- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (215 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (54 opinie) LIVE!
- 3 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (137 opinii) LIVE!
- 4 Porażka koszykarzy Arki na koniec sezonu (7 opinii)
- 5 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (29 opinii)
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (14 opinii)
Rozstrzygnie siódmy mecz
1:0 Michał Smeja - asysta Roman Skutchan (17:18, przewaga 5/4), 1:1 Bartłomiej Gawlina - Łukasz Mejka (42:14), 1:2 Adrian Parzyszek - Sebastian Gonera (44:39), 2:2 Marcin Słodczyk - Maciej Urbanowicz - Filip Drzewiecki (48:39), 3:2 Bartłomiej Wróbel - Alexander Hult (55:12).
STOCZNIOWIEC: Soliński - Wróbel, Leśniak; Skutchan, Hurtaj, Hult - Skrzypkowski, Rompkowski; Rzeszutko, Zachariasz, Jankowski - Smeja, Kostecki; Urbanowicz, Słodczyk, Drzewiecki.
Kary: 6 min. - 24 min. Sędziowali: Rzerzycha (Kraków) oraz Pilarski i Hyliński (obaj Oświęcim). Widzów: 3 300.
Od pierwszego gwizdka mecz był szybki, ale obie drużyny nie grzeszyły skutecznością. GKS w inauguracyjnej tercji nie wykorzystał nawet 61 sekund w podwójnej przewadze. Jedyny gol tej odsłony padł zaś, gdy do końca kary Krzysztofa Majkowskiego pozostało zaledwie dwie minuty. Pod bramką rywali doskonale znalazł się Smeja, który niczym rasowy snajper, a nie obrońca wepchnął krążek do siatki.
W drugiej tercji "Stocznia" powinna dobić rywala. W ciągu jednej minuty sam na sam z bramkarzem byli Skutchan i Łukasz Zachariasz, ale kolejnego gola nie było. Nam ścierpła zaś skóra wkrótce potem. Michał Belica położył na lód Sylwestra Solińskiego, ale posłał krążek nad poprzeczką.
W ostatniej odsłonie tyszanie postawili wszystko na jedną kartę. Zmienili ustawienie ataków, a w końcówce grali już tylko na dwa najsilniejsze napady. Dokładnie przez cztery minuty (od 45 do 49) GKS prowadził 2:1. Najpierw Gawlina dobił strzał Mejki, który Soliński odbił przed siebie, a drugi gol to zasługa Parzyszka. Kapitan przyjezdnych przejechał zza bramką i włożył krążek do siatki odstrony lewej ręki bramkarza "Stoczni".
To niepowodzenie nie załamało kibiców, którzy od razu zaintonowali "cała hala dopinguje", a co najważniejsze nie zrezygnowali miejscowi hokeiści. Gospodarze wrócili do gry po składnej trzeciego ataku. Drzewiecki znalazł zza bramką Urbanowicza, ten odegrał do Słodczyka, a środkowy golem sfinalizował tę kombinację. W odpowiedzi Piotr Sarnik strzelał doskonale, ale jeszcze lepiej bronił Soliński.
Mecz rozstrzygnął się w 56. minucie. - Miałem trochę szczęścia. Nawet nie widziałem, że krążek znalazł się w siatce. O tym, że jest gol, świadczyły dopiero podniesione ręce Hurtaja. Przy tego typu sytuacjach już się nie myśli. Strzela się automatycznie. Tym bardziej, że podanie Hulta było doskonałe - mówił Wróbel, którego uderzenie przełamało parkany Sobeckiemu.
Na ostatnie 40 sekund tyszanie wycofali bramkarza i zaatakowali w polu sześcioma zawodnikami piątkę gdańszczan. Jeszcze w ostatnich 14 sekundach dwukrotnie mieli krążek na buliku w tercji obronnej Stoczniowca, ale w obu przypadkach wznowienia wygrywał Drzewiecki, zażegnując niebezpieczeństwo.
Trenerski dwugłos:
Henryk Zabrocki: - Dzisiaj była walka, walka i jeszcze raz walka. Cały czas mecz był na styku. Pokazaliśmy charakter. To zwycięstwo goniliśmy i wyjeździliśmy. O wszystkim rozstrzygnie siódmy mecz.
Wojciech Matczak - Zabrakło nam szczęścia. Przy 2:1 niepotrzebnie głowy się zawodnikom zagotowały i po dwóch błędach straciliśmy wygraną. Ale jeszcze żyjemy, nie zakopujemy głowy w piasek. W play off liczyć się będzie tak naprawdę tylko ten zespół, który wygra czwarty mecz.
W szóstym spotkaniu pomiędzy Wojasem a Cracovią padł wynik 1:0 (1:0, 0:0, 0:0). Decydujące starcie odbędzie się w piątek w Krakowie.
Kluby sportowe
Opinie (54) 1 zablokowana
-
2007-03-06 21:25
STOCZNIA!!! DZIĘKUJEMY ZA WSPANIAŁY MECZ!!!
DLA TAKICH CHWIL WARO ŻYĆ!!!
WALKA I DOPING!!!
TO BYŁA JAZDA~!!!- 0 0
-
2007-03-06 21:33
jest dobrze stocznia dala rade a kibice byli wspaniali duza frekfencjia koło 4 tys . doping wspanialy nerwowy ale zwyciezki mecz teraz to gks musi miec nogi z waty z 3:0 zrobilo sie 3:3 pierwszy raz w historji brawo stocznia
- 0 0
-
2007-03-06 21:36
chokej
e tam jak mozna podniecac sie smiesznymi facetami na lyzwach z kijem w reku
- 0 0
-
2007-03-06 21:37
Mistrz polski jest już
NASZ!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2007-03-06 21:40
The best przyśpiewka
Przyśpiewka kibiców po meczu była najlepsza: Stocznia ped.le, nie zagrasz teraz w finale - albo jakoś tak :)
- 0 0
-
2007-03-06 21:41
to był wspaniały, trzymający w napięciu mecz... gratulacje dla Stoczni!!!
- 0 0
-
2007-03-06 22:02
Stocznia
Ełzebiórz...chyba coś cie sie poprzewracało jak już Tyski ped.ale nie zagrasz w tym roku w finale:P a Może chodzi ci o Stocznia i Podhale zagrają razem w finele...
- 0 0
-
2007-03-06 22:09
Ełzebiórz
śmierdzi śledziem ew. czadem węglowym..
STOCZNIA & PODHALE - BĘDZIEMY W FINALE!!!
motto dla motłochu z tych -
KTO NIE WYGRYWA 4:0 TEN PRZEGRYWA 3:4- 0 0
-
2007-03-06 22:15
DZIEKUJEMY !!!!
wielkie podziekowania dla całego zespołu !!!!
czekamy teraz na finał :)
walczcie tak dalej a bedzie wszystko dobrze !!!!- 0 0
-
2007-03-06 22:24
Finał z Podhalem...:D
Stocznia! To był mecz ich życia... :P
Hej! Hej! Podhale! Hej! Hej! Podhale!
Z Podhalem w finale... :D I do Nowego targu na wyjazdy trzeba będzie jeździc... :P
Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.