To ma być pucharowa środa pod siatką. Na dzisiaj PZPS wyznaczył mecze drugiej rundy rozgrywek mężczyzn i 1/16 finału kobiet. Z pięciu pomorskich drużyn, które stanęły do rywalizacji, pozostały trzy. Siatkarki Gedanii o awans do "16" potykać się będą z AZS AWF Warszawa, a Alpat Gdynia zmierzy się ze Spartą Złotów. Koledzy klubowi tych drugich w hali przy ul. Nagietkowej zagrają dzisiaj o godzinie 19.30 z Ikarem Legnica.
W rozgrywkach kobiet straciliśmy Olimpijczyka. Co prawda, gdańszczanki rozpoczęły od wyjazdowej wygranej z Kontrą Olsztyn 3:2, ale w drugiej rundzie poległy u siebie z Nowym Domem Chodzież 0:3. Alpat w 1/16 finału zameldował się po wyjazdowym zwycięstwie nad Skrą Bełchatów 3:1, a Gedania w obu rundach miała wolny los. Od tej fazy obowiązuje już mecz i rewanż.
Dzisiaj zagrają tylko gdańszczanki. Gdynianki musiały przełożyć pojedynek ze Spartą, gdyż w środę zagrają w drugim meczu barażowym o serię B I ligi z Sokołem Chorzów. Losy tej rywalizacji są przesądzone, gdyż w sobotę na własnym parkiecie zespół
Wiesława Dziury przegrał 0:3.
- Do meczów pucharowych podchodzimy bardzo poważnie. Wszystko wskazuje na to, że te gry będą dla nas ostatnimi sprawdzianami przed inauguracją ligową. AZS AWF to tylko II-ligowiec, ale ponoć zebrał mocny skład. Do stolicy nie zabieram tylko Aleksandry Kruk, która leczy uraz barku - mówi
Witold Jagła, trener Gedanii.
W pucharowej rywalizacji mężczyzn w pierwszej rundzie odpadł Amber Starogard, który przegrał w Białymstoku z Politechniką 1:3. Na placu boju pozostał Alpat, mający na inaugurację wolny los. Dzisiaj o godzinie 19.30 w hali przy ul. Nagietkowej gdynianie ugoszczą Ikara z Legnicy.
- Dlaczego taka nietypowa godzina? Bo gramy w porze naszego treningu. Na żadne przygotowania nie mogliśmy sobie pozwolić, gdyż o tym meczu dowiedzieliśmy się w... poniedziałek. Nie oznacza to, że nie chcemy wygrać - mówi
Marek Patoła, grający trener męskiego zespołu.
