• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wpadnę na pewno

Jacek Główczyński
18 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Rozmowa z Flavią Pennettą

Flavia Pennetta ujęła sopocką publiczność nie tylko postawą na korcie i zwycięstwem w Idea Prokom Open. "Obie walczyły, ale dobrze, że wygrała ta ładniejsza" - komentowano na trybunach po finałowym meczu. 22-letnia Włoszka na kortach SKT cieszyła się ze zwycięstwa w pierwszym zawodowym turnieju. Gdy tylko zeszła z ceglanej mączki z naręczem nagród, oddała się kilkuminutowej rozmowie telefonicznej. Głośno krzyczała i gestykulowała.

- Do kogo dzwoniłaś?
- Do mamy.
- To dzięki niej grasz w tenisa?
- Dziwne byłoby raczej to, gdybym nie grała. W rodzinie wszyscy uprawiają tenis. Ale nie pamiętam, kto zaprowadził mnie na kort po raz pierwszy. Chociaż pewnie był to tata.
- Płacisz rodzicom za ten wybór prowizję od nagród?
- (śmiech) Pieniądze oddaję tacie. Gdybym pieniądze dostała do ręki, zapewne wszystkie bym wydała.
- Ładna kobieta powinna się modnie ubierać?
- Chodzenie po sklepach, robienie zakupów to moja wielka pasja. Równie dużo czasu poświęcam chyba tylko na słuchanie muzyki i oglądanie filmów na DVD.
- Uroda w sporcie przeszkadza czy pomaga?
- To jak wyglądam jeszcze nie ma znaczenia. Uroda przyda mi się, gdy zacznę odnosić znaczące sukcesy. Wówczas można będzie myśleć o kontraktach reklamowych.
- A wizja kariery modelki lub aktorki nie jest pociągająca?
- O tym nie myślę. Na te zajęcia trzeba byłoby poświęcić sporo czasu. W żadnym wyapdku nie udałoby mi się tego pogodzić z tenisem. Ale nie ukrywam, że kiedyś chciałabym spróbować sił jako fotomodelka. Na zmierzenie się z tą profesją mam jeszcze czas.
- W Sopocie twoje zdjęcia znajdą nabywców. Publiczność była twoim sprzymierzeńcem. A może dopingiem na trybunach dyrygowali zakamuflowani Włosi?
- Publiczność bardzo mi pomagała. Chyba pamiętała mnie z poprzednich edycji i dlatego tak gorąco mnie wspierała. A Włosi, jeśli znaleźli się na trybunach, to zapewne przez pomyłkę. Może zabłądzili w drodze na dyskotekę? Na pewno nikt nie przyjechał specjalnie dla mnie.
- Myślisz, że włoskie media odnotują twój sukces?
- Nie sądzę. Tam liczy się tylko piłka nożna, potem... piłka nożna i jeszcze raz piłka nożna.
- Mówi się, że jak Włosi idą na mecz piłkarski, to kobiety zostają w domu. A co robią panowie, gdy panie grają w tenisa.
- Nie mam pojęcia. Mało mnie to interesuje. Ale jeśli miałabym zgadywać, to na pewno grają w piłkę albo o niej rozmawiają.
- Mieszkając w Mediolanie nie musisz stanąć po stronie Milanu albo Interu?
- Kibicuję Milanowi, a najbardziej Andriejowi Szewczence.
- A w zawodowym peletonie, który tenisista jest najbardziej interesujący?
- Rafter.
- Jakie masz marzenia związane z tenisem?
- Marzę o wygraniu turnieju w Rzymie. A na koniec tego roku chciałabym awansować do pierwszej "30" na świecie (po wygranej w Sopocie jest 45 - przyp JG). Od razu z Sopotu ruszam za ocean. W planach mam turnieje w Cincinnati, New Heaven i US Open, a potem przeniosę się do Azji.
- Kiedy będziesz rakietą numer jeden w Italii?
- Po sopockim sukcesie awansuje na miejsce numer trzy. Zdetronizować Sylvię Farinę będzie niezwykle trudno. To profesjonalistka w każdym calu. Miałam to szczęście i pecha, że zagrałam z nią od razu w debiucie w Wielkim Szlemie. A Australian Open oczywiście przegrałam.
- Kontuzja, która zmusiła cię do zejścia z kortu w trzecim secie finału, nie będzie dalej przeszkadzać?
- Ostatniego dnia turnieju grałam dwa mecze, i to z bardzo dobrymi zawodniczkami. Byłam wyczerpana. Przy serwisie czułam, że sztywnieją mi plecy. Poprosiłam o przerwę, by wziąć masaż. Teraz cieszę się ze zwycięstwa, nie czuję żadnego bólu. Mam nadzieje, że nie wróci, gdy opadną emocje. Ta niedyspozycja to raczej wynik przemęczenia niż kontuzji.
- O Sopot jeszcze zahaczysz w swojej karierze?
- Wpadnę do was na pewno.

***

Flavia Pennetta - ur. 25.02.1982 roku w Brindisi, mieszkanka Mediolanu, wszyscy w jej rodzinie (tata, mama, starsza siostra) grają w tenisa, wzrost 172 cm, waga 58 kg, trener Barbara Rossi, zawodowa tenisistka od 2000 roku, zarobiła na korcie do sopockiego turnieju 365 950 USD, najwyższy ranking singlowy w karierze - 55 (23.06.2003), obecnie 66; deblowy - najwyższy 97 (29.07.2003), obecnie - 107. Najlepsze wyniki w Wielkim Szlemie: III runda Roland Garros 2003, II runda Wimbledonu 2003; bilans gier zawodowych do Sopotu: 168 zwycięstw - 122 porażki, w tym sezonie 27-18, w tym
finały w Acapulco i Palermo, półfinał w Budapeszcie, I rundy w Australian Open, Roland Garros, Wimbledonie.
Największe marzenie - awans do czołowej "10" WTA; ulubiony aktor Al pacino, tenisistka - Monica Seles.

W Idea Prokom Open grała po raz trzeci, przyjeżdża regularnie od 2002 roku. Do tego roku nie wyszła poza II rundę. Bilans gier na kortach SKT:
2002 - eliminacje: Julia Schruff (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:0; Eva Martincova (Czechy) 6:3, 6:4; Alyona Bondarenko (Ukraina) 7:6 (10), 6:2; turniej główny I runda: Tatiana Pouczek (Białoruś) 7:5, 6:3, II runda: Vera Zvonareva 3:6, 1:6. 2003 - I runda: Clarisa Fernandez (Argentyna) 7:5, 6:3; II runda: Dinara Safina 1:6, 6:7 (3). 2004: I runda: Sandra Mamic (Chorwacja) 6:1, 6:2; II runda: Libuse Prusova (Czechy) 6:4, 6:2; 1/4 finału: Nuria Llagostera Vives (Hiszpania) 6:2, 7:6 (4); 1/2 finału: Marta Domachowska 6:2, 6:2, finał: Klara Koukalova (czechy) 7:5, 3:6, 6:3.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane