- 1 Arka przegrała. Zostały baraże (627 opinii) LIVE!
- 2 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (387 opinii)
- 3 Wysoka porażka Lechii na koniec (98 opinii) LIVE!
- 4 Piłkarz Arki: Powiedzieć, co myślę (118 opinii)
- 5 Żużlowcy na ostatnim miejscu (262 opinie) LIVE!
- 6 Uboższe pakiety startowe dla biegaczy (83 opinie)
Rugbista Arki Gdynia zginął w wypadku drogowym. Pogrzeb 28 lipca
Life Style Catering Arka Rugby
Nie żyje Mateusz Tuczyński. Miał niespełna 28 lat. Był rugbistą Arki Gdynia. Zginął tragicznie w wypadku drogowym w Kosakowie. Jak twierdzą koledzy, miała to być jedna z pożegnalnych przejażdżek, gdyż motocykl był wystawiony na sprzedaż. Okazała się ostatnią... Pogrzeb odbędzie się 28 lipca.
Aktualizacja, 24.07, godz. 21:49
Nabożeństwo żałobne za Mateusza Tuczyńskiego zostanie odprawione 28 lipca o godzinie 12:30 w Kościele pw. św. Pawła Apostoła w Gdyni Pogórze.
Pogrzeb rozpocznie się tego samego dnia o godz. 14 na Cmentarzu Komunalnym w Kosakowie.
O wypadku poinformowali nas czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta
22 lipca, w środę po południu, na ul. Derdowskiego w Kosakowie doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. W skręcający samochód marki Mercedes uderzył nadjeżdżający z naprzeciwka motocyklista.
Według wstępnych ustaleń policji sprawcą wypadku był 39-letni kierowca auta, zamieszkały w Warszawie, który przed wykonaniem manewru nie upewnił się, czy jest on bezpieczny. Jednak szczegółowe okoliczności i przyczyny wypadku ustali policyjne śledztwo, które prowadzone jest pod nadzorem prokuratury.
Spośród podróżujących samochodem pięciu osób, obrażenia odniosło dwoje dzieci. Niestety, mimo podjętej akcji resuscytacji krążeniowo-oddechowej, nie udało się uratować życia motocyklisty.
Ostatni mecz Mateusz Tuczyńskiego - relacja
Śmierć w wypadku poniósł Mateusz Tuczyński. 4 listopada skończyłby 28 lat. Był zawodnikiem Rugby Club Arka Gdynia.
- Mateusz chciał rozstać się z tym motorem. Miał go wystawionego na sprzedaż - mówi nam Mateusz Dąbrowski, członek zarządu Polskiego Związku Rugby, a zarazem rugbista Arki Gdynia.
Tuczyński był wychowankiem RC Arka. Grał na pozycji skrzydłowego. W drużynie popularnych "Buldogów" zadebiutował 14 kwietnia 2012 roku. Z przerwami był jej członkiem ponad osiem lat. Po raz ostatni oglądaliśmy tego zawodnika na boisku 4 lipca 2020 roku w meczu derbowym w Gdańsku pomiędzy Lechią a Arką (30:22).
- Miał doskonałe parametry do gry na skrzydle. Przy wadze blisko 100 kilogramów dysponował doskonałą szybkością. W ostatnim czasie był zawodnikiem, który pod względem sportowym "ciągnął" naszą drużynę. Był jednym z liderów na boisku i poza nim. Nie tylko motywował, pomagał, zachęcał do walki, ale i zarażał uśmiechem. O takich ludziach jak on mówi się: "i do tańca, i do różańca". Będzie nam Go bardzo brakowało - dodaje Mateusz Dąbrowski.
Rugby Club Arka Gdynia pożegnał zawodnika na profilu Facebook, Podkreślono m.in., że był to:
"chłopak o wielkiej pasji, uśmiechnięty, zawsze chętny do pomocy, żyjący pełnią życia".
To druga taka tragedia z udziałem rugbisty Arki. We wrześniu 2005 roku w wypadku motocyklowym w Sopocie zginął 24-letni Dariusz Olejniczak, ówczesny reprezentant Polski.
Tragiczny wypadek rugbisty Arki Gdynia z 2005 roku
Wypadek śmiertelny na Derdowskiego w Kosakowie (117 opinii)
Kluby sportowe
Opinie (280)
-
2020-07-23 14:09
Prędkość zabija (2)
- 31 1
-
2020-07-23 15:37
zabija jej nagła utrata
- 4 0
-
2020-07-23 15:46
To prawda, ale nie nasza prędkość, tylko prędkość przeszkody w którą uderzamy,
która jest taka sama, tylko zwrócona w przeciwnym kierunku ... w naszym kierunku ... ;-(
- 1 0
-
2020-07-23 14:11
Szkoda chłopaka
Szkoda też, że turyści z półwyspu, pewnie przez Gogole Maps jadą przez Pierwoszyno :(
Fajnie, że uruchomili nową drogę Derdowskiego, która stała się niejako zakałą.
