- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (97 opinii)
- 2 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (68 opinii)
- 3 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (7 opinii)
- 4 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 5 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (32 opinie)
- 6 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (174 opinie)
Zagraliśmy jak pały
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
- "Kijek", dziękujemy ci - krzyczeli po meczu w kierunku coacha sopocian rożaleni kibice. Największy żal wywołało u nich zdjęcie z boiska w najważniejszym momencie spotkania wybornie grającego Tomasa Masiulisa. Po meczu szkoleniowiec racjonalnie wytłumaczył ten ruch. Otrzymywałem sygnały od niego, że jest zmęczony. Chciał zmiany. Nie pociągnąłby dłużej w takim tempie mówił. To samo dotyczyło Duszana Jelicia. A grał o niebo lepiej od Gintarasa Einikisa, od którego seryjnych strat na początku trzeciej odsłony rozpoczęło się całe nieszczęście. Musiałem zaufać wypoczętemu Einikisowi, bo Jelić tracił siły. Wyraźnie nie nadążał za akcjami na pick n'rollach wyjaśniał "Kijek". Mimo pozornego spokoju trudno było mu jednak ukryć zdenerwowanie. I wcale mu się nie dziwię. To co, on miał za nas rzucać do kosza z czystych pozycji? To my zagraliśmy, jak pały brutalnie ocenił postawę drużyny Darius Maskoliunas, obrońca Prokomu. Ciężko było zebrać słowa i myśli także Goranowi Jagodnikowi. Napisz to, co ci teraz powiem. Ten Hapoel był do przejścia. Tylko jak mamy grać i wygrywać, skoro przez pół sezonu jest budowany skład. Przecież tu się już przewinęło 15 ludzi w tym sezonie grzmiał "Jagoda", który tego dnia miał fatalną skuteczność w rzutach za trzy punkty (1/9).
Największe brawa w naszej ekipie zebrał Tomas Pacesas. Nie dość, że wciąż ma skręcony staw skokowy, to jeszcze dopadła go ciężka grypa. Zwracając, mdlejąc, gorączkując, zdecydował się na udział w meczu na własną odpowiedzialność. Walczył jak lew. W drugiej kwarcie, w ciągu dwóch minut zaliczył dwie trójki, dwie asysty i zbiórkę. Gdy Willie Solomon, gwiazda Hapoelu pędził samotnie na nasz kosz, grający na jednej zdrowej nodze Litwin dogonił go i efektownie zablokował. Padając zerwał sobie paznokieć, ale po chwili był już pod drugim koszem i zbierał piłkę w ataku. On też kończył mecz ze łzami w oczach wykonując dwa rzuty wolne. Co on bierze? pytali kibice. Nie było w tym cienia złośliwości, lecz podziw dla hartu ducha Tomasa. Starał się jak mógł, ale nie pomógł.
W całym tym "chciejstwie", niewielu zauważyło, jak markową drużyną jest Hapoel. Przecież łatwiej jest krytykować, aniżeli docenić klasę rywala. A to przecież Solomon (znów 40 minut gry, 21 punktów, 6 asyst), Tuni Awojobi czy Doron Sheffer dali w drugiej połowie prawdziwy popis. Szczególnie Sheffer, "kopia" Micka Hucknalla, wokalisty "Simply Red", grał aż miło. Niewielu wiedziało, że to on właśnie przez 12 lat był rozgrywającym reprezentacji Izreaela, ma za sobą występy w najznamienitszych klubach swego kraju. Oba zespoły grają podobnie. Mieliśmy dzisiaj więcej szczęścia ocenił Sharon Drucker, coach Hapoelu.
Uzyskanie pomeczowych opinii od koszykarzy z Jerozolimy było niemożliwe. Policja i ochroniarze z "Gryfa" otoczyli zespół Hapoelu tak ścisłą opieką, że chyba... przesadzili. Oczywiście lepiej dmuchać na zimne, jednak dostrzeganie w każdym fanie wchodzącym do Hali 100-lecia Sopotu potencjalnego terrorysty (dokładne przeszukiwanie toreb, plecaków), czy jawna demonstracja siły, to chyba gruba przesada. No chyba, że mecz miał być testem sprawności działania służb...
1/8 finału Pucharu ULEB. Mecze rewanżowe.
