżniał się "Edek", (13 punktów, dziewięć zbiórek). To po jego efektownym wsadzie goście z Kujaw, wspomagani przez liczną grupę kibiców, kończyli pierwszą kwartę z dwupunktowym prowadzeniem (24:22).
Po kolejnych 10 minutach powiększyli ją o "oczko". To dziwne, gdyż w 14 min, po trójce Dragana Markovicia, gospodarze wygrywali 31:25. Tym razem ta przewaga została zlikwidowana za sprawą Jeffa Nordgaarda oraz grającego faul Mldena Silobada.

Trzecia odsłona to najlepszy fragment gry w wykonaniu Prokomu. Błyszczał zwłaszcza Alexander, który nie dość, że wchodził w defensywę Anwilu jak w masło, to jeszcze nabrał Kula na dwa faule ofensywne. Gdy w 29 min, po akcji Igora Milcicia, miejscowi prowadzili już 56:51, wydawało się, że sytuacja jest opanowana. O tym, że Anwil przestał wierzyć w odrobienie strat przekonuje fakt, że nawet O'Bannon nie trafił dwóch wolnych. Dystans "na radar" utrzymywał jedynie Goran Savanović, przed dwoma laty gracz Prokomu. Jeszcze lepiej było w 34. min, kiedy Michael Ansley trafił oba rzuty wolne (67:60). Jednak Milicić pozwolił zaliczyć trójkę niesamowitemu Santangelo i goście wrócili do gry. Na 110 sekund przed końcem Prokom wyszedł na ostatnie prowadzenie (70:69 po trójce Dariusa Maskoliunasa), lecz 25-letni Santangelo do spółki z O'Bannonem nie wypuścili zwycięstwa z rąk.

Prokom - Anwil (statystyka).
Rzuty za dwa punkty: 24/44 - 21/41.
Rzuty za trzy punkty: 2/15 - 6/20.
Rzuty wolne: 19/23 - 18/27.
Zbiórki (atak/obrona): 7/30 - 6/23.
Asysty: 13 - 12.
Przechwyty: 6 - 8.
Straty: 13 - 12.
Faule: 24 - 19.

Powiedzieli po meczu:

Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - To był mecz ciężkiej walki. Jego końcówka ułożyła się dla nas niepomyślnie. Decydującą akcją spotkania był rzut za trzy punkty Mattew Santangelo.

Aleksandar Petrović, szkoleniowiec Anwilu: - Zespoły przeżywały w tym meczu wzloty i upadki. Dla mnie jest to cenne zwycięstwo. Honorowe. Pokonaliśmy jeden z dwóch najlepszych zespołów w Polsce. Przerwaliśmy też passę zwycięstw Prokomu we własnej hali.

Edward O'Bannon, skrzydłowy Anwilu: - Gdy w trzeciej kwarcie rywale nam odjechali, było źle, a mogło być jeszcze gorzej. Na szczęście opanowaliśmy nerwy, a groźnego Alexandra udawało nam się zneutralizować.

Mattew Santangelo: - Nie jestem bohaterem tego spotkania. Rzuciłem tę trójkę na zimno. Nie zastanawiałem się, co się stanie, gdy nie trafię. Do finału jeszcze daleko. Wierzę, że odrobimy straty z pierwszej części sezonu.

Goran Savanović: - Widziałem, że nam nie idzie, więc zacząłem trafiać. Nie jestem liderem naszego zespołu. Najlepszym zawodnikiem, nie tylko Anwilu, ale i ligi, jest O'Bannon. Nie chciałbym trafić na Prokom w półfinale.

Igor Milicić: - Jestem rozgoryczony. Ten rzut za trzy punkty był do wybronienia. Santangelo rozgrywał jednak bardzo szybko. Oddał piłkę do Nordgaarda, pobiegłem go podwoić. Okazało się jedanak, że lepiej byłoby, gdybyśmy stracili dwójkę, aniżeli trójkę.

Michael Ansley: - Żałuję, że tyle wysiłku poszło na marne. O'Bannon to trudny rywal, jednak zwycięstwo było w zasięgu ręki.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie (1)

  • Porażka boli, ale to nie koniec sezonu !!!!!!!!

    głowy do góry

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Marcin W. 29 62 82.8%
2 Marek Węgrzynowski 30 56 73.3%
3 Piotr Matusiak 30 55 76.7%
4 Barbara Werner 30 55 73.3%
5 Radosław Dymkowski 29 55 69%

Tabela końcowa

Koszykówka - Orlen Basket Liga
M Z P Bilans Pkt
1 Anwil Włocławek
2 Trefl Sopot
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
4 King Szczecin
5 Legia Warszawa
6 Śląsk Wrocław
7 MKS Dąbrowa Górnicza
8 PGE Spójnia Stargard
9 Polski Cukier Start Lublin
10 Dziki Warszawa
11 Icon Sea Czarni Słupsk
12 Arriva Polski Cukier Toruń
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
14 Tauron GTK Gliwice
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
Drużyny grają systemem każdy z każdym w dwóch rundach (mecz i rewanż). Następnie osiem najlepszych zespołów przystąpi do fazy play-off. Drużyny z miejsc 9-16 zakończą sezon z pozycjami z sezonu zasadniczego. Ostatni zespół zostanie zdegradowany. Jego miejsce zajmie mistrz Suzuki I Ligi.

1 października 2023 Suzuki Arka Gdynia zmieniła nazwę na Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia.
  • Ćwierćfinały (do trzech wygranych, dwa pierwsze mecze u wyżej klasyfikowanego po sezonie zasadniczym):
  • TREFL SOPOT - MKS Dąbrowa Górnicza 97:78 oraz 82:81, 84:92, 101:93 po dogrywce
  • Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard 89:70 oraz 98:84, 82:86, 68:86, 77:81
  • King Szczecin - Legia Warszawa 85:80 oraz 80:77, 88:90, 99:84
  • Arged BM Stal Ostrów - Śląsk Wrocław 76:85 oraz 81:64, 97:102, 84:74, 81:83
  • Klasyfikacja końcowa na miejscach 9-16 ustalona na podstawie tabeli z sezonu zasadniczego
  • Degradacja z Orlen Basket Ligi: Muszynianka Domelo Sokół Łańcut

Playoff

Ćwierćfinały

Anwil Włocławek 2
PGE Spójnia Stargard 3
King Szczecin 3
Legia Warszawa 1
TREFL SOPOT 3
MKS Dąbrowa Górnicza 1
Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 2
Śląsk Wrocław 3

Półfinały

PGE Spójnia Stargard
King Szczecin
Trefl Sopot
Śląsk Wrocław

Finał

Ostatnie wyniki Arki

27 kwietnia 2024, godz. 17:30
92% Icon Sea Czarni Słupsk
1% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
20 kwietnia 2024, godz. 15:30
93% MKS Dąbrowa Górnicza
0% REMIS
7% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia

Najczęściej czytane