- 1 Lechia prawie w ekstraklasie (245 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (77 opinii)
- 3 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (28 opinii)
- 4 Wybrzeże bliskie sensacji z Industrią (3 opinie)
- 5 Ogniwo bliżej finału. Lider pokonany (5 opinii)
- 6 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (103 opinie)
Trenerzy wielkiej rodziny
Arka Rugby
- Arka miała zawsze dobrych zawodników, ale nie było wyników na miarę oczekiwań. Postanowiliśmy to zmienić. Udało się dzięki pracy wykonanej przez zawodników na treningach oraz wzbogaceniu naszcyh zajęć o to, co robią najlepsi na świecie - przyznaje Stachura. - Nasze sukcesy to nie tylko efekt taktyki i odpowiedniego przygotowania zawodników. W sporcie, w którym nie ma pieniędzy, liczy się w dużym stopniu klimat. W Arce udało nam się stworzyć wielką rodzinę. Pomagamy sobie nawzajem poza boiskiem, jeśli chodzi o pracę czy szkołę. Jest też wielkie zrozumienie na linii władze miasta, sponsorzy. Mamy też świetnych kibiców - dodaje Komisarczuk.
To już trzecie podejście Komisarczuka do trenerki. Gdy przed ośmioma laty powstała Arka, to on organizował treningi. Potem prowadził drużynę przez rundę wspólnie z Waldemarem Szwichtenbergiem, gdy czekano na Sailosi Naiteque.
- Treningi rugby rozpoczynałem pod okiem Jerzego Klockowskiego, ale ukształtował mnie Edward Hodura. To, czego się od niego nauczyłem, próbuję teraz przekazać chłopakom. Jako że nigdy nie kształciłem się w kierunku trenerskim, nie czułem się szkoleniowcem, szczerze mówiłem drużynie, że jestem trenerem z przypadku - samokrytycznie przyznaje Komisarczuk, ale jest w tym wiele typowej dla niego skromności.
Dla Stachury to drugie tak znaczące wyróżnienie. Za sezon 2002/03 uznany został za najlepszego zawodnika w kraju.
- Ten tytuł sprawił mi większą radość. Odnieśliśmy duży sukces, po raz pierwszy Arka zdobyła mistrzostwo Polski, wreszcie występowałem w dwóch rolach - byłem i trenerem i zawodnikiem - przypomina popularny "Stach".
Nie ulega wątpliwości, że Komisarczuk i Stachura stworzyli bardzo dobrze rozumiejący się tandem. Ponadto mają rzadką umiejętność godzenia różnych trendów. Z jednej strony bazują na swoim doświadczeniu, z drugiej - podpatrują innych i się tego nie wstydzą.
- Podzieliliśmy się formacjami. Ja odpowiadam za młyn, "Stach" - za atak. Jako, że Maciek ma ode mnie więcej czasu, dużo siedzi przy komputerze i ściąga fajne rzeczy z Internetu. Możemy wzorować się na treningach drużyn francuskich i angielskich - zdradza Komisarczuk. - Na pewno taktyka, a po drugie kolektyw. W innych klubach też są dobrzy zawodnicy, ale nie ma tam drużyny - odpowiada Stachura, pytany o elementy, w których Arka ma największą przewagę nad konkurentami.
Ale trenerzy mają też szczęśliwą rękę do zawodników. Nie wiadomo, czy byłyby sukcesy, gdyby nie znaleziono Stanisława Krieczuna, który wypełnił lukę na "10". Umiejętnie wprowadzana jest też młodzież, a przykładem takiej wzorowej kariery jest Kazimierz Raszpunda.
- Krieczuna polecił nam Walery Kaczanow, nasz były zawodnik. Ale nie zamierzamy nadmiernie korzystać z posiłków zagranicznych. Mamy dobre szkolenie młodzieży, rosną następcy, należy im stworzyć szanse rozwoju. Myślę, że już niedługo na filarze będzie mógł zagrać Dawid Kałduński - zapowiada Stachura.
Skoro w pierwszym podejściu szkoleniowcy z Arką zdobyli nie tylko tytuł mistrzowski, ale i wygrali wszystkie mecze, to czy gdynianie mogą grać jeszcze lepiej? Obaj szkoleniowcy zgodnie twierdzą, że nie tylko mogą, ale wręcz muszą. - Trzeba stwarzać nowe cele. Naszą kolejną wizją poza obroną mistrzostwa jest udział w europejskich pucharach. Już nawiązaliśmy kontakt z władzami Heineken Cup. Jeśli znajdą się pieniądze, chętnie podejmiemy się tego wyzwania - deklaruje Komisarczuk.
Kluby sportowe
Opinie (67)
-
2004-11-28 18:07
sklad
sklad francji to jakis zart chyba byl ?
- 0 0
-
2004-11-28 18:57
zgadzam się że skład Franków to żart....ich gra również
nie mam pojęcia o co chodzi w grze "Franków"... z "Pumas" zagrał Michalak na "10" i wszystkie piłki szły przez niego, z All Blacks zastanawiałem, się czy u Franków gra "10"? ciekawe bylo jeszcze zachowanie Michalaka kóry przy młynach dyktowanych odpychał 9 All Blacks, u nas pewnie byłby karny za atak bez piłki, no i to pierwszy mecz "poważnych' drużyn jaki widziałem gdzie sędzia zakazał walki w młynie.........
- 0 0
-
2004-11-28 23:11
Anglia-Australia 19:21 ( 0:12 ) Bardzo dobry mecz 74 tys. widzow
- 0 0
-
2004-11-29 09:10
MECZE
Czy w najbliższym czasie będą jeszcze jakieś mecze i na którym programie?
- 0 0
-
2004-11-29 11:56
Anglia
Anglia - Australia 19:21 i 74 tys. widzów. Wśród tych widzów była drużyna MKS Pogoń Siedlce
- 0 0
-
2004-11-29 12:05
Do Siedlec
Napiszcie kilka słów o wyjeździe do Anglii
- 0 0
-
2004-11-30 11:18
forum
Wielka bezmyślność i nagroda "głąba" za zdjęcie z TOP10 artykułu 25 godzin i 3 minuty z owalną piłką dla organizatora stronki rugby.info.pl Pana Misiaka z Sochaczewa że zdjął artykuł z 13570 odwiedzinami i 303 komentarzami. To było największe forum w Polsce z kulturalnymi i z sensem wypowiedziami oraz trendami poprawy rugby w Polsce oraz sprawami bierzącymi pod artykułem który opisywał największą imprezę rugby w historii Polski. Forum zdobyło sobie renomę i szacunek oraz uznanie a organizator stronki zachował się jak w czasach komuny gdzie media były cenzurowane. Sensem tabeli Top10 jest wybór najbardziej odwiedzanego artykulu, a w tym wypadku są złamane reguły. Stronka ma być dla rugbistów a nie organizatorów jej. Prosimy o ponowne umieszczenie stronki która zasłużyła sobie wynikami na 1 miejsce w top10 i daje szybką możliwość dotarcia do niej. Forumowicze
- 0 0
-
2004-11-30 11:21
forum
Forum rugby
Mecze towarzyskie
rugby.info.pl
25 godzin i 3 minuty z owalną piłką
Zapraszamy- 0 0
-
2004-11-30 12:21
forum
Największe i najlepsze forum rugby w Polsce
Pod artykułem 25 godzin i 3 minuty z owalną piłką
Strona główna rugby.info.pl / Mecze towarzyskie / 25 godzin i 3 minuty z owalną piłką
Zapraszam- 0 0
-
2004-12-01 14:03
jak to czytamm to mnie w kichach boli
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.