Kazimierz Zimny lub Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, będzie honorowym starterem 41. Międzynarodowego Biegu Ulicznego Szlakiem Obrońców Wybrzeża '39. Organizujący zawody Radio Gdańsk oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji szacują, że 10 km trasy z Westerplatte pod pomnik Tym co za polskość Gdańska pokona około 120 zawodników i zawodniczek. Ruszą około 11.10. Ten, kto nie zobaczy rywalizacji na żywo, usłyszy o niej w Radiu Gdańsk (zapowiada co najmniej trzy antenowe wejścia).
Zawodnicy rywalizujący na trasie wytyczonej ulicami: Westerplatte, mjr Sucharskiego, Wosia, Budzisza, Lenartowicza, Siennicką, Angielską Groblą, Szfarnia, Stągiewną, Długim Targiem, Kuśnierską, Krowią, Św. Ducha, Bosmańską, Szeroką, Groblą II, Groblą III, Groblą IV, U Furty, Podwalem Staromiejskim aż na Targ Rybny, będą walczyć o 28-calowe telewizory, które są najcenniejszymi nagrodami imprezy. Nie wszyscy stawiają sobie tak ambitne cele. Wielu pobiegnie po to, by mieć satysfakcję z wygranej walki z własnymi słabościami. Przykładem jest redaktor
Marcin Domański z "Przeglądu Sportowego", który brał udział w ubiegłorocznym biegu.
- To nie było łatwe zadanie, bo nigdy nie biegałem takiego dystansu. Asumpt do biegu dał mi zakład z red. Suską z "Dziennika Bałtyckiego". Dystans przebiegłem, zakład wygrałem, jednak do dzisiaj nie został on skonsumowany. Dodatkowo natchnął mnie fakt, że była to 40. edycja imprezy - opowiada żurnalista.
- Przygotowania do zawodów rozpocząłem na dwa miesięce przed zawodami. Biegałem trzy razy w tygodniu, najpierw na bieżni Uniwersytetu Gdańskiego, potem w lesie. W trakcie rywalizacji panował niesamowity upał. Nie zwracałem uwagi na to, czy biegnę po asfalcie czy po bruku. Wiedziałem tylko, że nie mogę stanąć, bo trudno będzie wrócić do tego samego rytmu biegu - mówi.
- W tym roku nie wystartuję. Czuję się na siłach, jednak w najbliższych dniach będę grał w meczach piłkarskich. Za rok być może znów spróbuję - kończy najlepszy biegacz wśród dziennikarzy.
Zgłoszenia do zawodów będą przyjmowane także przed startem.