Caprabo Lleida - Makedonikos Kozani 90:58 - pierwszy mecz: 63:89, awans - Caprabo. Estudiantes Madryt - Racing Walonne Charleroi 84:91 - pierwszy mecz: 74:56, awans - Estudiantes. Auna Gran Canaria - Real Madryt 63:61 - pierwszy mecz: 68:87, awans - Real. Metis Varese - Rhein Energy Kolonia 81:62 - pierwszy mecz: 70:81, awans - Metis. Breil Milano - Joventut Badalona 81:69 - pierwszy mecz: 62:78, awans - Joventut. BC Reflex Belgrad - BC Ventspils 95:89 - pierwszy mecz: 79:68, awans - Reflex. Prokom Trefl Sopot - Hapoel Jerozolima 86:82 - pierwszy mecz: 67:77, awans - Hapoel. Lietuvos Rytas Wilno - Łukoil Academic Sofia 105:78 - pierwszy mecz: 80:77, awans - Lietuvos.
Pary ćwierćfinałowe: Caprabo Lleida - Estudiantes Madryt, Real Madryt - Metis Varese, BC Reflex Belgrad - Joventut Badalona, Hapoel Jerozolima - Lietuvos Rytas Wilno.
Prokom Trefl Sopot w Pucharze ULEB.
Travis Conlan 3/5 2/10 4/8 16 17 2,7
Jermaine Boyette 3/9 2/5 7/9 6 3 6,3
Filip Dylewicz 23/36 2/6 13/22 38 3 8,1
Gintaras Einikis 33/66 6/15 16/21 56 10 8,8
Michał Idźkowiak 1/2 0/0 0/0 0 0 2,0
Goran Jagodnik 45/88 20/64 35/49 80 23 16,0
Dusan Jelić 7/8 0/0 6/7 7 1 10,0
Dragan Marković 15/30 22/52 21/24 27 26 11,7
Tomas Masiulis 33/66 5/23 17/32 95 27 9,5
Darius Maskoliunas 4/10 3/10 2/3 17 4 3,1
Tomas Pacesas 19/39 24/49 15/15 33 51 10,7
Andrzej Pluta 29/51 11/36 27/31 12 13 11,3
Miroslav Radosević 3/5 2/6 0/0 4 1 6,0
Kebu Stewart 5/11 0/0 2/5 10 0 12,0
Denis Vrsaljko 2/2 0/0 0/0 2 1 2,0
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, średnia punktów w meczu.
Razem: 14 meczów, 8 zwycięstw - 4 porażki. Punkty: 940 - 857 (średnio na mecz: 78,33 - 71,41). Dom: 6 - 0. Wyjazd: 2 - 4.
Fachowym okiem
Wiesław Zych, komisarz Euroligi: - Występ Prokomu Trefla Sopot w Pucharze ULEB oceniłbym na czwórkę z plusem. Sportowo wicemistrza Polski było stać na pokonanie jeszcze co najmniej jednego szczebelka, ale nie ma co płakać. To był dla Prokomu dobry sezon. Niech klub z Sopotu potraktuje te rozgrywki jako zaproszenie do wielkiej koszykówki. Prokom zrobił pierwszy krok w kierunku wejścia na salony Euroligi. Uważam, że Prokom ma bardzo duże szanse na grę w tych rozgrywkach. Z nieoficjalnych informacji, jakie do mnie docierają z kół zbliżonych do organizatorów Euroligi wynika, że te rozgrywki zostaną powiększone do 32 drużyn. Prokomu na razie nie wymienia się z nazwy jako klubu, który otrzyma imienne zaproszenie, jednak zapewniam że ma wśród oficjeli Euroligi bardzo wysokie notowania. Docenia się przede wszystkim profesjonalizm pracy i organizację Prokomu.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2004-02-19 13:30
Darius Maskoliunas
Ciekawe gdzie się ten cholerny serbo-chorwat nauczył takiego słownictwa? Pewnie często lubi pić piwo pod budką.
- 0 0
-
2004-02-19 14:06
ODPOWIEDZ
KIJEK SAM JESTES PALA. A PIWKA PIC MI NIE ZABRONISZ. JUTRO NIE PRZYJDE NA TRENING BO MI SIE NIE CHCE Z TOBA TRENOWAC.
- 0 0
-
2004-02-19 14:21
Osz ty gnido
Najpierw taki chętny a teraz już się nie chce? To przez ciebie przegraliśmy, bo grałeś jak PAŁA!
- 0 0
-
2004-02-19 18:12
Maskoliunas to Litwin
Masko to Litwin a nie serob chorwat jak napisałeś czubusiu
- 0 0
-
2004-02-19 18:31
KIBOLE WYLUZUJCIE
Panowie wszystkim żal jest staconej szansy, ale to sport.Następnym razem będzie lepiej.Tak powinien myśleć każdy kibic. Te emocje są niepotrzbne. Wszyscy razem ! a nie przeciw sobie!
pozdrowienia!- 0 0
-
2004-02-19 19:12
Ej antykijek
Bo zaraz kijem ode mnie dostaniesz po uchu. Litwin zresztą też.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.