Po przerwie dla reprezentacji wracamy do rozgrywek hokejowej ekstraligi, akurat w najbardziej emocjonującym momencie. Na trzy kolejki przed fazą play off, gdy ważą się losy awansu do półfinału mistrzostw Polski. Los tak chciał, że dzisiaj i w niedzielę
Stoczniowiec zmierzy się na wyjeździe z GKS Katowice oraz u siebie z GKS Tychy (początek o godzinie 16.00), czyli z drużynami, z którymi rywalizuje o pozostałe do rozdania dwa miejsca!
- Choć jest to możliwe, nawet do głowy nie przyszła mi myśl, że zabraknie nas w półfinałach - śmiało twierdzi
Michał Smeja.
- Zakładam, że rozstrzygająca będzie gra w "Olivii". Gdybyśmy wygrali w "Spodku", uwolnilibyśmy się od stresu, ale wbrew pozorom w naszej szatni nie ma atmosfery paniki. Jest jak zawsze.- Sytuacja jest skomplikowana, jednak równie dobrze wszystko może być jasne już w piątek wieczorem jak i dopiero we wtorek - kontynuował wątek
Marian Pysz. Trenerowi gdańszczan, który po powrocie z Odense bardzo chwalił napastników beniaminka,
Proszkiewicza i
Dołęgę, z pewnością marzy się klęska Tychów w Toruniu. Ostatnio przegrali tam 2:4...
Najlepiej jednak liczyć na siebie. Ostatnie dwa mecze z wicemistrzami Polski kończyły się porażkami "stoczni" (1:2 i 1:4), co nie jest dobrym znakiem i każe chłodno oceniać szanse naszej drużyny. Dziadki z Katowic jakoś potrafią unieruchomić gdańskich napastników. W wolnym czasie Ślązacy rozegrali sparing z wicemistrzem Czech, zespołem TJ Vitkovice. Przegrali 1:4, lecz, jak mówili, aż trzy bramki stracili, gdy na lodzie przebywali... czescy juniorzy, wypożyczeni przez rywala. GKS występował bowiem bez siedmiu podstawowych zawodników. Trzech z nich (
Schubert,
Szymański i
Wołkowicz)
Wiktor Pysz powołał do kadry. Sytuacja finansowa tego klubu wciąż jest marna.
Wojciech Tkacz, który wrócił na lód po półrocznej przerwie spowodowanej chorobą serca, potwierdził to w internetowym chacie:
"Niewiele się w tej sprawie wyjaśniło. Zaległości z zeszłego sezonu nie zostały uregulowane, nie dostaliśmy ani złotówki. W tym sezonie także nie jesteśmy na bieżąco z wypłatami. Termin 31 stycznia, jaki klub wyznaczył na uregulowanie starych płatności, nie został dotrzymany. Tajemnica naszych wyników tkwi w ambicji sportowej. Jesteśmy drużyną z charakterem i ciągle liczymy, że nasza dobra postawa pomoże w znalezieniu sponsorów." Ceniony napastnik pożalił się przy okazji na frekwencję w małym "Spodku".
- Jest to bardzo duży problem Katowic. Czasami zastanawiamy się, co musimy zrobić, żeby ściągnąć większą publiczność.Pewnie dziś też nie będzie na trybunach więcej niż 300 kibiców.
I na koniec ciekawostka. Oficjalna strona PZHL opublikowała nasz wywiad z Marianem Pyszem. Nic niezwykłego - poza faktem, że jest nam miło - w tym nie ma, ale znaczące jest dokonanie przez związek poprawek cenzorskich. Otóż na www.pzhl.org.pl rozmowa skończyła się, zanim drugi trener kadry delikatnie skrytykował centralę. Chodziło, przypomnijmy, o to, że biało-czerwoni do tej pory nie poznali sparingpartnerów w okresie ostatnich przygotowań do turnieju Dywizji 1.
PIĄTEK:
Katowice - STOCZNIA, Unia - Podhale, Eurostal - Tychy, Zagłębie - Krynica.
NIEDZIELA: STOCZNIA - Tychy, Podhale - Katowice
, Krynica - Unia, Zagłębie - Eurostal.