• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ten sam, ale nie taki sam

Jacek Główczyński
8 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
W reprezentacji Polski, która po ponaddziesięcioletniej przerwie zagra w finałach mistrzostw świata w piłce ręcznej, na pewno będziemy mieć gdańszczanina. Co prawda, selekcja jeszcze trwa, ale nie o zawodników nam chodzi. Fukcję drugiego trenera biało-czerwonych objął, a właściwie wrócił do niej, Wojciech Nowiński. Poprzednio ten szkoleniowiec współpacował przy pierwszej reprezentacji z Jackiem Zglinickim.

- Zna pan powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki?
- Rzeczywiście wróciłem do dawnych zajęć, ale trochę na innych założeniach. Wówczas byłem przede wszystkim drugim trenerem, a że w reprezentacji nastąpiło gruntowne odmłodzenie, wielu z kadrowiczów seniorskiej drużyny grało też u mnie w młodzieżowym zespole. Teraz młodzieżowcy dopiero wchodzą do pierwszej reprezentacji.
- Jeśli dobrze rozumiem, to zamierza pan pogodzić nowe obowiązki z prowadzeniem młodzieżówki, z którą w sierpniu zdobył pan w Gdańsku tytuł mistrza Europy?
- Nie ma tutaj żadnej kolizji interesów. Do lutego koncentruję się na pracy z pierwszą reprezentacją. W marcu, kwietniu i maju mam zaplanowane konsultacje z młodzieżówką. W czercu znów na plan pierwszy wrócą seniorzy, którzy grać bedą play off o awans do finałów mistrzostw Europy. Natomiast od lipca rozpoczynamy przygotowania z młodzieżą do finałów mistrzostw świata do lat 21.
- Do których młodzieżowych mistrzów Europy już udało się panu przekonać trenera Bogdana Zajączkowskiego?
- Bardzo dobrze do seniorskiej drużyny wprowadził się Mariusz Jurkiewicz. Niestety, kontuzja nadgarstka wyeliminowała rozgrywającego z przygotowań do mistrzostw świata. Na poprzednim zgrupowaniu był sprawdzany Adrian Niedośpiał, a obecnie w Spale trenują z nami Patryk Kuchczyński i Karol Bielecki.
- W najbliższy weekend Polska zagra w silnie obsadzonym turnieju w Danii, gdzie poza gospodarzami zmierzycie się z Islandią i Egiptem. Czy zawodnicy, którzy pojadą do Skandynawii, automatycznie otrzymają nomicję na mistrzostwa świata?
- Miejsc na mistrzostwach jest 16. Przyglądamy się obecnie większej liczbie zawodników. O tym, kto pojedzie do Danii, na ostatni sprawdzian przed wyjazdem do Portugalii, zdecydujemy dzisiaj. Jednak później będzie jeszcze zgrupowanie w Spale i tam zapadną ostateczne decyzje.
- Czy poza Kuchczyńskim o powołaniu może jeszcze myśleć szczypiornista z Pomorza?
- Trenuje z nami w Spale Marek Boneczko. Spawdzaliśmy też Damiana Moszczyńskiego, ale podkręcił nogę i został odesłany do domu.
- W przeszłości, po wyjeździe z polskiej ligi kadrowicze tracili ochotę do występów w narodowych barwach lub też selekcjonerzy przestawali na nich stawiać. Jak to wygląda obecnie?
- Do Danii zabieramy Marcina Lijewskiego i Grzegorza Tkaczyka, którzy grają w Bundeslidze. Jest też Robert Lis, na co dzień występujący we Francji. Bezpośrednio na turniej dojedzie Dawid Nilsson, który jeszcze 7 stycznia miał mecz w lidze szwedzkiej. Myśleliśmy także o Piotrze Przybeckim, ale przechodzi rehabilitację po operacji. Zależy nam, aby w kadrze grali wszyscy najlepsi, bez względu na to, z jakich wywodzą się klubów.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane