• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kluby PHL nie chcą Stoczniowca

Rafał Sumowski
21 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Hokeiści Stoczniowca szykowali się do ciężkiej walki o najwyższą klasę rozgrywkowej. Wychodzi jednak na to, że na jej zapleczu rywalizować będą tylko z jednym przeciwnikiem. Hokeiści Stoczniowca szykowali się do ciężkiej walki o najwyższą klasę rozgrywkowej. Wychodzi jednak na to, że na jej zapleczu rywalizować będą tylko z jednym przeciwnikiem.

Hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 w I lidze będą mieli tylko jednego rywala. Sezon może skończyć się już po czterech meczach, a maksymalnie może być ich siedem. Kluby PHL nie chcą gdańszczan w elicie. - Jesteśmy tym wszystkim bardzo zmęczeni. Borykamy się z problemami, na których rozwiązanie nie mamy wpływu. Najprawdopodobniej grać będziemy tylko z UKH Dębica - mówi prezes gdańszczan, Bartosz Purzyński.



Sezon po reaktywacji seniorskiego hokeja w Gdańsku, MH Automatyka Stoczniowiec 2014 miał wielkie plany. Zespół prowadzony przez Krzysztofa LehmannaJanusza Bochińskiego zbroił się, by tym razem wygrać I-ligowe rozgrywki. Okazało się jednak, że całe te przygotowania mogą okazać się zbędne.

STOCZNIOWIEC SIĘ ZBROI, ALE CZY MA NA KOGO?

Zagłębie Sosnowiec wywalczyło sportowy awans do PHL, "Dziką kartę" na grę w ekstraklasie wykupiła Nesta Mires Toruń, decyzją PZHL przyjęto tam także SMS I Sosnowiec a z rozgrywek I ligi wycofały się zespoły SMS II Sosnowiec (PZHL przesunął tą drużynę do ligi słowackiej), Legia Warszawa, PPWSZ Podhale Nowy Targ i KTH Krynica. To sprawiło, że do gry na zapleczu ekstraklasy oprócz Stoczniowca 2014 zgłosiło się jedynie UKH Dębica!

Gdańszczanie, którym zagroził udział w lidze, której nie sposób nawet nazwać kadłubową, liczyli na to, że unikną takiego losu forsując jeden z dwóch wariantów ratunkowych. Żaden z nich nie spotkał się jednak ani z akceptacją PZHL, ani z akceptacją klubów ekstraklasy. Przeciwko Stoczniowcowi 2014 nie opowiedziały się jedynie Nesta Mires Toruń i Polonia Bytom.

- Jeszcze w sierpniu PZHL zaproponował nam udział w PHL. Jesteśmy na to nieprzygotowani od strony finansowej, planowaliśmy sezon w I lidze natomiast pod pewnymi warunkami - dopasowany terminarz, gra w PHL-u byłaby możliwa. Na początku sierpnia zaproszono nas do Warszawy na negocjacje dotyczące zakupu "dzikiej karty", gdzie na miejscu, mimo zapewnień, okazało się, że nie ma woli ze strony związku w najważniejszym dla nas punkcie - dopasowaniu terminarza. Miałby on zakładać, że mecze wyjazdowe rozgrywalibyśmy w weekendy, natomiast domowe w tygodniu. Bez takiej zmiany nie ma szans na nasz udział w PHL w tym sezonie, ponieważ nasi zawodnicy uczą się lub pracują, co wyklucza długie wyjazdy na południe Polski w środku tygodnia. Z naszej strony byliśmy gotowi w zamian oddać mecze weekendowe, które cieszą się największym zainteresowaniem kibiców - mówi prezes gdańskiego klubu Bartosz Purzyński.
GDAŃSCY HOKEIŚCI POKONALI NESTĘ W SPARINGU

