• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sposób na inne życie

Kryst.
27 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Z siedmiu polskich zawodników, którzy w poniedziałek wystąpili na Stade de France najbliżej zdobycia medalu mistrzostw świata była tyczkarka Monika Pyrek. Gdynianka zajęła, wspólnie ze Stacy Dragilą, czwarte miejsce (4,55 m).

- Czuję niedosyt, bo forma jest. Zabrakło szczęścia, by pokonać wysokość 4,60. Wzięłam najtwardszą tyczkę, zastosowałam najwyższy uchwyt, ale zgubiłam rytm - mówiła nasza reprezentantka. - Miał być medal, skończyło się na czwartym miejscu. Byłam przygotowana na lepszy wynik. Co najmniej dwie próby na 4,60 były bardzo dobre. Zabrakło trochę szczęścia. Potwierdziło się to, co mówiłam. Wynik 4,65 dałby medal - powiedziała Monika Pyrek.

Lepszej postawy, a nawet medalu oczekiwano od skoczka wzwyż, Aleksandra Waleriańczyka, który nie tak dawno w Bydgoszczy pokonał wysokość 2,36 m. W stolicy Francji z ledwością zaliczył 2,27 m, co dało mu 10. miejsce. Po zawodach nie miał nic do powiedzenia. Wykręcił się zmęczeniem i brakiem snu. Inaczej zachował się Grzegorz Sposób, zadowolony z zajęcia 6. lokaty. - Teraz zacznie się moja kariera. Tym występem zakwalifikowałem się do kadry olimpijskiej. Będę miał większą pomoc, która pozwoli mi na inne życie.

W półfinałach odpadły Grażyna Prokopek w biegu na 400 m (51,89) oraz Małgorzata Pskit na 400 m przez płotki (56,21). - Nie liczyłam na więcej - powiedziała Prokopek (AZS AWF Gdańsk), która zajęła szóste miejsce w swojej serii półfinałowej. - Wynikiem osiągniętym po kontuzji jestem zadowolona. Biegi o bardzo późnej porze mi nie służą - powiedziała gdańszczanka. - Mimo masażu nogi miałam ciężkie, a po 300 metrach stały się jeszcze cięższe - stwierdziła Małgorzata Pskit (Warszawianka), która zajęła siódme miejsce w swojej serii półfinałowej.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane