- 1 92-latka została rekordzistką Guinnessa (24 opinie)
- 2 Wyższe ceny karnetów na Lechię (80 opinii)
- 3 Trener zostaje. Standardy prezesa Arki (294 opinie)
- 4 Bilety na turniej siatkarzy w Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Trefl po kolejny krok w walce o tytuł (7 opinii) LIVE!
- 6 Polska - Niemcy 1:3. Miłe złego początki (9 opinii)
To nie był wyskok
Arka Gdynia
Historia lubi się powtarzać. Nie mamy nic przeciwko temu, aby ta mądrość ludowa potwierdziła się na przykładzie gdyńskiego futbolu. Robert Jończyk w samodzielnym debiucie na trenerskiej ławce wygrał 4:0. Dokładnie taki sam wynik uzyskał... Wojciech Stawowy, gdy 4 sierpnia rozpoczynał rozgrywki II-ligowe. Potem było jeszcze dziewięć kolejnych meczów bez porażki (pięć zwycięstw, cztery remisy). Gdyby taką passą popisał się obecny szkoleniowiec, Arka zapewne awansowałaby do ekstraklasy z jednego z dwóch pierwszych miejsc. W ciągu ośmiu kolejek ma do odrobienia osiem punktów do Lechii Gdańsk i siedem do Piasta Gliwice. Tę ostatnią ekipę gościć będzie jeszcze u siebie.
- W poprzednich meczach nie graliśmy dużo gorzej, ale nie zdobywaliśmy goli. Teraz piłki zaczęły wpadać do siatki. Od początku rundy wyniki innych meczów układały się dla nas korzystnie, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Liczę, że to się zmieni. Naszym celem jest awans. Chcemy go wywalczyć również dla trenera Stawowego, bo on nas nauczył grać w piłkę, bo wcześniej ją tylko kopaliśmy - podkreśla Olgierd Moskalewicz, który ściga się Marcinem Wachowicza o miano króla strzelców Arki, a kto wie, czy z tej rywalizacji nie zrodzi się najlepszy snajper i całej II ligi. Obecnie "Wachu" ma 12 goli, a "Olo" jednego mniej. Lider - Robert Lewandowski (Znicz Pruszków) trafił 15 razy.
Żółto-niebiescy grają obecnie nie tylko o lepsze samopoczucie swoje, czy zwolnionego trenera Stawowego. Muszą wygrywać, aby pod koniec sezonu zgadzały im się... zera na koncie. Miejsce poza pozycjami oznaczającymi awans sprawia, że piłkarzom muszą wystarczyć pieniądze zapisane w kontraktach - pensja miesięczna i tzw. startowe, czyli wynagrodzenie zależne od gry w podstawowej jedenastce czy wychodzenia z ławki. Ci, których trener Jończyk odsunął do rezerwy, ponoszą wymierne straty. Premia (mówi się, że nawet 2 miliony złotych) wypłacona zostanie na koniec sezonu tylko za 1 lub 2 miejsce.
Nowy szkoleniowiec deklaruje, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Oznacza to, że kolejną szansę dostaną ci, którzy nie zawiedli przeciwko Stali. - Walka, wślizgi i jazda na tyłku po trawie. Koniec z tym, że rywale nas kopią i są bardziej agresywni - zapowiedział po ograniu "Stalówki" Łukasz Kowalski, który wreszcie może grać na swojej ulubionej pozycji - prawej obronie.
Jak na razie gwarantem gry na zero z tyłu jest Michał Łabędzki. Z nim na stoperze, gdy zastępował Krzysztofa Przytułę Arka nie traciła goli w Łowiczu i z Wisłą Kraków u siebie, a przed tygodniem 26-latek zagrał cały mecz na stoperze. - Trochę się denerwuję, bo uczę się tej pozycji. Najlepiej czuję się jako defensywny pomocnik. Jednak najważniejsze, że trener widzi mnie w "11" - przyznaje popularny "Łabędź", który też nie zapomina o... poprzednim szkoleniowcu. - Proszę koniecznie napisać, że dziękuję trenerowi Stawowemu, bo to on ściągnął mnie do Arki - dodaje nowy obrońca.
ŁKS zajmuje niższe miejsce (dopiero 15) niż pokonana przed tygodniem Stal, ale paradoksalnie będzie to trudniejszy rywal. W piłkarzy z Łomży wstąpiły nowe siły po... zmianie trenera. Pod wodzą Czesława Jakołcewicza były dwa zwycięstwa po 1:0 nad... Stalą na wyjeździe i sensacyjny sukces przed tygodnie u siebie nad liderującą rozgrywkom Lechią Gdańsk. Z drugiej strony łomżanie wszystkie mecze wyjazdowe z drużynami z pierwszej "10" tabeli przegrali. W Katowicach było na przykład aż 1:5.
- Nie lekceważymy żadnego rywala. Mam nagranie z meczu ŁKS - Lechia. W ramach przygotowań do sobotniego spotkania zaplanowałem seanse wideo, aby piłkarze wiedzieli, czego spodziewać się po najbliższym rywalu - podkreśla trener Jończyk.
Kluby sportowe
Opinie (122) ponad 20 zablokowanych
-
2008-04-26 21:41
Areczka
Mecz juz dawno sie skonczyl ale ty niemasz zegarka bo dziewczynki dostaja lalki na komunie
- 0 0
-
2008-04-26 21:43
nie bylem na meczu , bo mieszkam w Kanadzie juz 20 lat, ale postaram sie poleciec na nastepny !!
pozdrowienia dla wszystkich
Arka Gdynia Fun club Canda- 0 0
-
2008-04-26 21:43
a co sie stalo z tymi jupiterami,bo mamusia na mecz nie puscila
- 0 0
-
2008-04-26 21:43
ARKOWIEC=KAPOWIEC!!!
- 0 0
-
2008-04-26 21:43
i pewnie "net arkowcu" miales laptopa
na stadionie. Rodzice nie puscili synka na mecz?
- 0 0
-
2008-04-26 21:45
tego jednak nie wynikało i w ciągu ostatnich dziesięciu minut gospodarze zdobyli trzy bramki, deklasując tym samym swoich rywali. Arka Gdynia - ŁKS Łomża 4:0!
- 0 0
-
2008-04-26 21:46
Jasne, w kanadzie.
Ty chyba miałeś zwarcie w inkubatorze. Lec teraz popisac na Onecie.
- 0 0
-
2008-04-26 21:46
od kiboli arki to sie odczep tępa pało.skad wiesz skad oni pisza.moze sa daleko....
- 0 0
-
2008-04-26 21:47
ARKAAA
JUTRO WSZYSCY TRZYMAMY KCIUKI ZA WARTE POZNAń
- 0 0
-
2008-04-26 21:52
In Canada there is big Fun Club of Arka Gdynia.
there is many people from Gdynia, in Montreal we even have Arka Montreal, Soccer club, this season Arka Montreal won a cup.
wiem ze Lechistom gul skacze i to mocno. No ale mowi sie trudno. w w Kanadzie zadzie Arka Gdyni. tyle moge was zapewnic !!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.