- 1 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (53 opinie)
- 2 Lechia: gratulacje, derby, transfery (78 opinii)
- 3 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (7 opinii)
- 4 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (7 opinii)
- 5 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (101 opinii)
- 6 Trefl w półfinale. Sprzedaż biletów (30 opinii)
Vitaral Jelfa - Nata AZS AWFiS
Gra Vitaralu Jelfy Jelenia Góra w Challenge Cup spowodowała modyfikacje w ligowym terminarzu. "Witaminki" nie przyjadą w najbliższą sobotę do Gdańska, lecz ugoszczą Natę dzisiaj u siebie. Obie strony świadczyły sobie uprzejmości.
- Zgodnie z regulaminem, musielibyśmy ten mecz przyspieszyć na środę. Ale tego dnia nie dysponujemy halą. Wystąpiliśmy więc do Jelfy o zmianę gospodarza meczu. Uzyskaliśmy zgodę. Jeleniogórzankom na przed wyprawą do Niemiec na rękę jest zagrać w domu. Inaczej musiałby dwukrotnie przemierzać Polskę - wyjaśnia Jerzy Ciepliński, trener Naty AZS AWFiS.
Akademiczki wyruszyły na południowyzachód wczoraj wieczorem. Noc spędziły w pociągu, ale nie powinno to odbić się negatywnie na kondycji zawodniczek. Każdej z nich zapewniono miejsce do spania. Dzięki temu zabiegowi akademiczki we wtorek mogły przeprowadzić jeszcze dwa treningi.
- W tej fazie rozgrywek niczego nie można zaniedbać. Mecze są najważniejsze, ale formę trzeba wykuwać na treningach. Dobrowolnie nie można zrezygnować z żadnych zajęć - podkreśla akademicki szkoleniowiec.
Gdańszczanki są od czternastu kolejek niepokonane. Co więcej w okresie tym wygrały aż trzynaście spotkań, w tym dziesięć pod rząd. Po raz ostatni gorycz porażki przełknęły 22 listopada ubiegłego roku. W Jeleniej Górze przegrały 24:27. Co ciekawe, trzy wcześniejsze wyjazdy kończyły się remisami (30:30, 27:27, 28:28).
- Nie chcę w ciemno remisu. Zgoda, że w konfrontacji z Jelfą byłby to dobry wynik, bo utrzymalibyśmy nad rywalem 6-punktową przewagę, ale musimy porównywać się także z Bystrzycą. A tutaj mielibyśmy stratę - przypomina trener Ciepliński.
Lublinianki w niedzielę wygrały w Jeleniej Górze 30:29. Bramkę na wagę wygranej zdobyła gdynianka, Agnieszka Wolska. Ale Vitaral może mieć pretensje głównie do siebie. Tego dnia nie wykorzystał aż siedmiu rzutów karnych! Do prowadzącego duetu Nata-Bystrzyca traci już sześć punktów.
- Zdajemy sobie sprawę, że naprzeciwko nam stanie zdeterminowany rywal. Następna porażka oznacza dla niego pożegnanie z marzeniami o złocie. Ale to nie nasz problem. Jedziemy, żeby wygrać. U nas także na każdym kroku widać maksymalną koncentracją i świadomość szansy, jaka przed nami się otworzyła - zapewnia trener Naty AZS AWFiS.
Kluby sportowe
Opinie (69)
-
2004-03-10 18:32
Jelfa - NATA
WYGRANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po 60 minutach: Jelfa - NATA 28:29
- 0 0
-
2004-03-10 18:32
Walczyć Jelfa walczyć !
- 0 0
-
2004-03-10 18:32
Jelfa - NATA
BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:33
Szkoda, Gratulacje dla Gdańska z Lublina
Ale mistrzem tylko MONTEX !!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:34
super
super super super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:35
WIEEEEEEEEEEEEEEEELKIE BRAWA, MISTRZ BEDZIE Z GDAŃSKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:35
ISKANDER
Dziekujemy!!!
- 0 0
-
2004-03-10 18:36
I wielkie dzieki za relację, emocje większe niż na meczu:) Ide na piwko:)
- 0 0
-
2004-03-10 18:36
mistrzem tylko montex
szkoda brawa za walke dla jelfy i naty bo mistrezm i tak tylko montex
- 0 0
-
2004-03-10 18:38
brawo Natalki!!!
Nata Campeon!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.