- Bramkarz nigdy nie może czuć się zbyt pewnie - podkreśla Jarosław Krupski. Trener bramkarzy Arki Gdynia zdradza nam m.in. jak uczynił z Pavelsa Steinborsa objawianiem rundy jesiennej ekstraklasy oraz najlepszym piłkarzem żółto-niebieskich i dlaczego Łotysz ponad pół roku był przy ul. Olimpijskiej tylko rezerwowym.
PAVELS STEINBORS NAJLEPSZYM PIŁKARZEM JESIENI W ARCE WEDŁUG CZYTELNIKÓW TROJMIASTO.PLMarcin Dajos: Jak to zrobiliście, że z rezerwowego bramkarza udało się przeobrazić Pavelsa Steinborsa w jednego z najlepszych, o ile nie najlepsze golkipera rundy jesiennej ekstraklasy?Jarosław Krupski: Sprowadzając Pavelsa do Arki wiedzieliśmy, że jest to dobry bramkarz. Choć z drugiej strony, przyszedł do nas po pracy na Cyprze i był lekko zaniedbany. Na początku przegrał rywalizację z dobrze dysponowanym
Konradem Jałochą. Cierpliwie czekał jednak na swoją szansę i jego praca została wynagrodzona. Złożyło się na to wiele czynników, ale dla Pavelsa i oczywiście dla nas, najważniejsze jest, że wszystko ułożyło się dobrze.
ANDRIJ BOGDANOW PIERWSZYM ZIMOWYM TRANSFEREM ARKIKiedy w kwietniu, podczas meczu Pucharu Polski Steinbors popełnił koszmarny błąd, po którym Arka straciła bramkę, myślał pan, że niedługo może odgrywać tak znaczącą rolę w drużynie?W lepszych ligach jak polska ekstraklasa wydziałem takie błędy. Rzadko bo rzadko, ale się zdarzają. A jak nie takie, to inne. Dlatego też nie myśleliśmy o nim zbyt długo. Widzieliśmy natomiast, że Pavels potrafi bardzo dobrze bronić, a po tym incydencie należy jedynie pomóc przy odbudowie psychicznej. I to udało się zrobić.
PAVELS STEINBORS NA CZELE RANKINGU OBJAWIEŃ RUNDY JESIENNEJ W ARCE I LECHIIA gdyby nie kontuzja Konrada Jałochy, czy Steinbors dostałby szanse na grę w ekstraklasie już w poprzednim sezonie?Pojawiały się różne głosy co robić w tym momencie. Pavels bronił we wszystkich meczach pucharowych, dlatego nie widzieliśmy problemu, aby na niego postawić, tak w ekstraklasie, jak i w finale Pucharu Polski. Wyszliśmy z założenia, że nic dwa razy się nie zdarzy, dlatego nie było rozmów o wcześniejszym błędzie. A czy postawilibyśmy na niego w ekstraklasie, gdyby Konrad nie doznał kontuzji? Mogło być różnie.
Czy w tym momencie Krzysztof Pilarz jest w stanie zagrozić Steinborsowi w walce o pierwszy skład na ekstraklasę?Przypadek Pavelsa z Pucharu Polski pokazał, że bramkarz nigdy nie może czuć się zbyt pewnie. Jest on jednak ostatnio w takiej formie, że dzięki niej ma komfort psychiczny i jest numerem jeden. Z drugiej strony Pavels od początku podkreśla, że przyjście Krzyśka także wpłynęło pozytywnie na jego formę, ponieważ to bardzo dobry bramkarz. Krzysiek mocno pracuje, Pevels czuje jego oddech na plechach, podczas treningów dobrze się uzupełniają, a to jest z korzyścią dla całej drużyny.
Czyli nie ma wątpliwości, czy chcecie współpracować dalej z Pavelsem, którego kontrakt wygasa z końcem obecnego sezonu?Nigdy nie ingerował w sprawy kontraktowe. Od kiedy jest w klubie dyrektor sportowy, zawsze opiniuje każdego bramkarza i zdaję sprawozdania. Oczywiście bardzo bym chciał, żeby Pavels z nami został.
OD PONIEDZIAŁKU NOWE KARNETY NA ARKĘJest to najlepszy bramkarz za pana kadencji w klubie?Samo to, że zostaje wybrany przez dziennikarzy czy kibiców najlepszym piłkarzy Arki czy rundy pokazuje, że jest to najlepszy bramkarz w ostatnich latach w naszym klubie. Oczywiście nie zapominamy o tym, co zrobił dla nas wcześniej Konrad, który między innymi przyczynił się do powrotu Arki do ekstraklasy.
Co jeszcze musi poprawić Steinbors, aby być lepszym?Najlepsi bramkarze mają słabe strony, nad którymi cały czas trzeba pracować. Znamy słabe strony Pavelsa, ale nie chce o nich mówić. Zawsze po meczach analizujemy grę golkipera i z tego wyciągamy wnioski, a następnie wchodzimy w okres korekt.
Macie w klubie zdolnego bramkarza,
Oliwiera Zycha,
który był już na treningach m.in. w Cardiff czy Akademii Piłkarskiej Liverpoolu. Takie wyjazdy są przydatne dla młodego golkipera?Jest to 13-latek, dlatego jeszcze trudno mówić o nim w kontekście seniorów. Za młodych bramkarzy odpowiedzialny jest
Arkadiusz Zagórski i jak widać, dobrze kieruje rozwojem Oliwiera. A co wyjazdów, to zawsze jest nowe doświadczenie. Można spróbować czy zobaczyć różne, ciekawe rzeczy, dlatego nie mam nic przeciwko, jeśli ma to wszystko ręce i nogi.
Pan także uczestniczył w wielu zagranicznych stażach. Z którego udało się wywieźć najwięcej?Najwięcej dał mi staż w Norymberdze, gdzie trenerem był
Adam Matysek, od którego można było się dużo dowiedzieć i podpatrzyć. W końcu to doświadczony bramkarz i trener, z wieloma latami pracy w Bundeslidze. Do tego dołożę również kurs, który niedawno zakończyłem o nazwie UEFA Golkiper A. Była to pierwsza edycja w naszym kraju. Uczestniczyło w niej 16 trenerów. Przez dwa lata odbyliśmy wiele spotkań, które mocno rozwijały. A już niedługo każdy trener bramkarzy w ekstraklasie będzie musiał mieć licencję ukończenia tego kursu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