- Po fiasku rozmów, został nam przedstawiony pomysł, aby wspólnie z UKH Dębica dołączyć po rundzie zasadniczej do dolnej połówki zespołów w najwyższej ligi, by grać o awans i utrzymanie. Otrzymaliśmy absurdalną propozycję, że można to zrobić, ale nie będą to spotkania o stawkę! Nikt nie potraktowałby takich meczów poważnie. Do Gdańska przyjechałyby rezerwy, młodzieżowcy lub nikt by nie przyjechał ponieważ padło nawet pytanie ze strony przedstawiciela jednego z klubów o koszt walkowera - dodaje Purzyński.
Okazało się, że gdańszczan w najwyższej klasie rozgrywkowej nie chcą... inne kluby. Ich przedstawiciele tłumaczyli się, że w budżetach nie mają pieniędzy na dalekie wyjazdy nad morze. Część z nich w przypadku przyjęcia MH Automatyki Stoczniowca 2014 do gry, miała zażądać od PZHL dopłaty po 20 tys. zł jako rekompensatę za udział dwóch pierwszoligowców w PHL na co składają się koszty wyjazdów oraz organizacji meczów u siebie.

- Na miesiąc przed spotkaniem w Sosnowcu osobiście rozmawiałem z przedstawicielami klubów. Zapewniali mnie, że rozumieją naszą sytuację i pójdą nam na rękę. Natomiast, gdy doszło do decydującego spotkania w Sosnowcu, mówili zupełnie innym głosem. Po prostu nie chcą nas w lidze tłumacząc się dalekimi wyjazdami. Nie biorą pod uwagę smutnego faktu, ze za rok, to ktoś z nich znajdzie się w takiej samej sytuacji jak my obecnie, czego im gorąco życzę - mówi Purzyński.
PZHL nie wystosował jeszcze oficjalnego komunikatu, ale wszystko wskazuje na to, że w I lidze zagrają tylko kluby z Gdańska i Dębicy. Nieoficjalnie mówi się, że w październiku rozpoczną one serię gier o awans do czterech zwycięstw. Nie wiadomo jak na taką sytuację zareagują zawodnicy. Póki co, z podpisania umowy w Gdańsku zrezygnował Krzysztof Kantor. Zawodnik, który długo czekał na rozwój sytuacji, ostatecznie zagra w PHL dla zespołu z Toruniu.

- Przygotowywaliśmy się do sezonu biorąc pod uwagę, że możemy zagrać z zespołami z ekstraklasy. Zbudowaliśmy mocną drużynę, ponieśliśmy duże koszty przygotowań do sezonu, które rozpoczęliśmy już w maju. Ubezpieczenia, zakupu nowego sprzętu opłat za lód, produkcja gadżetów etc. Byliśmy gotowi na każdy wariant... oprócz tego, który nam zafundowano. Teraz przez krótkowzroczność pewnych ludzi, musimy zrewidować nasze plany. Jesteśmy po wstępnym spotkaniu ze sponsorami, bo na pewno sezon będzie wyglądał zupełnie inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. Nie składamy jednak broni. Musimy jakoś przetrwać ten rok, wywalczyć sobie miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej i już teraz rozpocząć budowę budżetu, który pozwoli na spokojny start w PHL- kończy prezes gdańskiego klubu.

Kluby sportowe

Opinie (102) 2 zablokowane

  • To Kostecki Wam miesza, w PLH siedzą tacy sami agenci jak on.

    • 50 0

  • Puchar jest nasz !!! (1)

    To pozostaje nam wygrać Puchar Polski ( o ile ktoś będzie chciał w nim grać w tym roku ) . Skoro nie chcą jechać nad morze to pozostaje powalczyć tylko w rewanżu i jechać na finał do Krakowa :-)

    • 11 0

    • W przypadku walkowera wynik jest 5:0. Zawsze to jakaś zaliczka

      • 4 0

  • Niezły kwas

    Dziwię się klubom. Niby dodatkowe pieniądze trzeba wydać na dojazdy, ale przecież w przyszłym roku ktoś z tej ekstraligi spadnie. Stoczniowiec awansuje i wtedy co...też powie, że nie opłaca mu się jeździć na południe na dodatkowe wyjazdy. Takim działaniem kluby same sobie wbijają nóż w plecy. Zamiast promować ten sport działają na jego niekorzyść. Słabo...

    • 32 1

  • J*B*C PZHL!!

    Nic więcej na usta się nie ciśnie!!

    • 26 1

  • Do prokuratury już dzisiaj powinno trafić doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez władze PZHL i klubów które nie zgadzają się na grę Stoczniowca.

    • 25 2

  • Łotewska liga hokeja (2)

    To może na Łotwę będziemy jeździć ? Albo do Szwecji ? Może tam nas zechcą. Prawda jest taka że nigdy nas nie chcieli w Ekstralidze i to się nie zmieni do puki żaden klub nie powstanie bliżej Gdańska

    • 24 0

    • Do Szwecji to chyba do 3 ligi... (1)

      Poza tym podróże promem nie są tanie...
      Prędzej Łotwa, obwód Kaliningradzki albo Niemcy.

      • 5 0

      • szwedzka 3 liga silniejsza niż nasza 1 ... warto by grać gdziekolwiek i cokolwiek, choćby mecze towarzyskie z w miarę porządnymi rywalami, żeby nie stracić całkiem sezonu

        • 2 0

  • A wszystko zaczęło się od grabaża gdańskiego hokeja

    Król Oliwii nietykalny i bez zarzutów

    • 40 0

  • To jest wręcz nieprawdopodobne

    Wierzyć się nie chce ze to jest prawda... 2 ligi tez w Gdańsku nie będzie bo prezes zaśpiewał 2500zl za wynajem lodu na mecz ligowy..

    • 15 0

  • Trenerzy zrezygnowali (3)

    Czy to prawda że trenerzy Stoczniowca zrezygnowali z prowadzenia drużyny i teraz chłopaki na treningach mają gierki???

    • 9 2

    • Nie

      • 4 4

    • Slyszalem od zawodnika ze to prawda (1)

      ale potwierdzenia nigdzie nie ma . Ktos cos wie?

      • 2 1

      • zrezygnowali

        • 0 1

  • (3)

    Co ma do tego PZHL, że kluby grające w PHL nie zgodziły się na gdański klub? Ogarnijcie się i spójrzcie kto i o czym gdzie decyduje. PZHL chciał Stocznię w PHL jeśli wyraziłyby zgodę po już stworzonym terminarzu kluby z PHL, one zaś powiedziały "nie" i to nie z niechęci do Gdańska, ale z biedy - Unia Oświęcim - bez kasy, Naprzód Janów - bez kasy, Zagłębie i JKH - bez kasy, za co mieliby jeździć na mecze? Hokej jest biedny, zdezorganizowany i brakuje na niego pomysłu, bo ciągle jest "doraźne ratowanie" hokejowych klubów od Sanoka po Gdańsk. Problem jest złożony. A nie prosty - nie bo nie, tak bo tak. I wpisy o Kosteckim w tym wypadku to mają się tak, jak igły do wideł! Ogarnijcie się kibice

    • 8 25

    • Sa bez kasy to po co pchają się do ekstraklasy??

      I nie wybielaj PZHLu bo to przez ich wspaniała dzika kartę (a raczej sprzedawanie na prawo i lewo) 1 liga wygląda jak wygląda.

      • 14 0

    • kostecki i jemu podobni są winni powolnemu upadkowi hokeja w Polsce,trzeba o tym pisać gdzie się da zawsze i wszędzie

      • 8 0

    • co ma do tego pzhl ?!? Poważnie ? A to nie jego rola by sprawnie zorganizować system rozgrywek na różnych szczeblach ligowych, by skutecznie promować dyscyplinę, pozyskać sponsora strategicznego dla ligi, by nie ustalać bzdurnych zasad przyznawania dzikich kart i powiększać extraligi kosztem wszystkiego innego itp itd. Nie potrzeba doraźnego ratowania Gdańska, klub sam się pięknie odradzał, wystarczyło nie przeszkadzać, no ale pzhl mimo wyraźnych oznak upadku kilku klubów 1 ligi pozwolił na odpływ pozostałych mając w nosie rozgrywki na tym szczeblu ...

      • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane