• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec - GKS Tychy

Tomasz Łunkiewicz
12 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Mecz o być albo nie być walce o brązowe medale czeka hokeistów Stoczniowca. Biało-niebiescy dziś o godz. 18.00 po raz trzeci zagrają z GKS Tychy. Po dwóch grach 2:0 prowadzą tyszanie. Podopieczni Mariana Pysza, chcąc pozostać w grze, muszą wygrać.

Tegoroczny play off nie jest udany dla Stoczniowca. Gdańszczanie przegrali wszystkie dotychczasowe mecz. Po trzech porażkach z Podhalem przyszły dwie z Tychami. Dzisiejszy mecz może być ostatnim w tym sezonie. Kibice liczą jednak, że tak nie będzie.

- Jeszcze jesteśmy w grze - stwierdził Henryk Zabrocki. - Jesteśmy w sytuacji podbramkowej. Tylko zwycięstwo przedłuża nasze szanse na obronę brązowego medalu. W drużynie nie widać załamania. Wręcz przeciwnie. Zespół jest zmobilizowany i żądny rewanżu. Wszyscy zawodnicy wykazują wolę walki. Chcemy pokazać, że potrafimy dobrze grać. W tegorocnym play off nie wiodło się nam. Przegraliśmy pięć spotkań z rzędu. Źle by to wyglądało, gdybyśmy zakończyli sezon bez wygranej w play off. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu byłoby częściową rehabilitacją w oczach naszych kibiców. Aby myśleć o zwycięstwie, musimy poprawić skuteczność i nie możemy popełniać błędów w obronie. Jeśli wygramy, to rywalizacja może się jeszcze różnie potoczyć - dodał drugi trener Stoczniowca.

- To będzie mecz o wszystko - ocenia Michał Piotrowski. - Jeśli chcemy, żeby ta rywalizacja jeszcze potrwała, to musimy wygrać. Inne rozwiązanie kończy dla nas sezon. Musimy do meczu przystąpić w pełni skoncentrowani. Po porażkach w poprzednich spotkaniach wiele osób twierdzi, że Stoczniowiec jest słaby. Dobrze byłoby pokazać tym osobom, że się mylą. Kwestią naszego honoru jest również nie dopuścić do tego, by sezon zakończył się serią sześciu kolejnych porażek. Kluczem do zwycięstwa będzie lepsza skuteczność. W play off coś się w nas zacięło. Stwarzamy dużo sytuacji, ale krążek nie ląduje w siatce rywala. Wygrana w szóstym meczu mogłaby dobrze podziałać na naszą drużynę i dodać nam energii na kolejne spotkania. Ale najpierw musimy wygrać dzisiejsze - dodał napastnik biało-niebieskich.

Bliski obrony brązowego medalu jest Adam Bagiński. W ubiegłym roku wywalczył go ze Stoczniowcem, teraz może to osiągnąć z Tychami. - Nie chcę zapeszać. Musimy wygrać jeszcze jeden mecz. Podejrzewam, że Stoczniowiec nie podda się i będzie walczył do końca. Wygraliśmy dwa mecze, ale wyniki nie oddają obrazu gry. Nie mieliśmy wyraźnej przewagi. Może szczęście, którego zabrakło nam w konfrontacji z Unią, teraz do nas wróciło? Na pewno będzie nam się łatwiej grało. Nie będziemy pod taką presją. Nie musimy wygrać, ale chcemy. Gdybyśmy przegrali, to w kolejnych meczach mogłoby być różnie. Nie możemy kalkulować, że chcemy zdobyć medal przed swoją publicznością. Gdy jest okazja, to trzeba z niej skorzystać - powiedział "Głosowi" Bagiński.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (15)

  • maciek

    po ile bilety?

    • 0 0

  • seba ty debilu

    po pierwsze boze odmienia sie na bog stad piszemy przez z a nie rz a do tego co to za druzyna ten stoczniowiec co?na figurowki patalachy na firgurowki!!!!:)

    • 0 0

  • wiecie com ....

    Stocznia wygra ale wg mnie to dlatego wygra ze
    Tychy beda chcialy odebrac medale u siebie:(
    Smutne ale prawdziwe nie oszukujmy sie.
    Ja kibicuje Stoczni ale wg mnie Tychy teraz sie lepiej prezentuja a my niestety przez rotacje w piatkach co drugi mecz nie mozemy sie odnalesc.
    Takie jest moje zdanie jesli ktos sie nie zgadza niech napisze.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • stocznia

    jezeli stoczniowiec wygra nawet w piątkowym meczu ( daj borze ) to ma nikłe szanse na wywalczenie brązowego medalu, ale jezel zawodnicy trenera pysza od pierwszych minut zaatakują i nie będą popełniac głupich błędów w obronie sa w stanie wygrać u siebie i nawet sprawic niespodzianke, ale bedzie to bardzo trudno zdobyć brąz w tym roku. STOCZNIA DO BOJU

    • 0 0

  • Wóz albo przewóz

    ten mecz pokaże kto jest chłopcem a kto mężczyzną, niestety Stoczniowiec przegrał ostanie 5 spotkań i może mieć tutaj występowanie prawa serii, oby NIE.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane