W najbliższy weekend ostrzyliśmy sobie zęby na mecz zdobywców Pucharu Polski z dwóch ostatnich sezonów, ale na prośbę Folca AZS AWF Warszawa pojedynek półfinałowy bieżącej edycji tych rozgrywek w Gdańsku z Lechią przełożony został na wiosnę. Także jest przerwa w rozgrywkach ligowych, gdyż w sobotę na wyjeździe reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami
.
W 2007 roku Folc został zdobywcą pucharu, bo Lechia nie zgodziła się z arbitralną decyzją związku, aby grać w Warszawie i finał oddała walkowerem. Jednak w ostatnim sezonie to trofeum ponownie wróciło do Gdańska. Teraz los skojarzył te drużyny już w półfinale. Wedle terminarza miano grać w najbliższy weekend. Jednak na wniosek stołecznej drużyny spotkanie zostanie rozegrane w przyszłym roku, przed pierwszą kolejką ligową.
W niedzielę poznany zatem tylko jednego finalistę. Rewelacyjni liderzy ekstraklasy, rugbiści Salwator Juvenii Kraków ugoszczą u siebie Budowlanych Łódź. Zgodnie z regulaminem drużyny nie mogą posiłkować się kadrowiczami. W przededniu tej potyczki biało-czerwoni rozegrają drugi mecz w ramach Pucharu Europy Narodów, będącego jednocześnie eliminacją do Pucharu Świata 2011 roku. Przegraną na inaugurację z Ukrainą w Łodzi (12:13) Polacy spróbują powetować sobie w Ostrawie.
Tomasz Putra ponownie kadrę oparł na rugbistach wychowanych i grających obecnie we Francji. Lista rugbistów, którzy mają szanse zagrać z Czechami, gdyż przyznają się do polskiego pochodzenia jest długa. Są na niej:
Yaan Levandowski, Stanislas Krzesinski, Bastien Siepielski, Ciril Monarcha, Fabien Kwarta, Etienne Zyk, Romuald Berthe, Cedric Vaissiere, Donald Gargasson.
-
Jesteśmy reprezentacją Polski i oni muszą się podporządkować do nas. Na treningach trener przekazuje jednak komendy po angielsku i francusku. Tak też musimy się porozumiewać też na boisku, choć czasem brakuje porozumienia językowego, gdy nie można krzyknąć na partnera - mówi
Paweł Nowak, jeden z czterech gdyńskich rugbistów w kadrze.
Z Arki powołania otrzymali ponadto:
Kazimierz Raszpunda, Łukasz Szostek i
Mariusz Motyl. Zupełnie przez selekcjonera pominięta została Lechia!
Ogniwo zaś może pochwalić się swoimi wychowankami w kadrze, którzy grają obecnie za granicą:
Michałem Krużyckim i
Marcinem Wilczukiem.
Przypomnijmy, że w "polskiej" grupie są jeszcze Mołdawia i Belgia. Tylko tą ostatnią reprezentację gościć będzie w naszym kraju. O organizację meczu, który odbędzie się 30 maja przyszłego roku starali się sopoccy Barbariansi. Szefujący temu stowarzyszeniu
Grzegorz Kacała i
Sylwester Hodura zamierzali ten pojedynek zorganizować na stadionie... przy ul. Traugutta w Gdańsku, gdzie na co dzień grają piłkarze Lechii! Niestety, związek wybrał inną kandydaturę, która łączyła rugby z futbolem. Biało-czerwoni z Belgią mają zagrać ostatecznie na obiekcie Polonii Warszawa. W stolicy meczu międzypaństwowego nie było od 16 maja 1984! Tego dnia, w jednym z najlepszych w historii spotkań naszej reprezentacji Polacy przegrali z Francją "tylko" 3:19.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
