- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (84 opinie)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (93 opinie)
- 3 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (8 opinii)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (1 opinia)
- 5 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (31 opinii)
- 6 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (7 opinii)
Vitaral Jelfa - Nata AZS AWFiS
Gra Vitaralu Jelfy Jelenia Góra w Challenge Cup spowodowała modyfikacje w ligowym terminarzu. "Witaminki" nie przyjadą w najbliższą sobotę do Gdańska, lecz ugoszczą Natę dzisiaj u siebie. Obie strony świadczyły sobie uprzejmości.
- Zgodnie z regulaminem, musielibyśmy ten mecz przyspieszyć na środę. Ale tego dnia nie dysponujemy halą. Wystąpiliśmy więc do Jelfy o zmianę gospodarza meczu. Uzyskaliśmy zgodę. Jeleniogórzankom na przed wyprawą do Niemiec na rękę jest zagrać w domu. Inaczej musiałby dwukrotnie przemierzać Polskę - wyjaśnia Jerzy Ciepliński, trener Naty AZS AWFiS.
Akademiczki wyruszyły na południowyzachód wczoraj wieczorem. Noc spędziły w pociągu, ale nie powinno to odbić się negatywnie na kondycji zawodniczek. Każdej z nich zapewniono miejsce do spania. Dzięki temu zabiegowi akademiczki we wtorek mogły przeprowadzić jeszcze dwa treningi.
- W tej fazie rozgrywek niczego nie można zaniedbać. Mecze są najważniejsze, ale formę trzeba wykuwać na treningach. Dobrowolnie nie można zrezygnować z żadnych zajęć - podkreśla akademicki szkoleniowiec.
Gdańszczanki są od czternastu kolejek niepokonane. Co więcej w okresie tym wygrały aż trzynaście spotkań, w tym dziesięć pod rząd. Po raz ostatni gorycz porażki przełknęły 22 listopada ubiegłego roku. W Jeleniej Górze przegrały 24:27. Co ciekawe, trzy wcześniejsze wyjazdy kończyły się remisami (30:30, 27:27, 28:28).
- Nie chcę w ciemno remisu. Zgoda, że w konfrontacji z Jelfą byłby to dobry wynik, bo utrzymalibyśmy nad rywalem 6-punktową przewagę, ale musimy porównywać się także z Bystrzycą. A tutaj mielibyśmy stratę - przypomina trener Ciepliński.
Lublinianki w niedzielę wygrały w Jeleniej Górze 30:29. Bramkę na wagę wygranej zdobyła gdynianka, Agnieszka Wolska. Ale Vitaral może mieć pretensje głównie do siebie. Tego dnia nie wykorzystał aż siedmiu rzutów karnych! Do prowadzącego duetu Nata-Bystrzyca traci już sześć punktów.
- Zdajemy sobie sprawę, że naprzeciwko nam stanie zdeterminowany rywal. Następna porażka oznacza dla niego pożegnanie z marzeniami o złocie. Ale to nie nasz problem. Jedziemy, żeby wygrać. U nas także na każdym kroku widać maksymalną koncentracją i świadomość szansy, jaka przed nami się otworzyła - zapewnia trener Naty AZS AWFiS.
Kluby sportowe
Opinie (69)
-
2004-03-10 18:16
super, oby tak do konca!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:17
Jelfa - NATA
Po 51 minutach: Jelfa - NATA 22:25
- 0 0
-
2004-03-10 18:24
Jelfa - NATA
Po 55 minutach: Jelfa - NATA 23:26. Kamielina 3 kara 2 minut i czerwona kartka
- 0 0
-
2004-03-10 18:27
Jelfa - NATA
Po 57 minutach: Jelfa - NATA 25:27 - znowu gramy w "4"
- 0 0
-
2004-03-10 18:28
Nata AZS AWFiS
Ja wierze że będzie dobrze, licze w tym sezonie na ZŁOTO, ale jeśli to się nie uda to nic się nie stanie..., zawsze przecież jest następny sezon.
- 0 0
-
2004-03-10 18:28
Jelfa - NATA
Po 57 minutach: Jelfa - NATA 25:27. Mamy rzut karny. rzuca Monika Stachowska i .... NIE MA... Piłka dla Jelfy
- 0 0
-
2004-03-10 18:29
Szlag by trafil tych sedziow
- 0 0
-
2004-03-10 18:29
Walczyć Jelfa walczyć !
- 0 0
-
2004-03-10 18:31
Jelfa - NATA
Po 59 minutach: Jelfa - NATA 28:29. 27 sekund do końca. Czas dla naszej drużyny. Gramy już 6 na 6 i mamy piłke. Jelfa gra 1 n1 w obronie
- 0 0
-
2004-03-10 18:32
DACIE RADE DZIEWCZYNY!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.