Trzeba trick z zestawem telefonów i generowaniem korku w mapach zastosować.- 16 4
-
2020-07-23 14:12
(4)
a co to za przywileje?
- 5 4
-
2020-07-23 15:22
(3)
Ze tak o nim piszą? Był sławny.
- 3 5
-
2020-07-23 18:17
(1)
Sławny? Hm. Szkoda człowieka, ale nie pisz dyrdymalow.
- 3 3
-
2020-07-23 21:09
A mało kolesi na motorze własną głową rozwala komuś auta i jakiś nikt o tym nie pisze.
- 1 3
-
2020-07-24 06:38
Pierwszy raz o nim słyszę,w pewnych środowiskach może,ale to jak pożegnał sie z tym światem o mądrości nie świadczy.
- 1 1
-
2020-07-23 14:12
(1)
Znając miejsce wypadku, jeden zapewne okazał się lekkomyślnym mistrzem prostej, drugi zniecierpliwioną gapą. Dwie tragedie, nie wiadomo która większa. Tam trzeba jeździć 50 kmh i tylko 50 kmh, wtedy skutki są mniej dramatyczne.
- 31 3
-
2020-07-23 14:16
Speed
Na 150% jechał 50.
- 5 2
-
2020-07-23 14:25
memento mori !
ci wspaniali mężczyżni na swych wspaniałych maszynach ... RIP
- 14 1
-
2020-07-23 14:51
Prawda jest taka, że (2)
wobec obiektu poruszającego się z prędkością ponad 100km/h ( ok.30m/s), żaden manewr na drodze, odbywający się przy prawie zerowej prędkości się nie uda, i to niezależnie czy odbywa się w miejscu dozwolonym, czy niedozwolonym.
To jest prosta fizyka świata na którym żyjemy ...- 36 1
-
2020-07-23 15:00
Ale ludzie nie rozumieją fizyki (1)
Nie są w stanie pojąć, że po to są ograniczenia prędkości, żeby inni uczestnicy ruchu drogowego mieli szanse ich zobaczyć i zareagować. Jeśli jedziesz 150km/h po takiej drodze, to zawsze może ktoś wyjechać, np. z pobocza i nawet jak ta osoba będzie się patrzeć cały czas w lusterko, to i tak nie będzie miała żadnych szans uniknąć zderzenia. A chyba trudno oczekiwać, żeby czekała w nieskończoność, bo za zakrętem może gnać motocyklista. Z drugiej strony wszyscy, który tak jeżdżą robią to dla adrenaliny i godzą się ze śmiercią w takich przypadkach. To tak jak skakanie ze spadochronem czy inne sporty ekstremalne. Też jest ryzyko. I przecież dokładnie o to chodzi. Tylko że na motocyklu dość łatwo można jeszcze zabić kogoś innego.
- 18 0
-
2020-07-23 15:18
... ale nikt nie musi rozumieć fizyki ...
wystarczy coś, co u zwierząt nazywamy instynktem ...
Jeżeli ja pozwalam sobie na coś ryzykownego i jeżeli ktoś w moim pobliżu, na przeciwko mnie, pozwoli sobie na coś takiego samego, a dlaczego nie ? to czy wyjdziemy z tego cało ?
Jeżeli ktoś sobie uświadomi taki problem, to nie będzie ryzykował.
Tylko czy wszyscy z nas są świadomymi ludźmi a co dopiero kierowcami ... ?- 5 0
-
2020-07-23 15:19
(4)
w życiu, niestety, zawsze przychodzi czas na zapłatę za swoje czyny, szczególnie za złe czyny. czyli jeśli stosujesz się do przepisów drogowych, a nie pokazujesz, jak szybko możesz jeździć - będziesz cały.
nie szkoda jego, bo wiedział, co robi.
kierowca samochodu, trzymaj się. szkoda, że dzieci przy tym byli. ten i tak by rozbił się kiedyś przez swoją głupotę, a ludziom z tym żyć do końca swoich dni :/- 33 17
-
2020-07-23 15:39
to dobry chłopak był (2)
i już sprzedawał motór
- 2 5
-
2020-07-23 17:26
To było pożegnanie z motocyklem
- 2 3
-
2020-07-23 17:47
nie mówię, że to był zły chłopak, nie.
mówię o tym, że trzeba robić "jak należy", żeby nie było podobnych zdarzeń- 3 2
-
2020-07-24 09:37
adam
Masz rację chłopi , tylko popraw ortografię odmienia się były a nie byli ok?
- 0 0
-
2020-07-23 15:40
prędkość zgodna z przepisami i po problemie.
- 11 7
-
2020-07-23 15:42
Szkoda czlowieka
przestroga i dla motycyklistow i dla kierowcow aut !
Uwazajcie wszyscy na siebie i na innych- 9 1
-
2020-07-23 15:50
Wyrazy współczucia dla Rodziny
- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.