Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną w poprzednim sezonie, Puchar Polski to poligon doświadczalny dla klubów w okresie, gdy trenuje lub gra reprezentacja Polski seniorów. Z rozgrywek wyłączeni są kadrowicze.
Na inaugurację w sezonie 2003/04 Lechia Gdańsk na własnym boisku w sobotę o godzinie 12.00 zmierzy się z Aberem Olsztyn, a dzień później przy ul. Olimpijskiej Arka Gdynia zagra z AZS AWFiS Gdańsk.
Polski Związek Rugby postanowił, że rozgrywki przeprowadzone zostaną według identycznego regulaminu jak w poprzednim sezonie. Najlepsza pomorska drużyna (AZS AWFiS) osiągnęła półfinał, przegrywając z późniejszym triumfatorem. W finale, który odbył się 17 sierpnia w Sochaczewie, Express Ilustrowany Budowlani Łódź rozgromił Abera Olsztyn 85:0 (43:0).
W eliminacjach utworzono trzy grupy. Znów uprzywilejowana jest północna. Do półfinałów awansują z niej dwa najlepsze zespoły, a z pozostałych - tylko zwycięzca. Do rozgrywek zgłosiły się: Lechia, Arka, AZS AWFiS,
Ogniwo Sopot i Aber. Każdy zagra z każdym, bez rewanżów. Pierwsza runda odbędzie się w najbliższą sobotę i niedzielę, a kolejne dwie - 11/12 i 25/26 października. Dokończenie eliminacji, półfinały i finał odbędą się na wiosnę.
PZR przygotował listę kadrowiczów, którzy nie mogą zagrać w pierwszej rundzie. Lechia musi sobie radzić bez:
Rafała Sajura,
Łukasza Doroszkiewicza,
Rafała Wojcieszaka,
Tomasza Fedde,
Andrzeja Potarowicza i
Janusza Urbanowicza. Arka nie może skorzystać z: Wojciecha
Ruszkiewicza,
Jacka Wojaczka,
Pawła Denisiuka,
Dariusza Komisarczuka,
Macieja Stachury,
Pawła Burego i Dariusza Olejniczaka, a AZS AWFiS Gdańsk - z
Paweł Dąbrowski'>Pawła Dąbrowskiego. Ale tak naprawdę uszczerbek na sile akademików będzie porównywalny z lokalnymi rywalami. Nowum tegorocznej rywalizacji jest zakaz gry dla cudzoziemców, a w gdańskiej piętnastce było ich aż trzech.
- To rzeczywiście spore osłabienie. Jednak przy odrobinie szczęścia możemy pokusić się o to samo, co przed rokiem, czyli awans do półfinałów - deklaruje
Wiesław Woronko'>Wiesław Woronko, który w pucharze sam pozostaje na placu boju, bo
Jerzy Jumas zaangażowany jest w pracę z drużyną narodową.
- W pierwszej rundzie pauzujemy. To bardzo dobrze, bo byłby kłopoty ze składem - przyznaje
Grzegorz Kacała, szkoleniowiec Ogniwa. Sopocianie musieli nawet odwołać zaplanowany na ostatnią niedzielę mecz drużyny rezerwowej, która miała u siebie podjąć Arkę II.
- Przed rokiem przegraliśmy w Olsztynie, ale nie ma w nas cienia chęci wzięcia odwetu. Wówczas nie mieliśmy ludzi do młyna. Teraz jest znacznie lepiej. W pucharze chcę sprawdzić zawodników, którzy w lidze grają mało, mają kłopoty, aby się wypromować. Te rozgrywki mają dla nas głównie szkoleniowe znaczenie. Ale to oczywiście nie wyklucza tego, że w sobotę wygramy - dyplomatycznie tłumaczy
Marek Płonka, szkoleniowiec Lechii.
Ogranie zawodników dalszego planu, a przede wszystkim rezerwistów, którzy nie mogli doczekać się gry w Sopocie, to także cel Arki.
- Zwolniło się kilka pozycji, które na ligę mają pewniaków, jak na przykład łącznik młyna. Zespół poprowadzi Sailosi Naiteque, a zatem dublerzy w grze będą mogli przekonać szkoleniowca, że są warci sprawdzenia w silniejszej stawce - mówi
Adam Gaszkowski, kierownik gdańskiego klubu.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
