• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyspa szczypiorniaka

Jacek Główczyński
29 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Islandia, mająca niespełna 300 tysięcy mieszkańców, dzisiaj o godzinie 19.30 w Caminha stanie na drodze polskich piłkarzy ręcznych w mistrzostwach świata. Co więcej to nie biało-czerwoni są w tym meczu faworytami. A tylko zwycięstwo przedłuży nadzieje zespołu Bodana Zajączkowskiego i Wojciecha Nowińskiego na awans do ćwierćfinału turnieju oraz nominacje do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, przewidziane dla siedmiu najlepszych drużyn rozgrywek w Portugalii.

W eliminacjach Polska pokonała Tunezję 24:22, Maroko 35:29 i Kuwejt 36:21 oraz uległa Jugosławii 20:24 i Hiszpanii 25:34. Ten ostatni wynik biało-czerwonym zaliczono do drugiej fazy rywalizacji. Z kolei Islandia znalazła się w niej ze zwycięstwem nad Katarem 42:22. Ponadto nasi dzisiejsi rywale ustanowili rekord strzelecki w historii mistrzostw w meczu z Australią - 55:15, wygrali z Portugalią 29:28 i Grenlandią 30:17, a ich konto obciąża jedynie porażka z Niemcami 29:34. O ocenę szans i przybliżenie islandzkiej piłki ręcznej poprosiliśmy Bogdana Kowalczyka. Obecny szkoleniowiec Wisły Płock w latach osiemdziesiątych zaszokował świat sukcesami z Islandią.

- Największym sukcesem było zwycięstwo w mistrzostwach świata grupy B. Ponadto plasowaliśmy się na pozycjach 5-6 na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles i w mistrzostwach świata w 1986 roku - wspomina Kowalczyk.

- Jak to się stało, że tak niewielki kraj w piłce ręcznej jest potęgą?
- Bo tam niemal wszyscy uprawiają tę dyscyplinę. O palmę pierwszeństwa pod względem popularności rywalizuje z piłką nożną i często wygrywa. Trafił mi się zawodnik, który na reprezentacyjnym poziomie grał w obu tych specjalnościach.
Piłka ręczna to sport walki, który doskonale wpasowuje się w mentalność Islandczyków. Wszak musieli najpierw wygrać walkę z przyrodą, aby w ogóle przeżyć.
- O Islandii zwykliśmy mawiać, czesm ironicznie, wyspa gejzerów.
- Ta ironia zapewne zniknie, jeśli powiem, że pod względem sportowej infrastruktury możemy tej wyspie tylko zazdrościć. Piłkę ręczną uprawia się tam w stu (!) pełnowymiarowych halach. Kiedy tam pracowałem, w jedynym roku dwa islandzkie kluby grały w półfinale europejskich pucharów. Teraz, jako że piłka ręczna jest amatorska, najlepsi występują w najsilniejszych ligach świata, głównie w Niemczech i Hiszpanii.
- Możemy dzisiaj wygrać?
- Szanse oceniam 50:50, ale ze wskazaniem na... Islandię. Przede wszystkim ma bardziej doświadczoną, ograną na imprezach dużej rangi drużynę. Część z tych zawodników występowała jeszcze na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie. Ponadto w meczach o najwyższą stawkę często decydują indywidualności. Taką jest w zespole rywali gwiazdor najlepszego klubu Europy z Magdeburga, Stefansson.
- Czym możemy się przeciwstawić?
- Właściwie widzę tylko jedną szansę na sukces. Możemy wygrać, jeśli w bardzo dobrej formie będą nasi bramkarze,Sławomir Szmal i Rafał Bernacki.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane